Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Nowe Gilgasz

Nowe Gilgasz

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.2k Posty 5 Uczestników 21.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • VaderV Niedostępny
    VaderV Niedostępny
    Vader ŻBŻP
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1891

    Xavier Waasi
    -- Ich też biorę pod uwagę. Obserwujmy ich, a zobaczymy, co zdradzają ich emocje i zachowania. I tak najważniejsze jest to, co im zaoferujemy.

    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
    V.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1892

      Taczka:
      Pokręcił głową.
      - Pewnie niedługo się ogłosi albo przyśle jakiegoś przydupasa, bojąc się, że zabijemy go na miejscu. Siadaj i czekaj, nic więcej nie możesz zrobić, jeśli masz do niego sprawę. Jak się nazywasz?
      Vader:
      Pokiwał głową.
      - Zajmę się tym. Dobiorę kilku zaufanych pobratymców, będziemy twoimi szpiegami, kontrwywiadem i skrytobójcami. - powiedział, choć stwierdzenie o “zaufanych” Drowach było nieco zabawne, biorąc pod uwagę, jak zdradziecka była to rasa. Ale lepiej trzymać ich bliżej, niż dalej.
      - Pozostaje też Gwardia Cienia. Służą Czarnemu Słońcu jako frakcji, nie frakcji reprezentowanej przez Vigo. Krótko mówiąc, to najlepsi wojownicy i ochroniarze, jakich mamy, ci sami, z którymi walczyliśmy na początku, ludzie cienia spadający nagle z góry na wroga. Jest ich o wiele więcej, ale nie muszą być naszymi wrogami. Rozegraj ich dobrze, a będą ci wierni jak psy. Zrób coś, co narazi organizację, a żaden z nas cię przed nimi nie ocali. - dodał jeszcze Rivert, gdybyś przypadkiem pomyślał, że zaczyna iść całkiem nieźle. - Skoro to wszystko, to ruszamy do wielkiej sali? Pora ogłosić swoje zwycięstwo.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • TaczkajestcoolT Niedostępny
        TaczkajestcoolT Niedostępny
        Taczkajestcool Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1893

        -Jestem Ilyana. - Przysiadła się. - A ty?

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1894

          - Ładnie. Nazywam się Vorkor, służę Słońcu już trzy lata. Co cię tu właściwie sprowadza?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • VaderV Niedostępny
            VaderV Niedostępny
            Vader ŻBŻP
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1895

            Xavier Waasi
            -- Jasne, tam też się kierujemy.
            /// I tam też idę, jakby co.///

            Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
            V.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1896

              Wielka sala przypominająca bar, karczmę czy poczekalnię, gdzie trzeba było swoje odsiedzieć, aby móc udać się na audiencję u Vigo, nie zmieniło się wiele od twojej ostatniej wizyty. Pozornie wszystko wyglądało tu po staremu, ale nie musiałeś być dokładnym obserwatorem, aby nie zauważyć, że choć wszyscy jedli, rozmawiali, pili i uprawiali hazard, to jednak każdy miał cię na oku i ciekawie nadstawiał uszu. Swoją drogą, zauważyłeś, że poza najemnikami i starymi kompanami wszyscy inni odeszli, widocznie nie mając już tu nic do roboty i czekając na późniejsze przybycie posłańca i zaproszenie na rozmowy. Zakładając, że do tego czasu przejmiesz władzę i nie zginiesz.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • TaczkajestcoolT Niedostępny
                TaczkajestcoolT Niedostępny
                Taczkajestcool Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1897

                -Pieniądze, chyba… No i mam coś do powiedzenia Vigo.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1898

                  - Stary wysłuchałby cię od razu, z taką ładną buźką… Nie wiem jak ten nowy, o il… No, nieważne. Jak widać, jednak jest jakiś nowy.
                  Zauważyłaś, jak jedne z drzwi przekracza mężczyzna z ciekawą świtą. Najwidoczniej nie był starym Vigo, więc musiał być pretendentem, który widocznie zwyciężył. Miał przy sobie innego człowieka, Mrocznego Elfa i Orka, a także bandę najemników, w której doliczyłaś się przedstawicieli kilku różnych ras. Ale i tak najciekawszy był wielki szkielet, jakby należący co najmniej do Orkologa, sądząc po gabarytach. Cóż, Nekromancja nie była tu oficjalnie zakazana, a coś takiego na pewno odstraszy niejednego potencjalnego zamachowca.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • TaczkajestcoolT Niedostępny
                    TaczkajestcoolT Niedostępny
                    Taczkajestcool Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1899

                    -Ciekawą ma bandę… - Stwierdziła przy okazji przyglądając się nowemu Vigo.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1900

                      Ze względu na jego ubiór, maskę i pancerz, nie miałaś pojęcia z kim masz do czynienia. Nie chodzi nawet o to, kim był, bo wątpiłaś, żebyś go kiedyś spotkała, na pewno nigdy nie widziałaś nikogo w takim stroju, ale strój nie zdradzał absolutnie nic, mogłaś mieć tylko pewność, że jest mężczyzną i człowiekiem lub pochodzi z rasy o posturze podobnej do ludzi, więc mógłby być też Nordem, Drowem, Elfem, Styricem, Wampirem i jeszcze wieloma innymi.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • VaderV Niedostępny
                        VaderV Niedostępny
                        Vader ŻBŻP
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1901

                        Xavier Waasi
                        Ruszył oczywiście podwyższenie, żeby tutejsi lepiej go widzieli. Należało sprawę załatwić natychmiastowo i porządnie. W przeciwnym razie będą problemy.
                        -- Nie będę was trzymał w niepewności. Poprzednia osoba, która okupowała moją nową funkcję w Czarnym Słońcu nie żyje, tak samo jak ci, którzy zostali u jego boku w tej walce – zaczął przemowę do zebranych. – Jeżeli ktoś chce usłyszeć kilka ciepłych słów o poprzedniku, to proszę bardzo. Dobrze i całkiem dobrze pływa. NIestety, nie dowiedziałem się jak walczy, gdyż nie chciał ze mną walczyć i ratował się ucieczką. Szkoda, straszna szkoda. Pamiętacie zapewne, jak wyglądał, także i mnie zdziwił fakt, że nie walczył. Widocznie ciało miał silniejsze od swojego ducha walki. Lecz, dosyć o tym, co było, więc pozwólcie, że przejdę do konkretów. – Zdjął swoją maskę, pokazując zebranym swoją twarz. Niech wiedzą, że mają do czynienia z człowiekiem. – Nazywam się Xavier Waasi, bardzo mi miło. Wyglądam inaczej niż poprzednik, mówię inaczej i mam inny charakter. Musicie niestety do tego przywyknąć. Lecz, oprócz tego, co się zmienia? Otóż, dla was niezbyt wiele. Ciągle zarabiacie, ciągle macie te same korzyści z działania w Czarnym Słońcu. To, co może się zmienić, to mniejsza szansa na stagnację. Nie lubię siedzieć w jednym miejscu, wolę odnosić sukcesy, działać na rzecz naszej organizacji. Więc, żeby nikogo nie zaskoczyć, mogę powiedzieć, że pora istotnie zrobić coś w kierunku Miasta Gilgasz. Nie doczekaliście się tego za mojego poprzednika, ale już na początku swojej działalności jako Vigo mogę wam powiedzieć, że wrócimy do Gilgasz. To jeden z pierwszych celów na mojej liście, a takowych jest całkiem sporo. Mógłbym wymieniać godzinami, ale wszyscy tutaj wolimy namacalne efekty, prawda? Więc pozwólcie, że się streszczę. Posprzątamy po moim poprzedniku, który nawet nie chciał walczyć, a następnie zaprezentujmy całemu Czarnemu Słońcu Gilgasz jako prezent. Ta organizacja zasługuje na wszystko, co najlepsze. Lecz, Czarne Słońce to nie miasto, w którym znajduje się jego siedziba. To nie jest to, co ma w skarbcach, ani też to nie są umowy, jakimi dysponujemy. Czarne Słońce, to jesteście wy. To jestem ja. Zamierzam dbać o to, by członkowie Czarnego Słońca, między innymi wy, ale też ci, których dzisiaj tutaj nie ma, wiedzieli, że dołączenie do nas to była najlepsza decyzja z możliwych. Że to, co wam przyniosę, jest warte tego, co robicie. I tego, że uznacie mnie za nowego Vigo Czarnego Słońca. Liczę, że tak się stanie, zwłaszcza teraz, kiedy poprzednik jest martwy. Najważniejsze i najistotniejsze jest dobro organizacji, z tym się zgodzimy wszyscy. Pozwólcie dlatego, że zakończę tę mowę w tym miejscu i pozwólcie, że swoimi czynami udowodnię, że się nadaję. Że uczynię Czarne Słońce znacznie potężniejszą organizacją, niż była do tej pory. Jedyne, co musicie teraz zrobić, to uznać mnie za nowego Vigo. A korzyści z tego przyjdą szybko. Oto, co mam do powiedzenia. A wy? Kto jest dla was nowym Vigo? Kto ma waszą aprobatę?

                        Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                        V.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1902

                          - Vigo! Vigo! Wassi! My z tobą! - krzyczeli zgromadzeni tu członkowie Czarnego Słońca jeden przez drugiego, wznosząc w górę pięści lub kubki z trunkami, symbolicznie opijając twój toast. Nie wątpiłeś, że wielu robiło to, aby nie odstawać od tłumu, bo nikt nie był na tyle odważny, nierozważny czy zwyczajnie głupi, aby rzucić ci wyzwanie tu i teraz. Tych, którzy reprezentowali typowe dla członków tej organizacji podejście, czyli brak przywiązania do konkretnej osoby, jako lidera, ale służenie samej instytucji Viga, było najwięcej. Nie brakowało też tych, którzy chcieli pozbyć się poprzedniego szefa lub mieli z nim na pieńku, a najmniej liczną grupę stanowili jego oddani współpracownicy, z którzy żaden nie wystąpił przeciwko tobie, choć przypomniało ci to o kwestii porządków w pałacu, nie zabiłeś w końcu wszystkich sług poprzedniego Vigo, wciąż byli jego urzędnicy, majordomusowie, kucharze, ochroniarze, pisarze, kurtyzany i wiele, wiele więcej. Poza tym, choć wieści rozchodzą się szybko, to nie na darmo Czarne Słońce porównuje się do ośmiornicy: organizacja ta wszędzie sięga swoimi mackami, więc wypada powiadomić poruczników z innych miast i osad oraz całą resztę spoza Nowego Gilgasz, że zmienił się przywódca.

                          VaderV 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • TaczkajestcoolT Niedostępny
                            TaczkajestcoolT Niedostępny
                            Taczkajestcool Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1903

                            -Mógłbyś mi pomóc wkroczyć w szeregi Czarnego Słońca? Nie jestem obeznana w tych sprawach, bo głównie wykonywałam same zlecenia.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1904

                              - Z góry uprzedzam, że to przygoda na całe życie i nie ma od tego odwrotu. O ile rzeczywiście chcesz wkroczyć w szeregi naszej organizacji. Jeśli masz jakąś sprawę do Vigo, to bez tego się raczej nie obędzie, o ile to pilne, bo tradycja nakazuje, aby najpierw rozpatrywał wnioski i problemy swoich ludzi, dopiero później wszystkich spoza Czarnego Słońca.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                TaczkajestcoolT Niedostępny
                                Taczkajestcool Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1905

                                -Wolałabym porazmawiać z nim jak najszybciej, a i tak lepszej opcji nie mam.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1906

                                  - Przysięgę na wierność musisz złożyć dwa razy, najpierw werbownikowi, później Vigo. Ale on pewnie jest teraz zajęty, więc zaprowadzę cię do werbownika. - odparł i dopił swój trunek. Odstawił kufel na stół i odszedł od stolika, idąc gdzieś jednym z licznych korytarzy odchodzących od głównej sali.
                                  - Więc to bardzo pilna sprawa, co? - zagadnął cię po drodze. - Uchylisz rąbka tajemnicy?

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                    TaczkajestcoolT Niedostępny
                                    Taczkajestcool Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1907

                                    -Pewien mutagenista zaszedł mi za skórę. Mówił, że odszedł z Czarnego Słońca dość niedawno i pragnie władzy. Na pewno coś knuje, więc może aktualnego Vigo to zainteresuje.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1908

                                      - Takie informacje pewnie pozwolą ci się wkupić w jego łaski. - przyznał i zatrzymał się pod jednymi z drzwi. - To tutaj.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                        TaczkajestcoolT Niedostępny
                                        Taczkajestcool Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1909

                                        Kiwnęła głową i weszła do pomieszczenia.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1910

                                          Na pierwszy rzut oka pomieszczenie to przypominało ci bibliotekę, i to największą bibliotekę jaką w życiu widziałaś, z dziesiątkami regałów, które niekiedy uginały się pod ciężarem oprawionych w skórę ksiąg. Jedne z nich były pożółkłe i stare, inne jeszcze nowe.
                                          - Pani czegoś szuka? - usłyszałaś po swojej prawej. Odwróciwszy się zauważyłaś odzianego w długą i ciężką szatę do ziemi bladego człowieka. Szybko jednak zrozumiałaś, że nie był to człowiek, a Styric, przedstawiciel długowiecznej rasy o niezwykłej wręcz wrażliwości na Magię.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy