Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Świat w Płomieniach
  3. Galeria Postaci

Galeria Postaci

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Świat w Płomieniach
50 Posty 1 Uczestników 1.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez Kubeł1001
    #2

    Pseudonim: Brak.
    Prawdziwe imię i nazwisko: Harrison Hopper.
    Frakcja: Ogólnoświatowa Agencja Bezpieczeństwa.
    Aktualne miejsce pobytu: Strefa.
    Historia: Już aby dołączyć do Agencji trzeba być kimś, zasłużonym weteranem sił zbrojnych, a i to nie wystarcza, niezbędne jest też przejście rygorystycznego treningu. Stąd panuje opinia, że aby dowodzić siłami zbrojnymi Agencji trzeba być naprawdę najlepszym z najlepszych. I taka w zasadzie jest prawda. Zawsze ci, którzy kierowali zbrojnym ramieniem Agencji byli doświadczonymi weteranami wielu konfliktów zbrojnych oraz mniej lub bardziej jawnych misji różnego rodzaju, wszyscy cechowali się też doskonałą opinią swoich przełożonych, współpracowników i głów poszczególnych państw, ponieważ równie ważne jak umiejętności jest na tym stanowisku także zaufanie, hart ducha i czystość charakteru. Harrison Hopper spełnia te wszystkie wymogi. Wyróżniał się jako zwykły żołnierz, później członek formacji Navy Seals. Zrekrutowany najpierw przez CIA do kilku misji zagranicznych, przeszedł później pod rozkazy Ogólnoświatowej Agencji Bezpieczeństwa, jako jeden z niewielu w jej historii od razu awansowany ze zwykłego żołnierza na komandosa. Zarówno biorąc udział w różnych misjach osobiście jak i planując rozmaite akcje, zdobywał zaufanie przełożonych i budował swój wizerunek, co pomagało mu piąć się w karierze. A gdy po klęsce, jaką był atak na bazę Szkarłatnego Kolektywu na Grenlandii, gdy poprzedni dowódca poddał się do dymisji, tę rolę zaproponowano właśnie Harrisonowi. Zgodził się i pełni tę funkcję do dziś, a choć zdarzały mu się porażki, częściej jednak odnosił sukcesy, co sprawia, że nikt nawet nie myśli o tym, aby go kimś zastąpić.
    Moce, zdolności i wady: Jako wieloletni żołnierz, Hopper jest wyśmienitym wojownikiem, doskonale radzącym sobie z obsługą większości typów broni palnej, zna się też na materiałach wybuchowych, rozbrajaniu ich, walce wręcz i przy pomocy broni białej, jest wyśmienitym pływakiem, a kondycji może pozazdrościć mu wielu sportowców. Co najważniejsze, jest także doskonałym taktykiem i strategiem, co pozwala mu skutecznie dowodzić jego żołnierzami na polu walki jak i planować operacje Agencji na całym świecie. Spośród wszystkich dowódców armii Agencji to on zdaje się mieć najlepsze relacje z superbohaterami, dzięki czemu wspólne akcje Agencji i herosów są jeszcze skuteczniejsze i częstsze niż dawniej. Poza tym wydaje się być urodzonym dyplomatą, co jest tym cenniejsze w sytuacjach, gdy doszło do nieprzewidzianych strat lub zniszczeń podczas walki z superłotrami lub ich poplecznikami, a to czasem się zdarza i pozwala wychodzić Agencji z twarzą z bardziej kontrowersyjnych sytuacji. Pozostaje jednak człowiekiem, więc choć powinien sprawić trudności w walce każdemu wrogowi, z supermocami lub bez nich, to na dłuższą metę nie wygra większości starć z wrogami pokroju Tyrana, Popiołu czy Ogniołamacza. Jest też omylny, co sam przyznaje, nie każde planowane lub dowodzone przez niego akcje kończą się sukcesem. Ze względu na to, jak cenny jest dla Agencji, z czasem jego osobisty udział w bezpośredniej walce się zmniejszył.
    Wygląd:
    Harrison Hopper.jpg

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez Kubeł1001
      #3

      Pseudonim: Brak.
      Prawdziwe imię i nazwisko: Cecil Stuart
      Frakcja: Ogólnoświatowa Agencja Bezpieczeństwa.
      Aktualne miejsce pobytu: Kwatera Główna Ogólnoświatowej Agencji Bezpieczeństwa, choć równie często przebywa też w Strefie.
      Historia: Mający już swoje lata, ale wciąż pozostający w czynnej służbie agent Cecil Stuart jest jednym z zasłużonych dla Ogólnoświatowej Agencji Bezpieczeństwa i jej obecnym Przewodniczącym. Jego wybór był ewenementem w historii Agencji, ponieważ dotychczas zawiadująca nią Rada wybierała przeważnie kilku kandydatów, a później głosowała nad przyznaniem im tego stanowiska. W wypadku Cecila, gdy jego kandydatura padła jako pierwsza, nikt nie zaprotestował i został on powołany jednogłośnie. Zawdzięcza to przede wszystkim temu, że już jako młody człowiek wstąpił do Agencji, wówczas jeszcze Amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa i Badań Niekonwencjonalnych, gdzie wykonywał wiele misji, zarówno czysto bojowych, jak i badawczych czy szpiegowskich, wielokrotnie udaremniając operacje i psując szyki tak komunistycznym agentom, jak i ludziom Czerwonej Maski. Cecil był pierwszym, który spotkał tego łotra twarzą w twarz i przeżył, choć pozostała mu po tym pamiątka w postaci utraconego oka, które zakrył przepaską. Dopiero kilka lat temu zastąpił ją specjalny implant, który pozwala mu choćby na wielokrotne przybliżenie i oddalenie widoku, ma też funkcję termowizji i noktowizji, a także aparat, kamerę i zapewne wiele innych dodatków, o których nie wie większość ludzi. Dzięki bogatej wiedzy o sprawach Agencji, wkładowi włożonemu w jej rozwój i utrzymanie światowego pokoju oraz odpowiednim cechom charakteru, został wybrany przez Radę Ogólnoświatowej Agencji Bezpieczeństwa na Przewodniczącego Agencji. I trzeba przyznać, że sprawił się w tej roli doskonale, bo chociaż nie uniknął kilku potknięć oraz większych i mniejszych błędów czy klęsk, to jednak poprowadził Agencję do dnia dzisiejszego, czyli chwili, w której jest ona najpotężniejsza w całym okresie swojego istnienia, a swoją funkcję będzie najpewniej sprawować dożywotnio.
      Moce, zdolności i wady: Jak na kogoś na takim stanowisku przystało, ma dostęp do wiedzy i informacji, o których nie śniło się zwykłym ludziom. Jest również doświadczony w terenie jak i w dowodzeniu na wyższym szczeblu (koordynował prace kilku różnych regionalnych siedzib Agencji w kilku państwach), nie można odmówić mu, że jest doskonałym strategiem, taktykiem i organizatorem. Nie jest jednak superherosem i brak mu jakichkolwiek nadludzkich zdolności, te czysto ludzkie też zanikły z racji zaawansowanego wieku. Ale choć ciało już nie jest takie, jak dawniej, umysł wciąż pozostaje jego najgroźniejszą bronią.
      Wygląd:
      Cecil Stuart.jpg

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #4

        Pseudonim: Hermes.
        Prawdziwe imię i nazwisko: Nieznane.
        Frakcja: Liga Młodych Herosów.
        Aktualne miejsce pobytu: Baza Ligii Młodych Herosów.
        Historia: Nikt do końca nie wie, kim jest Hermes, kiedy się urodził, gdzie i pod jakim nazwiskiem. Świat usłyszał o nim stosunkowo niedawno, krótko po sformowaniu Ligi Herosów i Ogólnoświatowej Organizacji Bezpieczeństwa. Wtedy ci, którzy mieli szczególne moce i zdolności zaczęli wychodzić z ukrycia, przeważnie wybierając ogólnie pojęte dobro. Byli jednak i tacy, którzy zdecydowali się na inną drogę. Wśród nich był Hermes, którego pseudonim idealnie opisuje jego pierwsze lata działalności. Podobnie jak ten bóg z greckiej mitologii, i on jest niewiarygodnie szybki. A skoro Hermes był między innymi patronem złodziei, to łatwo zgadnąć, czym zajął się ten Hermes… Rabował banki, furgonetki z gotówką, aukcje charytatywne i wszystko, co mogło przynieść większy dochód w krótkim czasie. I trzeba przyznać, że był świetny w tym, co robił, a wtedy nikt nie był w stanie go schwytać. Pieniądze wydawał tak, jak je zdobywał: w mgnieniu oka. Na kobiety, hazard, luksusowe dobra i tym podobne, więc po kilku tygodniach, czasem dniach, wystawnego życia wracał do przestępczego procederu. W końcu został jednak schwytany przez Generała, a Agencja umieściła go w jednym ze swoich więzień. Uciekł po jakimś czasie, wrócił do rabowania banków i tym podobnych, znowu został schwytany przez Generała. To błędne koło ciągnęło się jakiś czas, aż w końcu Hermes zrozumiał, że nie może tak dalej żyć, bo to bez sensu. Postanowił więc, że się zmieni, a że wtedy Agencja miała wiele problemów, a mało herosów, zgodzono się, przy zachowaniu wszelkich możliwych środków ostrożności. I choć nie był najlepszym przykładem tego, jak ma działać heros, to jednak nim był, a im dłużej służył w tej roli, tym lepsze osiągał wyniki. Na tyle, że w końcu zapomniano mu zupełnie jego kryminalną przeszłość, a historia jego nawrócenia sprawiła, że został liderem Ligi Młodych Herosów, w której działają ci, którzy dopiero co przeszli podstawowy trening Agencji i mogą zacząć prawdziwe szkolenie na bohaterów. I choć niektórzy mieli wątpliwości, jak sobie poradzi, to jednak radzi sobie znakomicie, choć wielu uważa, że najwyższa pora, żeby wrócił do Ligi, a Ligę Młodych pozostawił komuś takiemu jak Cyborg.
        Moce, zdolności i wady: Poza nadludzką prędkością, o której już była mowa, Hermes jest też niezwykle zwinny. Aby jego ciało wytrzymało gwałtowne przyspieszenia, zwroty i tym podobne, jest również o wiele wytrzymalszy niż zwykli ludzie. Wykorzystując swoją prędkość, może przy pomocy pędu zadawać o wiele silniejsze ciosy niż normalnie lub wręcz zasypać zwykłymi atakami przeciwnika, który jest od niego wolniejszy, a wolniejsi się niemal wszyscy. Wciąż posiada wiele typowo złodziejskich umiejętności i wiedzy, ale rzadko kiedy ma okazję wykorzystać je w praktyce. Jest dobrym, choć dość niekonwencjonalnym, nauczycielem. Przez to, jak szybki jest, nie lubi czekać, a nieodpowiedzialne akcje i wyskoki zdarzają mu się czasami nawet teraz. Jak pokazała historia, nawet mimo swoich zdolności nie jest nie do pokonania, a brak zdolności posługiwania się jakąkolwiek bronią tylko utrudnia mu walkę z co bardziej wymagającymi przeciwnikami.
        Wygląd:
        Hermes.jpg

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #5

          Pseudonim: Katana.
          Prawdziwe imię i nazwisko: Mauricio Espinar.
          Frakcja: Liga Młodych Herosów.
          Aktualne miejsce pobytu: Baza Ligi Młodych Herosów.
          Historia: Potomek mieszkańców Azji, którzy wyemigrowali do Ameryki Południowej. Choć zna swoją przeszłość, bardziej żyje teraźniejszością i przyszłością, uważając się za Kolumbijczyka i nikogo innego. Jego rodzinie w przeszłości powodziło się różnie, jego rodzicom ciężko było jednak wiązać koniec z końcem, więc Mauricio właściwie od dziecka zaangażował się w pracę dla lokalnych karteli narkotykowych, a im starszy był, tym lepsze, ważniejsze i lepiej płatne stanowiska otrzymywał. Był jednym z żołnierzy swojego kartelu, gotowym pozbyć się czy to dowolnego konkurenta, czy też stróża prawa, gdyby ten węszył nie tam gdzie trzeba. Wtedy właśnie Liga Herosów i Agencja przeprowadziły atak na siedzibę jego gangu. Większość ludzi, na czele z ich przywódcą, było martwych, pozostali zostali aresztowani, wśród nich Mauricio. Jak się okazało, kartel, dla którego pracował, był od jakiegoś czasu częścią Szkarłatnego Kolektywu, stąd takie zaangażowanie Ligii i Agencji w zniszczenie go. Jako jeden z nielicznych, Mauricio zdecydował się sypać podczas przesłuchania, ale jako szeregowy cieć nie wiedział wiele, więc jego zeznania nie mogły zmienić wyroku, jaki zapadł, a był dość surowy. Z tego powodu powiedział, że wykorzysta swoje doświadczenie, aby przekraść się w szeregi Kolektywu i zebrać interesujące Agencję informacje. Ta już wcześniej próbowała podobnych numerów, ale jedynie z wykorzystaniem swoich agentów, co prawda szkolonych i uczonych przez miesiące, ale mających tę wadę, że nie byli rasowymi przestępcami. Uznając, że ma niewiele do stracenia, Agencja zgodziła się. Po odpowiednim przeszkoleniu Mauricio został jej kretem w szeregach Kolektywu, przekazując wiele informacji, które może pojedynczo nie miały większej wartości, ale zebrane razem stanowiły jakąś pomoc w walce z Czerwoną Maską. Działało to przez trzy miesiące, później Mauricio zrozumiał, że wpadł, więc chcąc uprzedzić wydany na niego wyrok poprosił Agencję o ewakuację, mówiąc, że jest w niebezpieczeństwie i kłamiąc, że ma naprawdę ważne informacje. Agencja wysłała więc po niego oddział komandosów, ale nim ci zdążyli go zabrać, na miejscu pojawili się też komandosi Kolektywu na czele z Tyranem, który nie chciał dopuścić, aby szpieg odszedł żywy. Walka była krótka, ale intensywna, po obu stronach padli martwi i ranni, a Tyran w ostatniej chwili dopadł Mauricio, ale skończyło się na odcięciu mu ręki, w której trzymał pistolet wycelowany w Tyrana. Nim jednak odciął mu też głowę, kilku komandosów ostrzelało Tyrana, zmuszając go do odstąpienia. W ten sposób Mauricio przeżył, w czym mieli też udział medycy, którzy się nim zajęli. Jednak po dojściu do siebie powiedział, że nie ma żadnych ważnych informacji i chciał w ten sposób uratować skórę. Wszystko wskazywało na to, że zabiorą mu z wyroku kilka lat, ale po leczeniu wróci do celi. Miał szczęście, że spotkał jednego ze współpracujących z Agencją superbohaterów, Cyborga, który postanowił zwerbować go do Ligi Młodych Herosów. Agencja zgodziła się, choć niechętnie. Cyborg, wykorzystując wiedzę swojego ojca, stworzył Mauricio nową rękę, ten zaś poświęcił wiele czasu na naukę. Uczył się zarówno elementarnej wiedzy, do której nie miał dostępu wcześniej, jak i obsługi nowej kończyny czy walki, bo choć zajmował się tym od dawna, to jednak postanowił, że gdy nadejdzie pora, wyrówna rachunki z Tyranem, twarzą w twarz i mieczem w miecz, stąd wybór padł na katanę, w czym udział mogła mieć pamięć o jego przodkach. Dziś Katana, bo taki właśnie przyjął po tym wszystkim pseudonim, jest pełnoprawnym członkiem Ligi Młodych Herosów i jej wielkim filarem, zwłaszcza gdy po jakimś czasie zrozumiał, że nie powinna liczyć się dla niego zemsta, ale uchronienie innych przed losem, jaki go spotkał.
          Moce, zdolności i wady: Jako że od dziecka musiał walczyć o przetrwanie, doskonale walczy wręcz oraz przy pomocy noży i kastetów, bardzo dobrze włada także kataną. Ma bardzo dobrą kondycję, jest silny, wytrzymały, szybki i zwinny oraz zahartowany. Jego metalowa ręka jest dużo silniejsza od zwykłej, o wiele wytrzymalsza, między innymi kuloodporna. Wciąż pozostaje jednak zwykłym człowiekiem, zdolności fizyczne to jedynie wynik ciężkiego treningu, nie ma w tym żadnych supermocy, nie ma też ich nigdzie indziej, nie licząc protezy.
          Wygląd:
          Katana.jpg

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #6

            Pseudonim: Leszy.
            Prawdziwe imię i nazwisko: Brak.
            Frakcja: Brak.
            Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
            Historia: Leszy to nic innego jak siła natury, dzika i nieposkromiona. W dawnych czasach, gdy wielkie lasy i puszcze porastały większości kontynentów, nie miał wiele do roboty, wtedy też był najbardziej szczęśliwy. Dziś nie wie już, czym jest szczęście czy radość. Gdy pojawili się pierwsi ludzie, traktował ich z życzliwością, a oni go z szacunkiem. Z biegiem lat zmieniło się to, ludzie stali się coraz bardziej zachłanni, coraz bardziej niszczyli naturę, nie dając nic w zamian, często robiąc to dla własnej uciechy. Z tego powodu Leszy stał się legendą, później mitem, a dziś jest już właściwie zapomniany. Jednak wciąż istnieje. Uważany jest za bohatera, chociaż nie rozumie dobra i zła tak jak większość ludzi, stąd potrafi walczyć i z herosami, gdy ci swoimi działaniami niszczą jego ukochane lasy. Częściej bywa jednak ich sojusznikiem niż wrogiem, czego dowodzi choćby fakt, że wyszkolił człowieka, aby ten pomagał mu w jego misji, ale też wspomagał herosów w ich zadaniach.
            Moce, zdolności i wady: Leszy posiada wiele zdolności, o którym nie śniło się nawet najpotężniejszym bohaterom czy złoczyńcom. Przede wszystkim jest nieśmiertelny. Owszem, da się go zabić, ale wymaga to czasu i sporych środków, a gdy się uda, to ginie tylko jego cielesna powłoka, duch ją opuszcza, a ta się z czasem odradza. Co do powłoki, to nie ma jednej. Najczęściej daje się obserwować jako wysoki na ponad dwa metry człowiek ze świecącymi oczami, bujną brodą z pnączy, umięśnionymi i nadnaturalnie długimi kończynami i porożem jelenia na głowie. Mimo to potrafi przemienić się w dowolne zwierzę, choć najbardziej upodobał sobie wilka (wataha tych stworzeń często również mu towarzyszy), czy roślinę, zupełnie wtapiając się w otoczenie. Jest w stanie kontrolować naturę, hamować jej wzrost, przyspieszać go czy nakazać jej walkę w swoim imieniu. Ponadto potrafi błyskawicznie przenosić się między najbardziej odległymi rejonami świata, wszędzie tam, gdzie żyją jakiekolwiek rośliny lub zwierzęta, choć najbardziej upodobał sobie lasy, puszcze, bory i dżungle. W boju, gdyby nawet odjąć wszystkie inne jego zdolności, jest straszliwym przeciwnikiem, potrafiącym gołymi rękoma zamordować człowieka na kilkadziesiąt różnych sposobów bez zbytniego zmęczenia. Sam jest niewrażliwy na większość ataków, choć wciąż możliwy do zabicia. Jakby tego było mało, w walce dzierży przeważnie wielką maczugę, którą nie tylko gruchocze kości, ale i bez trudu niszczy pojazdy czy nawet wykorzystuje do kontrolowania pogody. Jego jedyną słabością wydaje się być to, że im bardziej dewastowana jest natura, tym on jest słabszy, więc niesamowite dziś umiejętności to jedynie ułamek jego dawnej potęgi sprzed tysięcy lat. Poza tym unika miast i innych większych skupisk ludzkich, do których może się co prawda przenosić, ale nie robi tego nigdy. Początkowo lekceważony, dziś wydaje się, że stracił cierpliwość i jest gotów wymierzać sprawiedliwość tym, którzy niszczą naturę z brutalną skutecznością, co sprawia, że nawet najwięksi złoczyńcy przezornie trzymają się od jego lasów z daleka.
            Wygląd:
            Leszy.jpg

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #7

              Pseudonim: Czerwony Duch.
              Prawdziwe imię i nazwisko: Rodion Michałow
              Frakcja: Liga Herosów.
              Aktualne miejsce pobytu: Baza Ligii Herosów.
              Historia: Podobnie jak Amerykanie, także Związek Radziecki pracował w czasie zimnej wojny nad tajną bronią, gromadząc wiedzę, która uchodziła powszechnie za mity, legendy i zabobony. Jednak Czerwony Duch nie był ani mitem, ani legendą, ani zabobonem. Wytypowano go, wraz z setką innych żołnierzy, z całej Armii Czerwonej, a wszyscy kandydaci mieli odznaczać się nie tylko odpowiednią kondycją i odwagą na polu walki, ale przede wszystkim ślepym oddaniem władzy w Moskwie. Z nich ostatecznie wytypowano tuzin najbardziej obiecujących kandydatów, którzy mieli stać się superżołnierzami ZSRR. Operację przeżyło trzech, jeden zmarł krótko później, drugi po dwóch miesiącach, a tym, który ocalał, był właśnie Rodion. Nie stał się on jednak maszyną do zabijania i jednoosobową armią, o dziwo miał wypełniać o wiele subtelniejsze zadania, co robił aż do upadku Związku Radzieckiego. Dzięki swoim zdolnościom stał się najlepszym agentem Kremla, ekspertem w sabotażu, szpiegowaniu, infiltracji i cichych morderstwach. Nawet dziś akta z jego misji są pilnie strzeżone i ściśle tajne lub po prostu zniszczone, a on sam nie dzieli się szczegółami, bo nie może, nawet gdyby chciał, ponieważ po każdej misji kasowano mu pamięć, aby uniknąć przecieku wartościowych informacji w wypadku schwytania, co jednak nigdy się nie zdarzyło. Gdy ZSRR upadł, nowy rosyjski rząd o dziwo nie był zainteresowany jego usługami, więc całe życie Rodiona zawaliło się jak domek z kart. Korzystając ze swoich oszczędności, które pozostały z nie tak sutej, jak mogłaby się wydawać, wypłaty, opuścił Rosję, podróżując po świecie. Wiele lat wałęsał się bez celu, wynajmował się różnym przestępcom, watażkom i innym, którzy potrzebowali usług kogoś takiego, jak Czerwony Duch i byli w stanie za nie sporo zapłacić. Zmieniło się to, gdy został zagadnięty przez kilku ludzi Agencji. Słusznie podejrzewając, że ci mogą chcieć go zaaresztować, po jedynie udawanym namyśle zgodził się oferować swoje usługi Agencji. Początkowo trzymano go na dystans i pilnie obserwowano, obawiano się jego szpiegowskiej przeszłości, ale po wielu latach ciężkiej pracy i służby zasłużył sobie w końcu na zaufanie i został powołany do Ligii Herosów, gdzie jest do dziś, biorąc udział przede wszystkim w tych delikatniejszych spośród misji, jakie zleca mu Generał lub OAB, ale nie waha się też brać udział w bezpośrednich starciach.
              Moce, zdolności i wady: Przez lata wykonywał każde postawione przed nim zadanie dlatego, że w wyniku transformacji otrzymał zestaw nietypowych umiejętności, skrojonych stricte pod jego nowe zadania. Można powiedzieć, że większą szybkość, siłę, wytrzymałość i zwinność dostał niejako w pakiecie, ale nie był to olbrzymi skok w porównaniu do jego możliwości przed eksperymentem, nigdy jednak nie narzekał na tę odrobinę więcej. Jego główne moce to przede wszystkim możliwość stania się niewidzialnym na zawołanie, przenikanie przez przeszkody i przeciwników, umiejętność krótkotrwałego kasowania wspomnień i ogólnie pojętego mieszania ludziom w głowach. Co ciekawe, niewidzialność i niematerialność działają również na osoby czy przedmioty, których Rodion dotknie i odpowiednio się na tym skupi (dzięki czemu nie czyni na przykład niewidzialnymi drzwi, przez które przechodzi). Poza tym jest w pełni wyszkolonym żołnierzem piechoty, a po przemianie przeszedł też dodatkowe szkolenie, obejmujące materiały wybuchowe, walkę wręcz, rzucanie nożami do celu oraz strzelanie z krótkiej broni palnej oraz karabinów snajperskich. Pomimo lepszych możliwości fizycznych wciąż nie dorównuje większości herosów czy łotrów, których przede wszystkim obdarowano w ten czy inny sposób niewiarygodną siłą, szybkością czy czymkolwiek innym. Niewidzialność i niematerialność są dość męczące, więc nie mogą trwać długo ani nie może dzielić tych zdolności ze zbyt wieloma osobami czy przedmiotami. Z kolei wpływanie na umysły nie jest zbyt wyczerpujące, ale działa tylko na osoby o słabej woli lub takie, które zostaną zaskoczone jego wtargnięciem do umysłu. Poza tym w Agencji, a nawet pośród innych bohaterów, są tacy, którzy nie do końca mu ufają i podejrzewają, że jego prawdziwe cele są inne, niż chronienie ludzkości i światowego pokoju.
              Wygląd:
              Czerwony Duch.jpg

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #8

                Pseudonim: Driud.
                Prawdziwe imię i nazwisko: Nieznane.
                Frakcja: Brak.
                Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
                Historia: Powiedzieć, że Druid jest kimś wyjątkowym to jak nie powiedzieć nic. Jest to bowiem jedyny znany człowiek na przestrzeni ostatnich kilkuset lat, którego przyjął na szkolenie sam Leszy. Oraz jedyny, który przeżył ten trening. Nikt nie ma właściwie pojęcia kim był Druid przed rozpoczęciem treningu, nikt nawet nie wie, jak miał na imię. Dziś mówi, że te wspomnienia są nieistotne, skoro liczy się tylko natura, z którą ma doskonałą więź. Dzięki temu, że Leszy go nie tylko wyszkolił, ale i udzielił mu części swych mocy, Druid jest odporny na starzenie się, wydaje się również odporny na choroby, a gdy przebywa gdzieś, gdzie natura jest wyjątkowo silna, jest niemal nie do zabicia, ponieważ zadane mu rany goją się praktycznie od razu. Jego misją jest chronienie natury na całym świecie, działanie w imieniu Leszego tam, gdzie on sam akurat nie chce lub nie może przebywać. Choć jest od niego znacznie bardziej aktywny w sferze walki ze złem, tak wiąż przepychanki między łotrami i bohaterami niewiele go interesują, chyba że dotyczą bezpośrednio przyrody, którą chroni. Mimo wszystko, gdy akurat nie jest zajęty czymś ważniejszym, przybywa na pomoc innym herosom, a kilka razy taka interwencja właściwie uratowała sytuację. Jednak z drugiej strony zdarzało mu się bez słowa wyjaśnienia opuścić pole walki ot tak, gdy został wezwany w ważniejszym celu. Czyni go to bardzo wartościowym, ale i niepewnym sojusznikiem, więc z czasem inni bohaterowie nauczyli się na nim nie polegać, a jego pomoc traktować jedynie jako miłą niespodziankę.
                Moce, zdolności i wady: W dużym skrócie moce Druida są takie same, jak moce Leszego, ale bardziej ograniczone. To wciąż przede wszystkim kontrola natury, a więc roślin, zwierząt czy nawet pogody, co wykorzystuje w boju. Może również przenosić się między miejscami oddalonymi od siebie nawet o tysiące kilometrów, jednak o ile trwa to kilka sekund, tak najpierw musi odprawić odpowiedni rytuał, który trwa przeważnie około godziny. W przeciwieństwie do swojego mistrza, jego już można zgładzić. Nie jest to proste, ale raz zabity, Druid po prostu ginie, nie przenosi swojego ciała do nowej powłoki, jak czyni to Leszy. Podobnie jak i on, im bardziej dewastowana jest natura, tym on jest słabszy. Choć pojawia się, ale tylko, gdy wymaga tego sytuacja, w miastach o wiele częściej niż sam Leszy, to wciąż czyni to z niemałą odrazą i nigdy, nawet gdy wymaga tego sytuacja, nie zostaje tam dłużej niż na godzinę.
                Wygląd:
                Druid.jpg

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez Kubeł1001
                  #9

                  Pseudonim: Szkarłat.
                  Prawdziwe imię i nazwisko: Egon Krüger
                  Frakcja: Liga Herosów.
                  Aktualne miejsce pobytu: Berlin.
                  Historia: Hrabia, potomek arystokratycznego rodu, którego korzenie sięgają wczesnego średniowiecza. Aż do swej pełnoletności, Egon miał raczej zwyczajne życie. Raczej, bo jako dziedzic wielkiego majątku mógł pozwolić sobie na najlepszą możliwą edukację czy kosztowne rozrywki. Słynął wręcz ze swojego hulaszczego trybu życia, a jedynie nazwisko, pieniądze i kontakty rodziców uchroniły go przed mniej lub bardziej poważnymi karami za różne wybryki. Zmieniło się to w dniu jego osiemnastych urodzin, gdy ojciec pokazał mu tajemny pokój w ich bawarskim zamku, własności rodu, który wykorzystywany był jako letnia siedziba, a w innych porach roku jako otwarte muzeum. Do tej komnaty nie miał jednak wstępu nikt spoza rodu Krügerów. Było to pomieszczenie przypominające kapliczkę, zasłane mapami, obrazami, rysunkami, dawną bronią, ubiorami i wieloma innymi artefaktami z dawnych stuleci. A na środku, na piedestale, spoczywała urna pokryta tajemniczymi symbolami. Jak opowiadał ojciec Egona, została ona zdobyta przez ich dalekiego przodka, niemieckiego rycerza, który natknął się na nią podczas pierwszej krucjaty, poszukując w Ziemi Świętej legendarnego Świętego Grala. Choć nie odnalazł kielicha, zdobył przedmiot równie ważny, jeśli nie ważniejszy. Urna ta bowiem, co do której nie miał pojęcia, skąd pochodziła, kto ją stworzył, kiedy tego dokonał i tak dalej, dawała każdemu jej posiadaczowi boską moc. Przede wszystkim nadnaturalnie wyostrzała zmysły, zwiększała inteligencję, wzmacniała zdrowie i wydłużała życie, dawała jednak też dostęp do innych, nadnaturalnych zdolności. Jednak kolejni właściciele, zawsze będący członkami rodu, nie korzystali z nich, woleli wykorzystywać bardziej normalne moce artefaktu, aby zdobywać wpływ i majątek. Choć zdarzali się tacy, którzy czynili inaczej i choć oficjalna historia o nich milczy, to na przestrzeni lat byli wielkimi bohaterami lub okrutnymi łotrami. Uważano, że moce urny to pokusa, której ciężko się oprzeć, lepiej więc wykorzystywać jej ograniczone możliwości, ale i nie narażać się na żadne konsekwencje. I Egon początkowo robił to samo, co jego ojciec, dziadek, pradziadek i pozostali. Nie trwało to jednak długo. Gdy spędzał wakacje na Karaibach, szajka rabusiów zaatakowała jego dom. Podobno chcieli go tylko obrabować, skończyło się strzelaniną, w której zginęła większość służby Krügerów oraz matka, ojciec i siostra Egona. Ten wrócił do Niemiec, stawił się na ich pogrzebie, opłakał zmarłych i przejął pieczę nad rodowym majątkiem. A po kilku dniach, gdy nie mógł znieść samotności i smutku, udał się do kapliczki i zaczerpnął mocy z urny, tym razem się nie oszczędzając. I rzeczywiście, zdobył potęgę, o jakiej nie śnił. Potęgę, którą wykorzystał, aby wytropić ludzi, którzy odebrali mu rodzinę i przyjaciół. Gdy jednak wszystkich ich rozbroił i pochwycił, obmyślając najbardziej bolesne tortury, które chciał im zapewnić przed śmiercią, zawahał się. I ostatecznie ani ich nie zabił, ani nie torturował, a jedynie oddał ledwo żywych ze strachu w ręce policji. Tak zdał test, który musieli przejść wszyscy, którzy sięgnęli po pełnię tajemniczych mocy. Gdyby spełnił swoje plany co do rabusiów, miałby moce dalej, ale powoli staczałby się w otchłań rozpaczy, gniewu, nienawiści i szaleństwa, doprowadzając się do smutnego końca. Wybierając sprawiedliwą i godną drogę, nie tylko tego uniknął, ale i zdobył o wiele potężniejsze moce. Zaczął je rozwijać, rodzinny majątek pozostawiając w rękach dobrego przyjaciela. Ten wezwał go z samotni po latach spędzonych na treningu, dowiedział się bowiem z pomocą różnych źródeł informacji, że celem rabusiów nie była biżuteria, złoto czy inne dobra, ale urna i jej moce. Oraz że nie działali sami, ale zostali najęci do tego zadania. Kontrolując zarówno swoje moce jak i umysł oraz uczucia, Egon zakończył trening i wrócił na zamek. Zamknął ostatecznie muzeum i urządził w nim swoją bazę, gdzie zaprzyjaźnieni technicy i inżynierowie w ścisłej tajemnicy stworzyli jego unikalną zbroję. Tak wyposażony, zaczął tropić tego, który przed laty odebrał mu rodzinę, a trwało to długo, ponieważ każdy schwytany gangster był jedynie pośrednikiem. Po niemal roku Egon dowiedział się jednak prawdy. Za wszystkim stał Czerwona Maska, pragnący mocy urny. W tym czasie jego działania odbyły się echem w świecie i Szkarłatowi, jak się zwał, współpracę zaproponowała Agencja. Po namyśle zgodził się, za jeden z warunków umowy zastrzegając jednak, że musi ona zabezpieczyć jego rodowy zamek najlepszymi i najpewniejszymi ludźmi oraz najnowocześniejszymi systemami ochronnymi, aby urna była bezpieczna. Początkowo Agencja, cierpiąca wówczas na deficyt w ludziach i sprzęcie, nie chciała się zgodzić, ale gdy Egon zaproponował, że sam wszystko sfinansuje oraz dodatkowo zasili konto Agencji funduszami na inne potrzeby to tamci w końcu się zgodzili i przemienili jego zamek w prawdziwą twierdzę nie do zdobycia. Egon zaś, pewien, że jego największy skarb jest bezpieczny, zaczął prawdziwą współpracę z Agencją, stając się z czasem nawet członkiem Ligii Herosów.
                  Moce, zdolności i wady: Poza wspomnianymi mocami, które są właściwie dodatkiem do tych prawdziwych, takimi jak wydłużone życie, lepsze zdrowie, wyostrzone zmysły i lepsza pamięć dysponuje też pełnią mocy, jakie daje urna. Pozwalają mu one choćby na otaczanie swoich kończyn szkarłatną powłoką, co pozwala mu zadawać niezwykle silne ciosy i kopnięcia. Może tworzyć takie szkarłatne tarcze oraz rozmaite pociski, od kul szkarłatnej energii, po szkarłatne błyskawice. Jego pancerz jest niezwykle wytrzymały, odporne na zwykłe ciosy, ataki bronią białą, odłamki czy pociski z broni małego kalibru. Ponadto doskonale opanował wiele sztuk walki oraz zdobył dogłębną wiedzę o organizacji Czerwonej Maski i współpracujących z nią kryminalistach. No i jest niesamowicie bogaty oraz wpływowy, a to otwierało przed nim drzwi, których nie sposób byłoby wyważyć przy pomocy nawet najpotężniejszych szkarłatnych mocy. Egon, jako heros, wydaje się być idealny i pozbawiony wad, co sprawia, że złoczyńcy bardzo się go obawiają. Nie do końca tak jednak jest, jego moce mają bowiem ograniczenia, raz na rok musi doładować w urnie te czysto bojowe, pozostałe również, ale te już raz na dziesięć lat. Moce opuszczają go tydzień przed „doładowaniem” i wracają stopniowo przez kolejne siedem dni, co czyni go wówczas bardzo podatnym na ataki. Wie także, że choć zdał główny test, to moce urny wciąż oceniają jego działania i jeśli kiedykolwiek podwinie mu się noga, może je stracić, być może na zawsze.
                  Wygląd:
                  Szkarłat.jpg

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #10

                    Pseudonim: Cyborg.
                    Prawdziwe imię i nazwisko: Mathieu Féret.
                    Frakcja: Liga Młodych Herosów.
                    Aktualne miejsce pobytu: Baza Ligii Młodych Herosów.
                    Historia: Syn genialnego konstruktora i wynalazcy, jednego z twórców zaangażowanych w projekt, który poskutkował stworzeniem Améliorationa. Od dziecka podzielał pasję ojca i zawsze chciał pójść w jego ślady, a pewnie odniósłby na tym polu niemałe sukcesy, ale niestety, jeden pechowy wypadek w laboratorium przekreślił wszystkie te plany… Pomagając ojcu przy jednym z projektów, został ranny w wyniku niespodziewanej eksplozji, a do dziś nie wyjaśniono, czy zawinił naukowiec, jego dzieło czy może był to zwykły przypadek lub akt sabotażu. Niemniej, Mathieu przeżył, ale zapłacił za to ogromną cenę, ponieważ większość jego organów wewnętrznych była zmasakrowana, a z kończyn ocalały tylko kikuty. Przeżył właściwie dlatego, że ojciec poruszył niebo i ziemię, skorzystał ze wszystkich przysług, kontaktów i wyłożył bajońskie sumy w najlepszych szpitalach i u najlepszych lekarzy w całej Europie i Ameryce Północnej. Jego syn, chociaż wdzięczny za uratowanie życia, nie chciał tak żyć, sam wręcz określał to mianem nie życia, a wegetacji. Widząc cierpienia syna, ojciec zapewnił mu odpowiednią opiekę w domu i tam też go przeniósł, a później zajął się budową nowego ciała, do którego chciał przenieść umysł swojego jedynaka. Gdy android był gotowy, Mathieu odmówił, obawiając się utraty swojego człowieczeństwa. Wobec tego, wykorzystując doświadczenie zdobyte latami oraz komponenty gotowego androida, jego ojciec z pomocą najlepszych europejskich chirurgów przeprowadził operację wszczepienia mu nowych kończyn oraz organów. Ta powiodła się bez zarzutów, udało się nawet pokryć nowe kończyny warstwą sztucznej skóry, aby z wyglądu nie odbiegały niczym od prawdziwych rąk i nóg. Gdy Mathieu doszedł do siebie po przemianie, został zwerbowany przez Agencję, która potrzebowała ludzi z jego doświadczeniem, wiedzą i usprawnieniami przy okazji. Pomimo protestów ojca, Cyborg (bo taki, dość oczywisty, pseudonim przyjął) zgodził się i po odpowiednim treningu został jednym ze światowych herosów. Choć zasłużył się dla światowego pokoju i bezpieczeństwa, odmówił awansu i przeniesienia z Ligii Młodych do Ligii Herosów. Wiązało się to przede wszystkim z tym, że choć doświadczony Hermes jest dobrym liderem, to często nie ma odpowiedniego podejścia do rekrutów, a Cyborg, jako ktoś, kto stracił całe normalne życie i musiał oswoić się z nowymi mocami wydaje się być kimś idealnym do pełnienia roli wsparcia dla młodych, często jeszcze zagubionych herosów, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w tym fascynującym, choć niebezpiecznym, świecie.
                    Moce, zdolności i wady: Cyborg posiada tytanowe nogi i ręce, a częściowo też inne fragmenty zmasakrowanego w wypadku ciała oraz organy wewnętrzne. Daje mu to o wiele większe możliwości niż w wypadku ludzi, jest w stanie znieść więcej, podnieść więcej, uderzyć mocniej i tak dalej. Dzięki zmianie organów praktycznie się nie męczy, ciężko go też otruć czy udusić. Jakby niezwykle wytrzymałe i zapewniające supersiłę kończyny były czymś niewystarczającym, ma on również możliwość zamontowania w nich rozmaitej broni. Dzięki swojej wiedzy i umiejętnościom z zakresu robotyki oraz wsparciu Agencji, stworzył wiele usprawnień do swoich kończyn, wykorzystywanych zależnie od sytuacji. Ta broń to między innymi działko soniczne, działka kalibru dziewięciu milimetrów ukryte w nadgarstkach, wysuwane ostrza, dłonie, które można wystrzelić na krótki dystans lub odczepić i sterować nimi zdalnie oraz wiele więcej. Choć cieszy się, że nie jest w stu procentach maszyną, sprawia to jednak, że ma wady, które jego przeciwnicy nauczyli się wykorzystywać. Wiedzą oni choćby, że korpus i głowa to miejsca, które zostały zastąpione metalem tylko w ograniczonym stopniu lub wcale, są więc siłą rzeczy mniej wytrzymałe niż reszta ciała. Jego implanty są też podatne na ataki wszystkiego, co niszczy lub uszkadza technologię.
                    Wygląd:
                    Cyborg.jpg

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #11

                      Pseudonim: Generał.
                      Prawdziwe imię i nazwisko: Nieznane.
                      Frakcja: Liga Herosów.
                      Aktualne miejsce pobytu: Baza Ligii Herosów.
                      Historia: . Aby pokazać, że Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa i Badań Niekonwencjonalnych nie jest tylko zbędną instytucją, która trwoni pieniądze podatników, zebrali oni całą posiadaną wówczas wiedzę oraz odpowiednie materiały, a później wytypowali ochotnika z szeregów armii, którego personalia nie są dziś znane. Przeszedł on długi, trudny i bolesny proces, który zaowocował powstaniem Generała, pierwszego amerykańskiego superżołnierza i tajnej broni Ameryki do walki z ZSRR. Choć pokaz jego umiejętności był bardziej niż imponujący, to Agencja nigdy nie kontynuowała badań, tłumacząc to brakiem odpowiednich składników i kandydatów, choć mówi się, że jej ówczesny szef obawiał się oddawać armię takich żołnierzy pod czyjekolwiek rozkazy, nawet prezydenta USA. Kolejne lata Generał spędzał na intensywnych treningach fizycznych i umysłowych, nauce teorii oraz symulacjach bojowych. W założeniu Agencji miał być jednoosobową armią, i to dosłownie. I był, ponieważ wszelkie symulacje wykazywały, że mógłby w przeciągu kilku godzin, dni lub tygodni podbić jeden z wielu krajów w Azji, Afryce lub Ameryce Południowej, dokonując przewrotu, zamachu lub zwyczajnie wymordowując całą armię. Oczywiście, w wypadku lepiej rozwiniętych i uzbrojonych państw z tych kontynentów, o krajach Europy i Ameryki Północnej nie wspominając, byłoby to na dłuższą metę niemożliwe, jednak w takich sytuacjach Generał miał pełnić zadania dywersyjne, stanowić awangardę ataku lub wręcz przeciwnie, straż tylną i umożliwić wycofanie się innym żołnierzom. Choć jego możliwości były imponujące, Agencja była świadoma, że ZSRR posiada podobnych żołnierzy, za bardzo obawiała się więc odwetu, a także planowano użyć Generała jedynie w prawdziwej ostateczności. Kolejne lata spędzał w hibernacji, wybudzano go co jakiś czas, aby poddać go niezbędnym badaniom, treningom i tym podobnym. Koniec zimnej wojny postawił znak zapytania nad dalszym istnieniem Generała, którego amerykański rząd nie potrzebował, a nawet jeśli, to jego hibernowanie kosztowało niemałe pieniądze. Stąd decyzja Agencji, aby go wybudzić na stałe i przystosować do realiów współczesnego świata oraz nowej sytuacji. Nie miał być już bowiem żołnierzem, ale superbohaterem. Przez kilka lat to na jego barkach spoczywał światowy ład, gdy Agencja była jeszcze słaba, a inni bohaterowie nie zostali odkryci ani się nie ujawnili. Z czasem jednak otrzymał wsparcie, a gdy powstała Liga Herosów, to właśnie Generała mianowano jej liderem. Był to proces odgórny, inni członkowie nie mieli na to żadnego wpływu, ale Generał spełniał swoją funkcję na tyle dobrze, że nie mieli obiekcji. A gdy urząd przywódcy tej grupy stał się wybieralny (każdy członek oraz Przewodniczący OAB mają jeden głos o tej samej wartości, który mogą oddać na każdego obecnego członka Ligi), Generał zwyciężył każde wybory, tak ceniono jego przywództwo. I choć dziś nie jest już jedynym bohaterem na świecie, to bez dwóch zdań jest jednym z najważniejszych i najsilniejszych, którego obawiają się wszyscy złoczyńcy.
                      Moce, zdolności i wady: Spektrum mocy Generała jest naprawdę szerokie, miał w końcu być (i był) jednoosobową armią. Przede wszystkim jest o wiele większy, silniejszy i wytrzymalszy niż człowiek. Może spokojnie udźwignąć nawet do czterdziestu ton, jego skóry nie przebiją nawet pociski przeciwpancerne z armat czołgowych, a organizm jest odporny na większość trucizn występujących naturalnie w przyrodzie, a także na większość tych nienaturalnych czy na promieniowanie. Może przeżyć tygodnie bez jedzenia i wody, a przebiegnięcie nawet trzykrotnie szybszym niż ludzie tempem jakiejkolwiek odległości także nie stanowi dla niego wyzwania. Dzięki latom nauki, treningów i modyfikacji genetycznych jest nie tylko idealnym wojownikiem, ale i dowódcą. Przestudiował dokładnie historię niemal każdej wojny, bitwy, kampanii, rebelii, potyczki i powstania, często na nich opierając swoje plany co do starcia z wrogiem. To doskonały taktyk i strateg, autor wielu zwycięstw tak Ligii, jak i Agencji. Jego siła i wytrzymałością sprawiają, że mógłby angażować się w walkę wręcz bez jakichkolwiek umiejętności, ale mimo to ma je dość rozwinięte, jest też ekspertem od materiałów wybuchowych, dywersji i walki w jakichkolwiek warunkach. Jego szkolenie obejmowało naukę o niemal każdej istniejącej wówczas broni palnej, pojeździe wojskowym i tym podobnych, a podczas wybudzania z hibernacja wiedza ta była stale aktualizowana, niemniej nie potrafiłby on skorzystać z większości tego, o czym się uczył. W tym celu rusznikarze Agencji zaprojektowali dla niego jedyną w swoim rodzaju broń, a dokładniej kilka ich sztuk: w kaburach na pasie nosi pistolety, jednak strzelanie z nich mogłoby sprawić spore trudności zwykłemu człowiekowi, są bowiem o wiele większe i cięższe. Posiadają naprawdę imponującą siłę ognia, a także mają trzy tryby ognia (pojedyncze pociski, seria i ogień ciągły). Z kolei w kaburach na plecach nosi dwa cięższe karabiny, również wyposażone w trzy tryby ognia, gdzie ogień ciągły i seria przypominają broń maszynową, pozwalającą poszatkować i przygwoździć przeciwnika zmasowanym ogniem, a tryb ognia pojedynczego przemienia te spluwy w coś na kształt strzelb, z których jedno trafienie jest przeważnie tym ostatnim. Generał ma jednak wady, może i niewiele, ale ma. Przede wszystkim nie jest zbyt szybki czy zwinny, zdarzało mu się ulegać dysponującymi tymi zdolnościami przeciwnikom. Jego zamiłowanie do opierania taktyki bitwy na starciach z przeszłości sprawia, że co sprytniejsi przeciwnicy przewidują, jaką taktykę obierze, a to z kolei prowadzi do równie spektakularnej, co upokarzającej klęski. Co jakiś czas musi on też odwiedzać laboratoria Agencji, nikt nie wie po co dokładnie, ale znika wówczas na kilka dni, czasem tygodni, a gdy już wróci, jest o wiele słabszy przez jakiś czas, choć z czasem wraca to do normy. Jego wygląd rzecz jasna uniemożliwia wszelkie działania pod przykrywką czy nawet z minimalną dozą ostrożności. Szara skóra, choć tak odporna, miejscami, na przykład na szyi, powiekach czy pod pachami, jest słabsza, aby zapewnić Generałowi niezbędny zakres ruchów, są to więc jego słabe punkty, które niektórzy przeciwnicy nauczyli się wykorzystywać.
                      Wygląd:
                      Generał.jpg

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #12

                        Pseudonim: Shinobi.
                        Prawdziwe imię i nazwisko: Komatsu Aomi.
                        Frakcja: Brak.
                        Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
                        Historia: Większość bohaterów czy nawet złoczyńców może pochwalać się szczęśliwym lub chociaż normalnym dzieciństwem. Aomi nie miała nigdy takiego komfortu, gdy jako nastolatka straciła całą rodzinę. Jej ojciec był policjantem zaangażowanym w zwalczanie Yakuzy, co przypłacił życiem swoim, swojej żony i synka. Jedynie Komatsu ocalała, bo akurat nie było jej w domu, ale nie minęło wiele czasu, gdy i ona wpadła w ręce gangsterów, którzy wysłali ją do jednego z wielu prowadzonych przez organizację klubów nocnych. Kilka razy próbowała uciec, kilka odebrać sobie życie, za każdym razem się nie udawało, ale wybawienie nadeszło z najmniej spodziewanej strony. Szkarłatny Kolektyw, któremu japońscy gangsterzy nie mieli zamiaru się podporządkować, wypowiedział Yakuzie otwartą wojnę. Jednym z celów ataku był ten sam burdel, w którym pracowała Komatsu. Nie zginęła podczas chaotycznej wymiany ognia, później wskazała napastnikom gangsterów ukrywających się w tłumie, a gdy zabiła jednego z nich bez chwili wahania, Tyran, który dowodził akcją, uznał, że mogłaby przydać się Kolektywowi. Początkowo widział w niej jedynie informatorkę czy szpiega, którego można podrzucić Japończykom, aby łatwiej ich wyeliminować, ale z czasem zrozumiał, że jej nienawiść, wściekłość i żądzę zemsty można lepiej ukierunkować. Osobiście zajął się jej szkoleniem, czego nie robił zbyt często. Dzięki temu uniknęła prania mózgu, jakie zwyczajowo przechodzą zabójcy na usługach Czerwonej Maski. Gdy zakończyła swój trening, zaczęła zabijać z zimną krwią, przeważnie sama, czasem wraz ze swoim nauczycielem. Pierwszy raz zawahała się, gdy wraz ze swoim celem miała zlikwidować jego rodzinę, Maska nie chciał bowiem żadnych świadków. Zrozumiała wtedy, że jeśli by to zrobiła, niewiele różniłaby się od tych, którzy odebrali jej rodziców i braciszka, więc po raz pierwszy odmówiła wykonania rozkazu. Kara za niesubordynację mogła być tylko jedna, więc postanowiła uciec i się ukryć, jednak Tyran odnalazł ją i wyznał, że ludzie, których nie zabiła, zginęli z jego ręki. Zapewniał, że miał co do niej wielkie plany, ale go zawiodła, więc przybył tu nie po to, aby nakłonić ją do powrotu, tylko zabić. I prawie mu się udało, bo choć nie nauczył Aomi wszystkiego, co sam umiał, to ona sama nauczyła się wiele nowego podczas swoich misji dla Kolektywu i choć nie pokonała Tyrana, to zdołała mu uciec. I uciekała wiele kolejnych lat, nie zostając w żadnym miejscu na dłużej niż kilka tygodni, żyjąc dzięki wykonywaniu zabójstw na zlecenie, choć trzymała się tego, aby likwidować ludzi, których wina jest oczywista, a osobom postronnym nie robić krzywdy. Jednak w końcu znalazł ją Tyran i zabójcy Kolektywu, a Komatsu wiedziała, że tego starcia ani nie wygra, ani od niego nie ucieknie. Jednak walczyła, a od śmierci uratowała ją interwencja Agencji, której ludzie wykryli Tyrana i jego zbirów, wysłano więc komandosów, aby się z nimi rozprawili. Kilku Zabójców zginęło, pozostali wycofali się wraz z Tyranem. Komatsu opowiedziała Agencji o wszystkim, co ją do tej pory spotkało, zapewniła o chęci poprawy, motywując swoją zmianę nie zemstą na Tyranie i Kolektywie, ale chęcią uchronienia przed nimi niewinnych. Pomimo oporów, została przyjęta w szeregi Agencji, później do Ligi Młodych Herosów, jednak z czasem sama z niej odeszła. Nie potrafiąc współpracować i działać z resztą jako jedna drużyna, postanowiła, że wypełni swoją misję samotnie, co robi do dziś, polując na ludzi Czerwonej Maski na całym świecie.
                        Moce, zdolności i wady: Shinobi to świetna wojowniczka i zabójczyni. Zna doskonale anatomię człowieka, wszystkie jego słabe punkty, a także ma bogatą wiedzę na temat rozmaitych trucizn. Jest bardzo szybka i zwinna, doskonale się wspina, skrada i wtapia w tłum. Bez trudu odgrywa rozmaite role, jest też znana z tego, że potrafi bardzo szybko zawrócić w głowie większości mężczyzn. W walce preferuje dwie bliźniacze katany, ma jednak również doświadczenie w posługiwaniu się inną bronią. Kiedyś korzystała z karabinów snajperskich, dziś wykorzystuje łuk oraz zestaw rozmaitych strzał, od zwykłych, przez takie zaopatrzone w linę, po takie z małymi ładunkami wybuchowymi. Doskonale walczy też przy pomocy sztyletów oraz ciska nimi do celu. Unika jednak walki bezpośredniej, gdzie polega na swojej zwinności i szybkości, kiedy musi, bo nie może używać ani siły, ani wytrzymałości, bo zwyczajnie nie dysponuje nimi na jakimś szczególnym poziomie. Choć zarzeka się, że nie prowadzi jej żądza zemsty, nikt nie wie, jak zareaguje, gdy znowu stanie z Tyranem twarzą w twarz. Broni snajperskiej nie używała od dawna, a z inną bronią palną nie miała w ogóle styczności. Jest bez dwóch zdań na wysokiej pozycji na liście celów do zgładzenia, jaką prowadzi Szkarłatny Kolektyw, a i Tyran pewnie zrobi wiele, aby móc ją wyeliminować.
                        Wygląd:
                        Zabójczyni.jpg

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #13

                          Pseudonim: Żywiołak Ognia.
                          Prawdziwe imię i nazwisko: Josh Hamilton
                          Frakcja: Siły Natury.
                          Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
                          Historia: Przed staniem się członkiem Sił Natury był zawodowym koszykarzem, grającym w jednym z amerykańskich klubów. Po otrzymaniu nowych mocy zrezygnował z kariery sportowej, nie będąc w stanie pogodzić jej z obowiązkami superbohatera. Jako jedyny z całej organizacji, on jeden stale stacjonuje w ich bazie, gotów na wezwanie od Potęgi Natury, czasem nawet wymyka się na samodzielne misje, gdy obecność wszystkich Żywiołaków nie jest potrzebna. Z jednej strony wydaje mu się to odpowiadać, z drugiej wygląda na najbardziej sfrustrowanego tym, że to jemu odebrano normalne życie, że on nie mógł mieć jego namiastki, tak jak inni. Mimo tego rozgoryczenia wiernie służy Potędze Natury. Ze wszystkich Żywiołaków on jest uważany za najniebezpieczniejszego, ale niekoniecznie za najpotężniejszego. Wynika to z tego, że wydaje się on czerpać siłę ze swojej frustracji i gniewu, dzięki czemu jest najpotężniejszym Żywiołakiem Ognia w historii. Jednak robi to na tyle umiejętnie, że panuje nad swoimi zdolnościami.
                          Moce, zdolności i wady: Choć jako człowiek nie wyróżnia się niczym poza wysokim wzrostem, to jako Żywiołak jest budzącym grozę monstrum, wysokim na trzy metry, o zdecydowanie najstraszniejszej aparycji z całej grupy. W postaci Żywiołaka jego ciało składa się ze skamieniałej magmy i płynnej lawy oraz ognia. Jego główną bronią jest właśnie ogień, ale poza ognistymi strumieniami, kulami, innymi pociskami i tym podobnymi, może też korzystać z innych aspektów swojego żywiołu, takich jak dym, sadza, czad, popiół, lawa czy nawet błyskawice. W połączeniu z jego impulsywnym charakterem i wielką mocą, zdolności te sprawiają, że póki co każda walka, w którą się zaangażował, była krótka i jednostronna. Jak wszystkie inne Żywiołaki, pod postacią człowieka nie może korzystać ze swoich mocy i jest wówczas zwyczajnym śmiertelnikiem, więc jego jedyną obroną jest to, że nikt poza Potęgą Natury i resztą Żywiołaków nie zna jego tożsamości, a z całej grupy to on najlepiej trzyma ją w tajemnicy. Jego impulsywność oraz napędzanie mocy przez negatywne emocje co prawda się sprawdza, ale nikt nie wie, jak długo to potrwa i czy w końcu nie skończy się tragedią.
                          Wygląd:
                          Ogień.jpg

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #14

                            Pseudonim: Żywiołak Ziemi.
                            Prawdziwe imię i nazwisko: Tyler Hill.
                            Frakcja: Siły Natury.
                            Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
                            Historia: Tyler odkrył swoje moce i nowe powołanie, gdy te uratowały mu życie. Podobnie jak jego ojciec, dziadek i pradziadek, był górnikiem, on sam spędził w kopalni wiele lat i wydawało mu się, że jest przygotowany na wszystko, co może spotkać go pod ziemią. Mylił się, bowiem gdy doszło do nagłego zawalenia jednego z tuneli, został odcięty od reszty załogi, bez jedzenia, wody, drogi na powierzchnię i jakichkolwiek szans na przeżycie. I właśnie wtedy objawiła mu się Potęga Natury, właśnie wtedy odkrył swoje moce, które pozwoliły mu na odsunięcie zawałów ziemi i wydostanie się na wolność. Od tej pory jest członkiem drużyny, a czas poza misjami spędza na niesieniu pomocy swoim kolegom po fachu na całym świecie, dbaniem o bezpieczeństwo kopalń czy nawet wyszukiwaniem w ziemi cennych minerałów dla kompanii górniczych.
                            Moce, zdolności i wady: Tak pod postacią człowieka, jak i Żywiołaka, jest on najspokojniejszym i najbardziej statecznym z całej drużyny, ciężko wyprowadzić go z równowagi. To, w połączeniu z charyzmą, umiejętnością dowodzenia i strategicznym myśleniem czyni go też nieformalnym liderem grupy, który prowadzi ją do boju. Gdy przychodzi co do czego, nie jest jedynie mózgiem Sił Natury, ale też jej mięśniami, jako że ze wszystkich Żywiołaków to on dysponuje największą siłą i wytrzymałością. Choć jest wolny, niezdarny i ospały, to jednak zawsze walczy na pierwszej linii, gdzie może skutecznie wykorzystać swoje atuty. Zranienie go jest więcej niż trudne, a co dopiero zabicie (oczywiście, gdy jest w formie Żywiołaka). Choć przeważnie to on zbiera ciosy, które rzadko kiedy zadają mu większe obrażenia, aby inni mogli kontratakować, sam również potrafi zaatakować: od miotania głazami, przez większe i mniejsze trzęsienia ziemi, na tworzeniu ruchomych piasków skończywszy, Tyler udowodnił wielu zbyt pewnym siebie łotrom, że jest czymś więcej niż tarczą, w którą mogą uderzać. Jego charakter sprawia, że o wiele lepiej dogaduje się z Żywiołakiem Wody, niż Powietrza, a z Żywiołakiem Ognia niemal ciągle prowadzi kłótnie i spory, choć ten drugi nigdy jeszcze nie zakwestionował jego dowodzenia ani nie działał na szkodę grupy, pomimo swej porywczości.
                            Wygląd:
                            Ziemia.jpg

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #15

                              Pseudonim: Żywiołak Powietrza.
                              Prawdziwe imię i nazwisko: Rachel Bell.
                              Frakcja: Siły Natury.
                              Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
                              Historia: Podobnie jak Żywiołak Ziemi, Rachel również odkryła swoje moce w chwili zagrożenia życia, jednak ona ocaliła wówczas o wiele więcej żyć… Już jako dziecko zapragnęła latać, więc nic dziwnego, że całe życie poświęciła swojej pasji i w końcu została pilotką. To właśnie podczas jednego z rutynowych lotów pasażerskich jej samolot doznał awarii, a maszyna zaczęła spadać. Pomimo wysiłków Rachel i jej drugiego pilota, maszyna wciąż zmierzała ku zagładzie. I właśnie wtedy odkryła ona swoje moce, które umożliwiły jej podniesienie maszyny i ocalenia życia swojego i wszystkich innych osób na pokładzie. Zasłaniając się tym traumatycznym wydarzeniem, skończyła swoją karierę w lotnictwie i zaangażowała się w służenie Potędze Natury. Podobnie jak Żywiołak Ognia, i ona jest raczej niespokojną i niepokorną duszą, stąd często opuszcza bazę Sił Natury, aby działać na własną rękę. W przeciwieństwie do Hamiltona, nie szuka kogoś, kogo mogłaby pokonać lub zabić, ale bardziej osób, którym mogłaby pomóc na inne sposoby.
                              Moce, zdolności i wady: Jej moce sprawiają, że jest najszybsza i najzwinniejsza w całej drużynie, dzięki czemu służy jej przeważnie jako zwiad, ściga uciekających przeciwników bądź ewakuuje osoby postronne, którym mogłaby się stać krzywda. W bitwie nie jest jednak bezużyteczna, jak sądziliby niektórzy, ponieważ potrafi ona blokować ataki przeciwników, atakować ich podmuchami powietrza (niektórymi na tyle szybkimi, że przecinają nawet litą skałę), a nawet wezwać tornado. Na dodatek jej ciało w postaci Żywiołaka jest niemal nie do zniszczenia, ponieważ właściwie każdy atak przechodzi przez nie na wylot, co czyni ją bezkarną podczas walk z większością przeciwników.
                              Wygląd:
                              Powietrze.jpg

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #16

                                Pseudonim: Żywiołak Wody.
                                Prawdziwe imię i nazwisko: Nora Henderson.
                                Frakcja: Siły Natury.
                                Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
                                Historia: Kto lepiej nadawałby się na Żywiołaka Wody niż surferka z Hawajów? No właśnie. Nora z radością przyjęła swoje nowe moce, zapewniając Siłom Natury wiele ciepła i empatii poza misjami, a w ich trakcie nieocenioną pomoc. Jako że od dziecka była bardzo wrażliwa na zło, niesprawiedliwość i krzywdę innych ludzi, nie wahała się ani chwili i przyjęła swoje nowe moce, aby nieść pomoc tym, którzy jej potrzebują. Z tego też powodu uznała, że nie może ograniczać wykorzystania swoich mocy jedynie do walki z łotrami i innymi zagrożeniami, stąd czas poza misjami spędza najczęściej w najbiedniejszych rejonach świata, gdzie leczy potrzebujących lub przeciwdziała pustynnieniu czy innym klęskom żywiołowym w miarę swoich możliwości.
                                Moce, zdolności i wady: Choć jej najpotężniejsze umiejętności, jak przyzwanie tsunami czy wywołanie powodzi, mogą być wykorzystane tylko w pobliżu największych akwenów, tak jest ona dość potężna, może bowiem w dowolnym miejscu na świecie wywołać intensywną burzę, grad, a w przeciwników ciskać strumieniami wody czy lodowymi soplami. Posiada przy tym unikalną umiejętność, która pozwala jej leczyć większość chorób i obrażeń, o ile ma wystarczająco siły i dostęp do choć odrobiny wody. Sprawia to, że z całej drużyny jest największą pacyfistką i dopuszcza się przemocy tylko wtedy, gdy jest to konieczne. To najczęściej ona daje przeciwnikom Sił Natury szansę na poddanie się jeszcze przed rozpoczęciem walki, z czego niektórym zdarzyło się skorzystać. Gdy jednak dojdzie już do walki, woli nieść pomoc rannym cywilom i osobom postronnym oraz reszcie Żywiołaków, a nawet i wrogom.
                                Wygląd:
                                Woda.jpg

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #17

                                  Pseudonim: Potęga Natury.
                                  Prawdziwe imię i nazwisko: Brak.
                                  Frakcja: Siły Natury.
                                  Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
                                  Historia: Jest to nieśmiertelny byt, który powstał w zamierzchłych czasach, gdy nasza planeta była jeszcze młoda. Nie wiedzieć czemu, miał on za zadanie chronić ludzkość, najpierw przed samą naturą, później coraz częściej przed nimi samymi. Jednak nawet tak potężną istotę z czasem to przerosło, choć możliwe, że zadanie to już ją zwyczajnie znużyło. Dlatego od około dwustu lat wybiera ona sobie swoich czempionów, śmiertelników, którzy stają przed niełatwym zadaniem obrony ludzkości i planety, w zamian otrzymując moce panowania nad żywiołami.
                                  Moce, zdolności i wady: Potęga Natury włada wszystkimi czterema żywiołami naraz i jest o wiele potężniejsza niż jej cztery Żywiołaki razem wzięte. Szczęśliwie dla złoczyńców, nie ma miesza się już ona w jakiekolwiek utarczki odkąd powołuje swoich wybrańców. Tych bowiem da się pokonać albo chociaż przeżyć starcie z nimi, Potęga Natury w jednej chwili może wezwać huragan, sztorm, trzęsienie ziemi, erupcję wulkanu czy cokolwiek innego, Przy całej swej potędze wydaje się być jedną z nielicznych istot, która nie ma wad, a przynajmniej nie takich, które można wykorzystać przeciwko niej w bitwie, spekuluje się jednak, że skoro od dwóch wieków sama nie wykonuje swej powinności, ale zdaje się na ludzi, których obdarza cząstką własnych mocy, to zwyczajnie jest za słaba, aby pełnić swoje zadania w odpowiedni sposób.
                                  Wygląd:
                                  Potęga Natury.jpg

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #18

                                    Pseudonim: Kruk.
                                    Prawdziwe imię i nazwisko: Nieznane. Chwilowo nosi imię John Smith.
                                    Frakcja: Liga Herosów.
                                    Aktualne miejsce pobytu: Baza Ligii Herosów.
                                    Historia: Zabójcy Czerwonej Maski nie bez powodu są elitą jego organizacji, jego ochroniarzami, egzekutorami, porucznikami, oczami i uszami. Stąd burzą w pełni zasłużony lęk, szacunek, a nawet podziw, i to zarówno wśród ludzi i sojuszników Maski, jak i jego wrogów. Dla tych drugich są też niewiarygodnymi skarbnicami wiedzy o Szkarłatnym Kolektywie, a zdobycie tych informacji mogłoby odwrócić losy walki herosów i Agencji z tą organizacją. Jednak Zabójcy Maski albo doprowadzają Kolektyw do zwycięstwa, albo w porę się ewakuują, albo walczą tak zaciekle, że giną prędzej lub później. Nieliczni, którzy nie giną w trakcie walki są eliminowani w miarę możliwości przez pozostałych Zabójców lub popełniają samobójstwo, dobrze wiedząc, że nawet po szkoleniu i praniu mózgu mogliby się w końcu wygadać. Jednak w końcu się to zmieniło. Podczas jednego ze starć między siłami Szkarłatnego Kolektywu i Ogólnoświatowej Agencji Bezpieczeństwa w walce po stronie tego pierwszego brało udział kilku elitarnych Zabójców. Część zginęła, pozostali wycofali się. Jak jednak okazało się po bitwie, jeden z nich przeżył. Jego towarzysze przeoczyli to, ponieważ był tak ciężko ranny, że właściwie nie żył. Jednak medycy Agencji potrafią czynić cuda i nie zawiedli nawet mierząc się z tak beznadziejnym przypadkiem. Zabójca przeżył i został po cichu ewakuowany do jednej z baz Agencji, w której wzmocniono ochronę, obawiając się próby jego odbicia. Ta jednak nie nadchodziła, a Kolektyw widocznie sądził, że ten konkretny Zabójca zginął. Tak jednak nie było, choć i dla Agencji nie był wówczas przydatny, ponieważ po walce wiele miesięcy spędził w śpiączce. A gdy nie rokowano już, że wróci do świata żywych, nagle odzyskał przytomność. Jednak ku rozczarowaniu wszystkich wyższych rangą członków OAB, nie pamiętał kompletnie nic. I choć medycy zapewniali, że to możliwe, a pamięć może wracać stopniowo lub wcale, to jednak nie ufano mu, ponieważ podejrzewano, że to tylko przykrywka, aby Maska mógł zinfiltrować jedną z baz Agencji. I wiele wskazywało na to, że to rzeczywiście prawda, ponieważ kilka dni później ta konkretna baza została zaatakowana. Komandosi i Zabójcy Szkarłatnego Kolektywu wdarli się do środka i sukcesywnie miażdżyli opór przeciwnika. Nie wiedziano czy chcą odbić swojego towarzysza, czy może go zabić, ale Agencja nie chciała na to pozwolić i kazała przenieść go w bezpieczne miejsce, a gdyby zabrakło możliwości – zabić. Tak się jednak nie stało, ponieważ eskorta Zabójcy została zaatakowana. W chwili zagrożenia tamten przypomniał sobie chyba swoje szkolenie, ale nie wykorzystał tej wiedzy do rozprawienia się z niedobitkami wojsk Agencji, ale do powstrzymania najemników. Stoczył nawet pojedynek z jednym z Zabójców, ale przegrał. Mimo to przeżył, a od tego czasu był jeszcze lepiej strzeżony. W końcu przypomniał sobie tyle, że zawiadomił Agencję, że chce zmienić swoje życie, pomóc. I pomagał, najpierw jako wartościowe źródło informacji, a później jako pełnoprawny heros, choć minęło wiele czasu, nim wreszcie mu na to zezwolono. Wciąż jednak wszyscy pozostają wobec niego nieufni, nie wiedząc, czy to wszystko nie było w jakimś stopniu zaplanowane przez Maskę, a dzięki temu Agencja i Liga Herosów są teraz infiltrowane…
                                    Moce, zdolności i wady: Kruk (twierdził, że po przebudzeniu ze śpiączki pamiętał tylko latającego kruka, stąd pseudonim) może i ma luki w pamięci, ale nie przeszkadza mu to w byciu maszyną do zabijania. Choć wielu rzeczy uczył się na nowo, wciąż jest ekspertem od walki w zwarciu, bronią białą i rozmaitą bronią palną, opanował też użycie materiałów wybuchowych czy pierwszą pomoc. Dzięki szkoleniu jest o wiele szybszy, zwinniejszy, silniejszy i wytrzymalszy (psychicznie i fizycznie) oraz ma lepszą kondycję niż zwykli ludzie. Niestety, wciąż ma problemy z lukami w pamięci, wielu obawia się, że gdy odzyska ją całkowicie to zdradzi, jeśli już tego nie zrobił, szpiegując dla Maski. Poza tym albo nie odzyskał takich umiejętności jak kierowanie i naprawa pojazdów i tym podobne, albo nigdy nie był w tym dobry. Poza tym nie ma żadnych supermocy, co w przypadku starcia z kimś, kto je posiada, automatycznie stawia go na gorszej pozycji.
                                    Wygląd:
                                    Kruk.jpg

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez Kubeł1001
                                      #19

                                      Pseudonim: Srebrne Ostrze.
                                      Prawdziwe imię i nazwisko: Nieznane.
                                      Frakcja: Srebrna Trójka.
                                      Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
                                      Historia: Jeden z członków Srebrnej Trójki, sądząc po tym, jak działa ich grupa, jest też najpewniej jej liderem, ale to tylko spekulacja. Podobnie jak jego kompanii i cała frakcja, jest on jedną, wielką niewiadomą, a tyczy się to tak jego danych, jak i historii czy nawet tego kim albo czym jest, ponieważ mówi się, że to człowiek w nowoczesnym pancerzu, myślący samodzielnie android, kontrolowana przez kogoś maszyna czy nawet przedstawiciel obcej rasy. Ostrze jest z całej grupy najbardziej nastawiony na bezpośrednią walkę z przeciwnikiem.
                                      Moce, zdolności i wady: Jest dużo szybszy i zwinniejszy niż zwykły człowiek, ale nie tak jak Błysk czy Cień. Jednak jest od nich o wiele silniejszy i wytrzymalszy, wielokrotnie wychodził zwycięsko ze starć z o wiele większymi przeciwnikami oraz był w stanie przetrwać takie obrażenia, które zabiłyby wielu innych herosów. Aby zrekompensować swoje braki w zwinności oraz ułatwić sobie walkę, posiada specjalne buty antygrawitacyjne, pozwalające mu unosić się na wysokość od kilku centymetrów do półtora metra nad poziomem gruntu. Choć nie jest bezbronny bez swojego miecza, to właśnie niemu zawdzięcza swój przydomek. Jest to przede wszystkim solidne ostrze wykonane z nieznanego stopu, pozwalające zablokować niemalże wszystko, od odłamków, przez kule, na promieniach energii skończywszy, nie ma też trudności z przebijaniem większości znanych człowiekowi materiałów. Ponadto jest zaopatrzone w specjalny generator, który pozwala doładować ostrze, aby uczynić ciosy nim wykonane skuteczniejszymi, może też rozgrzać ostrze albo uwolnić energię w postaci promienia energii wylatującego z czubka klingi. Ponadto broń po rzucie wraca do ręki właściciela, on sam również może przyciągnąć się do swojej broni. Niewiele wiadomo o jego wadach, ale z pewnością jest on podatny na wszystko, co może niszczyć, uszkadzać lub ogłupiać systemy elektroniczne i wszelką technologię.
                                      Wygląd:
                                      Srebrne Ostrze.jpg

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #20

                                        Pseudonim: Srebrny Cień.
                                        Prawdziwe imię i nazwisko: Nieznane.
                                        Frakcja: Srebrna Trójka.
                                        Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
                                        Historia: Kolejny członek Srebrnej Trójki, ten, którego obserwatorzy najmniej widzą, co nie oznacza jednak, że nie jest przydatny. Podobnie jak jego kompanii i cała frakcja, jest on jedną, wielką niewiadomą, a tyczy się to tak jego danych, jak i historii czy nawet tego kim albo czym jest, ponieważ mówi się, że to człowiek w nowoczesnym pancerzu, myślący samodzielnie android, kontrolowana przez kogoś maszyna czy nawet przedstawiciel obcej rasy.
                                        Moce, zdolności i wady: Jest szybki i zwinny, ale to nie są jego główne zdolności. Należą do nich za to niezwykle zaawansowane systemy maskowania, które pozwalają mu dosłownie zlać się z tłem. Kamuflaż jest niezwykle skuteczny i wydaje się, że działa w każdych warunkach, niezależnie od miejsca, czasu czy nawet tego, czy Cień jest poza walką, czy w samym jej środku. Ponadto jego zbroja jest wyposażona w zaawansowaną broń soniczną i energetyczną, wykorzystywaną zarówno wraz z kamuflażem, do niespodziewanego ataku, jak i wtedy, gdy maskowanie jest zbędne i trzeba przejść do działań bezpośrednich. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie ma on przy sobie wspomnianej wcześniej broni, ale ta jest po prostu skryta w pancerzu. Działka soniczne wysuwają się z ramion, a energetyczne z barków, choć obserwatorzy walk Trójki zauważyli, że w sytuacji kryzysowej może on też miotać energię z generatora na piersi oraz grzebienia hełmu, ale nie wydają się to jego domyślne rodzaje broni. Nie zauważono nigdy, aby używał innej broni, niż ta wbudowana w pancerz, stroni też od walki w zwarciu, wspierając swoich kompanów z odległości, a gdy przeciwnik za bardzo się zbliży, zwyczajnie włączając kamuflaż i uciekając.
                                        Wygląd:
                                        Srebrny Cień.jpg

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #21

                                          Pseudonim: Srebrny Błysk.
                                          Prawdziwe imię i nazwisko: Nieznane.
                                          Frakcja: Srebrna Trójka.
                                          Aktualne miejsce pobytu: Nieznane.
                                          Historia: Podobnie jak jego kompanii i cała frakcja, jest on jedną, wielką niewiadomą, a tyczy się to tak jego danych, jak i historii czy nawet tego kim albo czym jest, ponieważ mówi się, że to człowiek w nowoczesnym pancerzu, myślący samodzielnie android, kontrolowana przez kogoś maszyna czy nawet przedstawiciel obcej rasy.
                                          Moce, zdolności i wady: Tak jak Srebrny Cień, bywa, że Błysk nie zostaje w ogóle zauważony przez tych, którzy obserwują walkę jego i reszty Srebrnej Trójki z jakimiś złoczyńcami. Nie posiada on jednak kamuflażu jak jego kompan, ale niesamowitą wprost szybkość i zwinność. Podobno wśród ludzi OAB wciąż trwają zakłady, kro wygrałby wyścig: Srebrny Błysk czy Hermes? Ten drugi wyzwał nawet członka Srebrnej Trójki na pojedynek, ale póki co nie doczekał się odpowiedzi. Jak już zostało to powiedziane, Błysk jest przede wszystkim szybki i zwinny, potrafi dzięki temu skończyć walkę, nim ta się zacznie. Dzięki swoim atutom przeważnie uderza pierwszy i zmiękcza rywali, nim dobiorą się do nich jego pozostali towarzysze, a także zajmuje się ewakuacją cywili, którzy mogliby być zagrożeni. Jest najszybszy i najzwinniejszy z całej Trójki, silniejszy i wytrzymalszy niż Błysk, ale pod tymi względami ulega liderowi grupy. Mimo to sam pęd, jakiego nabiera, pozwala jednym ciosem znokautować lub nawet zabić rywala. W walce polega wyłącznie na swoich pięściach i stopach, choć ma też wbudowane ostrza na przedramionach, te jednak służą wyłącznie odbijaniu i blokowaniu ciosów przeciwnika. Jego problemy z siłą i wytrzymałością sprawiają, że nie nadaje się do długich i ciężkich bitew, zaobserwowano też, że gdy raz ruszy, nie może zatrzymać się od razu, potrzebuje na to czasu, a nim to się stanie, może jedynie spróbować zmienić kierunek. Już kilkukrotnie niemal doprowadziło to Trójkę do klęski, ale zawsze sytuacja została opanowana, czy to przez Błyska, czy przez pozostałych.
                                          Wygląd:
                                          Srebrny Błysk.jpg

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy