Sugestie, czyli temat organizacyjny
-
enty i urukhai
-
enty nie pasują i urukhai ale można zmienić zmienić na co innego i wtedy będą pasować widziałem rasę atlanci co żyją pod wodą albo ptakoludzie co myślicie czemu nikt mi nie odpisuje? Jest niedziela i dopiero 21
-
co z propozycjami ptakoczleków
-
halo
-
Marsjanie
Geneza
Rodowici mieszkańcy marsa określani przez ludzkość mianem Marsjan nie wyglądają jak stereotypowi kosmici. Dowiedziano się o nich zupełnie niedawno, choć już wcześniej istniały przesłanki o kontakcie ziemian z istotami pozaziemskimi. Wbrew pozorom kosmici nie dupczyli małp ani też nie pomagali w budowie piramid, a przynajmniej nie ci z marsa. Jak wygląda przeciętny przedstawiciel tegoż gatunku? Należy nadmienić, że wszyscy marsjanie mają zdolności zmiennokształtne, czyli potrafią zmieniać swoją formę, a co za tym idzie mogą na dobrą sprawę żyć wśród ludzi. Wiążę się to z pewnymi ograniczeniami, które wynikają między innymi z wagi posiadanego marsjanina, ale o tym później. Pierwotną formą marsjańskisch mężczyzn jest humanoidalna sylwetka podobna do ludzi, skóra koloru szarego miejscami pokryta przebarwieniami łuskowatymi w postaci narośli, a także łyse głowy gdzie w szczególnym stopniu wyróżnia się narośl. Oprócz tego marsjanie przemieszczają się na dwóch kończynach, mają po pięć palców u każdej z dłoni zwieńczonej pazurami, a ich oczy mienią się barwą od żółtej do czerwonej. Na pochwałę zasługują także duże zęby oraz masywne rozmiary. Tak przynajmniej prezentują się marsjańskie samce, gdyż samice są drobniejsze i nie różnią się za bardzo od mężczyzn z perspektywy wyglądu. Wyróżniają je jedynie organy płciowe, a także produkowane feromony, co sprawia, że zdaniem rodowitych mieszkańców marsa są niezwykle pociągające… Naturalnie obie płcie mają zdolności zmiennokształtne, jednak na swojej ojczystej planecie marsjanie paradują na “czysto” znaczy, że chadzają pierwotnie. Właśnie, skoro mowa o feromonach to właśnie one sprawiają, że poszczególni mieszkańcy Marsa rozpoznają się między sobą. Odpowiednie zapachy wyłapywane przez narząd węchu umożliwiają wzajemną identyfikację, co zapobiega podszywaniu się pod określone osobniki.
Historia Marsa to wieczna walka o zasoby naturalne. Początkowo skalista planeta pokryta była bujną roślinnością, co zmieniło się z biegiem czasu i zastosowaniem broni masowego rażenia nazwanych bombami świetlnymi, a mogącymi zostać porównanych do ziemskich bomb atomowych. Życiodajny Mars pozwolił na rozwinięcie marsjanom skrzydeł i utworzenie prymitywnych plemion, które z czasem przejęły technologię Porzuconych. Kim byli Porzuceni? Szacuje się, że jak kosmici stworzyli ludzi i pomogli wybudować piramidy w Egipcie, tak teoretycznie mogli też mieć ingerencję w życie marsjan. Szacuje się, biorąc pod uwagę datowanie i ekspertyzy archeologiczne, że Porzuceni stąpali po powierzchni Marsa niejakie sto tysięcy lat temu!
Wtedy właśnie wybudowali kilka przyczółków, niejakich Kolumn Nośnych, które wpłynęły na atmosferę planety i umożliwiły rozwój na niej życia. Mars tętnił życiem w najlepsze, a cywilizacja rozrosła się i przejęła zdobycze technologiczne Porzuconych to między innymi broń palna, energetyczna, technologia teleportacji, a także tworzenie cybermechów, które można nazwać po prostu robotami. Wszystko wskazywało na świetlaną przyszłość Marsa, gdyby nie problemy wewnętrzne, a także bunt cybermechów. Niejaka sztuczna inteligencja zwana TORIA dokonała sabotażu i wywołała bunt maszyn, które dokonały rzezi około 13% populacji całego Marsa. Jednak nie taki straszny wróg jak się go maluje, a rodowici mieszkańcy planety prędko poradzili sobie z maszynami. Problem pojawił się po wojnie, kiedy doszło do rozgałęzienia się dwóch stronnictw. Każde uważało, że należy uczynić co innego z cybermechami. Jedno pragnęło ich całkowitego zniewolenia, a drugie uważało, że należy żyć z nimi w pokoju i na równi. Otóż TORIA namieszała więcej niż się wydaje, gdyż cybermechy uzyskały samoświadomość. Stały się na równi inteligentne z istotami żyjącymi, co potęgowało przyszłe ryzyko sprzeciwienia się maszyn wobec marsjan. Spory oraz konflikty o los machin doprowadziły do Wojny Zarannej, kiedy to Zjednoczona Federacja Marsjan zdecydowała się na przejęcie Kolumn Porzuconych należących do Koalicji Marsjańskich Narodów, żeby wskutek specjalnej operacji trzydniowej zakończyć konflikt o cybermechy. Koalicja stwierdziła, że nie odda w ręce wroga kolumn i użyła bomb świetlnych w celu zniszczenia infrastruktury Porzuconych. Tak też po kilku latach wojny nie przetrwała żadna kolumna, a Mars stał się planetą pustynną.
Życie Marsa przeniosło się do podziemia, gdzie też po dwustu latach wojny wciąż funkcjonują oba stronnictwa. Szkoda tylko, że w wyniku upadku tak pięknej planety zginęło około 58% populacji Marsa, a kolejne 31% wskutek Dwustuletniej Wojny Zarannej. Czego nie mówić o Marsjanach to niezwykle sprytne istoty, które nie potrafią się pogodzić i ciągle walczą między sobą.Moce Marsjan
Marsjanie dysponują naturalnymi mocami, które wykształcili wskutek ewolucji i działalności cywilizacji Porzuconych na prymitywne organizmy marsjańskie. Główną mocą Marsjan jest zmiennokształtność, to znaczy, że mogą przybrać dowolny kształt z zasadą zachowania swojej pierwotnej masy, czyli nie przybiorą kształtu olbrzyma będąc rozmiarów człowieka. Zdolność zmiennokształtna to nie tylko możliwość stania się kimkolwiek zechce dany Marsjanin, ale także możliwość rozciągania kończyn, zamieniania dłoni w młot czy powiększenia pięści bądź ewolucji sytuacyjnej, która pozwala zmienić swoje narządy i cechy zewnętrzne, żeby np. przetrwać pod wodą, w próżni czy to na pustyni.
Kolejną mocą Marsjan jest szeroko rozumiana telepatia, którą wykorzystują do kontaktu między sobą. Brzmi banalnie? Dla Marsjan jest to zwykła rozmowa o kawie bądź herbatce, a dla innych ras szeroko nieosiągalna możliwość, której nie sposób doświadczyć. Marsjanie rozmawiają ze sobą telepatycznie od kołyski, dlatego też górują nad ludzkimi telepatami, których mogą skutecznie blokować stosując mentalną barierę na sobie bądź innych. Oprócz tego telepatia to także wyciąganie informacji, wspomnień czy też ataki na czyiś umysł, w czym Marsjanie nie mają sobie równych.
Trzecia"supermoc" marsjańskich tubylców to telekineza, która tylko daje dostęp do tworzenia zaawansowanych pól siłowych o różnej sile i wytrzymałości. Wszystko zależy od potencjału danej jednostki. Słabsi Marsjanie nigdy nie rozwiną swojej telekinezy tak bardzo jak wybitne jednostki z niezłą pulą genetyczną.Słabości Marsjan
- Ogień, czyli jak zranić Marsjan. To może być zapałka, kanister benzyny w połączeniu z zapalniczką, blaster, wybuch granatu odłamkowego czy inny rodzaj ognistej broni: bomba, rakieta, miotacz ognia, koktajl mołotova. Fakt faktem, że kiedy jesteś zmiennokształtny to nie zrani cię zwykły czy nabój choćby wystrzelony z przeciwpancernego karabinu przeciwczołgowego bądź uderzenie młotem pneumatycznym na twarz, tak już ogień uszkadza twoje tkanki.
- Prąd elektryczny. Oprócz ognia zranić może ich prąd elektryczny. To nie musi być błyskawica. Wystarczy zwykły paralizator, a co dopiero blaster czy bardziej zaawansowana broń energetyczna, a dany Marsjanin stanie się ranny.
-
bardzo słaby opis słaby jest i tyle
-
-
@Kubeł1001 Ukończyłem marsjan
-
Wygląda ciekawie, ale wolałbym, żebyś usnął to o falowaniu i ograniczył im telekinezę.
-
Ograniczyłem do 15 ton nie wiem jak bardzo to odpowiada. Wyrzuciłem falowanie
-
Faktycznie, niezbyt jasno się wyraziłem, co mi nie pasuje. Wolałbym, żeby telekineza albo skupiała się głównie na polach siłowych, ale bez podnoszenia ciężarów, albo była bez pól, ale z ograniczeniem podnoszenia przedmiotów do pięciu ton. Chodzi mi o to, że już sama zmiennokształtność robi z nich dość mocnych przeciwników lub postaci, z całą resztą byliby jeszcze mocniejsi. I jeszcze coś, o czym wcześniej nie wspomniałem: jakiś opis tego, jak dostali się na Ziemię? Bo zakładam, że dostali?
-
Napisałem w sumie, że dysponują technologią teleportacji, więc może tak?
-
Chodzi mi o konkrety, czyli czy na pewno jacyś dostali się na Ziemię, po co, kiedy, co teraz robią, jakie mają nastawienie do ziemskich frakcji bohaterów i złoczyńców i tak dalej.
-
To musiałbym opisywać każdego z osobna? Czy wystarczy wzmianka, że nieokreślona liczba Marsjan dostała się na ziemię wskutek testowania programu teleportacyjnego. Ich zamiary i los pozostają nieznane. Tworząc w ten sposób furtkę dla mistrza gry i postaci graczy
-
Nie no, coś ty, tyle bym od ciebie nie wymagał. Jeśli oczywiście chcesz, możesz później zasugerować tu też jakiegoś marsjańskiego NPC czy dwóch, ale na chwilę obecną to, co napisałeś o testowaniu teleportacji i tak dalej jak najbardziej wystarczy.
-
Poprawiłem telekinezę.
-
Akceptuję. Później zrobię jakąś osobnę rubrykę w Najważniejszych Informacjach i ich tam wrzucę, ale od teraz można uznać, że jak najbardziej są już częścią świata przedstawionego.
-
Gdzie lądują nieletni rabusie z super mocami? Tacy co mało naskrobali?
-
Tak na przyszłość to pytania wolałbym widzieć na Czacie, nie tu. Ale odpowiadając: gdyby zostali zatrzymani przez zwykłych policjantów, ochroniarzy, kogoś w tym guście, a ci nie zauważyliby ani nie dowiedzieliby się, że mają jakieś moce to pewnie trafiliby do zwykłego aresztu, a stamtąd wyszli albo dość szybko, gdyby to rzeczywiście nie było nic wielkiego, albo po jakimś stosunkowo krótkim wyroku, pracach społecznych czy kaucji, w takim wypadku bierzemy jednak pod uwagę realne konsekwencje, jakie mogłyby spotkać kogoś takiego, w takim wieku i w takiej sytuacji, także dużo zależy od tego, czy potrafi się ukrywać swoje moce i tak dalej. Gdyby podczas aresztowania, przesłuchania lub odbywania kary ktoś zauważyłby, że delikwent ma moce, to od razu powiadomiono by Agencję, a ta przejęłaby sprawę. Zależnie od osoby, mogłoby się to skończyć zwolnieniem do domu, ale pozostaniem pod obserwacją OAB, zaproponowaniem treningu i współpracy, gdyby uznano, że wybryk był niegroźny i nie rzutuje na przyszłość danej osoby czy osadzeniu w jakimś poprawczaku, areszcie albo czymś w tym guście, ale też pod obserwacją Agencji. Agencja nie ma specjalnych więzień dla nieletnich przestępców, tylko takie dla zbirów z prawdziwego zdarzenia.