Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Również wyszedł.
-Jaki arsenał jest dozwolony?
-Uhm…wszystko co masz.
-Gotowy?
Wysunął energetyczne ostrza. -Yup.
Bizmut od razu atakuje jednym ręko młotem, bo w drugim ma Przekłuwacz.
Spróbował uniknąć ciosu, by następnie prześlizgnąć się pod Bizmutem, ciosając ją po kolanach.
Udało się, ale Bizmut nawet nie drgnęła, tylko kolejny raz walnęła młotem.
Spróbował kolejnego uniku. Gdy go uczynił to odskoczył w tył i cisnął w nią 6 ostrzy.
Klon nie zdążył tego zrobić. Ledwo uniknął, od razu dostał Przekłuwacz w klejnot. B: -Ups.
-Ałć…
Klejnot klona się rozsypuje.
I się rozsypał. A ze szczątek wydobyło się <u>znajome piczenie</u>.
-Ups. Bizmut ucieka do kuźni i szybko zatrzaskuje drzwi.
ka BUM
Drzwi to wytrzymały.
I rip klon Forsterytu. Jedyna pozostałość to nim to przypalone wszczepy.
Bizmut siedzi w kuźnie i kuje miecze żeby się wyżyć.
A przypalone wszczepy znikają.