Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Jego Perełka zasnęła jak dziecko.
Aż lekko się uśmiechnął. Śpiąca Perełka wyglądała szczerze uroczo. Pogłaskał ją delikatnie po włosach.
Jej klejnot emituje sen na którym się z tobą po prostu przytula.
Sam zmrużył oczy z celem drzemki. Jego klejnot raczej nie emituje snów.
Przysnęliście razem.
Jakiekolwiek sny?
Owszem. Polana pełna kwiatów.
Jakiekolwiek inne osoby z nim?
Spaceruje po niej Twoja Perła.
Podszedł do niej.
Kwiaty usychają. Wszystkie jednocześnie.
-Co do licha? -rozejrzał się.
Ciebie i Perłę rozdziela wąwóz z Gem Injectorami. Perła się ogląda do tyłu i na twój widok całkowicie się przeraża.
-Co się stało?
Z wąwozu wychodzi gigantyczny Biały Diament i się śmieje jak psychopatka, którą jest.
-Ty wredna ku*wo…
Biała na twoich oczach roztrzaskuje twoją Perłę i bawi się jej odłamkami. W jej włosach jest przerażony Steven.
Rzucił się na nią.
Diament go odbija jak piłeczkę ping pongową. -TO MÓJ ŚWIAT, DZIECKO!
Padł na ziemię, ale spróbował wstać.