Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Arrow się budzi.
Cały zlany potem. Rozejrzała się po pokoju. To na pewno był sen?
Na pewno. Wszystko jest tak jak było. No może poza tym, że jesteś spakowany jak na przeprowadzenie się.
Że co? Wszystkie jego rzeczy były spakowane?
Dokładnie tak.
Wyszedł szybko z pokoju i poszukał któregoś z członków rodziny. Co to za nagła przeprowadzka?
Wszystko wskazuje na to, że tylko ty jesteś spakowany. Poza tym, spotkałeś jako pierwszego z członków rodziny, swojego ojca.
Tato, co się dzieje? O co chodzi z tymi wszystkimi kuframi? - Zapytał, wyraźnie zdezorientowany.
-Zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę. Ty zostaniesz w Beach City i będziesz mieszkał z Klejnotami, a my przeprowadzimy się do Sandy Lake City.
C-Co? Dlaczego? Czemu? Czemu nic nie mówiliście?! -
-… Ojciec odszedł z łzami w oczach.
Tato! - Poszedł za nim.
Ojciec zamknął się w swoim pokoju.
Coraz bardziej zdezorientowany, poszukał kogoś innego.
Nikogo innego nie ma. Najwyraźniej już wyjechali, a ojciec został, żeby Cię poinformować o wyprowadzce.
Zaczął dobijać się do pokoju Ojca: Tato, proszę…Chcę pogadać. -
Zaczął dobijać się do pokoju Ojca:
Słyszysz coś jak małe trzęsienie ziemi z pokoju.
Tato…? Tato! - Spróbował wyważyć drzwi, a siły mu nie brakowało.
Udaje mu się. W środku jest pokój ojca wymazany w krwawej mazi. Delikatnie mówiąc, pokój jest przesiąknięty jego ojcem.
C-co? -Zwymiotował, ale zaraz zaczął szukać wzrokiem tego, co zabiło jego Ojca.