Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Posiadłość Von Orren'ów

Posiadłość Von Orren'ów

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
293 Posty 2 Uczestników 4.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • TaczkajestcoolT Niedostępny
    TaczkajestcoolT Niedostępny
    Taczkajestcool Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #249

    Upewniła się, czy byłaby w stanie zajrzeć do niektórych namiotów. Jeśli tak, to podkradła się do nich i sprawdziła, czy jest w nich Verof.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #250

      Miałaś spory potencjał do skradania się, a oni byli zajęci przygotowaniami do wymarszu, więc udało ci się podkraść na tyle blisko, aby wejść chyłkiem do jednego z namiotów. Nie znalazłaś tam jednak nic poza podróżnymi zapasami jedzenia i wody dla ludzi oraz ich koni.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • TaczkajestcoolT Niedostępny
        TaczkajestcoolT Niedostępny
        Taczkajestcool Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #251

        Jeśli było to możliwe, to sprawdziła resztę namiotów, żeby się upewnić, że nie ma w nich Verofa.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #252

          Przeszukałaś tak kolejne dwa, znajdując w nich albo to samo, co wcześniej, albo nic, czasami namioty były bowiem kompletnie puste. Trzeci z kolei i jednocześnie jeden z ostatnich wydawał się podobny, było tam tylko kilka zamkniętych skrzyń, w tym jedna dość spora. Jednak na chwilę przed opuszczeniem namiotu to właśnie ona przykuła twoją uwagę, bo nie dość, że sama z siebie zaczęła się lekko poruszać i trząść, to po skupieniu się słyszałaś jakieś niewyraźne dźwięki, które z niej dobiegały, skutecznie tłumione przez grube ściany mebla.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • TaczkajestcoolT Niedostępny
            TaczkajestcoolT Niedostępny
            Taczkajestcool Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #253

            Nie mogła być tego pewna, ale czuła, że w środku tej skrzyni zamknięty był Verof, dlatego na prędko obejrzała skrzynię i spróbowała ją otworzyć.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #254

              Szczęśliwie skrzynia nie była zamknięta na klucz lub cokolwiek w tym guście, choć samo podniesienie wieka było dla ciebie wyzwaniem, ważyło bowiem całkiem sporo. Ale gdy ci się to udało, odkryłaś, że mogło być gorzej, ta część skrzyni tylko z zewnątrz wydawała się ciężka i kompletna, po jego uchyleniu odkryłaś, że częściowo była wydrążona, w celu zapewnienia przepływu powietrza. A ten był bardzo ważny, bo w środku rzeczywiście znalazłaś Verofa, z zawiązanymi oczami, rękami i nogami oraz zakneblowanymi ustami, gdy próbował jakoś pozbyć się więzów, co jednak na nic się nie zdało.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • TaczkajestcoolT Niedostępny
                TaczkajestcoolT Niedostępny
                Taczkajestcool Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #255

                Poczuła ogromną ulgę widząc Verofa całego i zdrowego, a poczucie strachu i niepokoju, które męczyło ją od dłuższego czasu wyparowało. Odruchowo zaczęła rozwiązywać Verofa, aby móc go jak najszybciej przytulić i uspokoić myśli w jego objęciach.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #256

                  Ktokolwiek go skrępował, bez dwóch zdań się na tym znał i rozwiązanie wszystkich więzów zajęło ci o wiele więcej czasu, niż przypuszczałaś. Na szczęście z opaską i kneblem poszło szybciej, a gdy tylko był wolny, chłopak wyszedł ze skrzyni i cię przytulił.
                  - Musimy stąd uciekać, szybko! - powiedział szeptem po chwili, rozglądając się nerwowo wokół.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • TaczkajestcoolT Niedostępny
                    TaczkajestcoolT Niedostępny
                    Taczkajestcool Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez Taczkajestcool
                    #257

                    -T-tylko powoli, jeśli za bardzo będziemy się spieszyć, to mogą nas zobaczyć… Chyba nie powinniśmy, póki co, iść do tamtego domu. - Odpowiedziała po cichu i złapała go za rękę. - Wróćmy do gości od Pana Czarodzieja, tam będziemy bezpieczni.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #258

                      - Oni ich zabiją. - powiedział chłopak. - Zabiją ich wszystkich! Szlachcica i resztę ludzi z dworku. Słyszałem, że o tym mówili, zanim mnie złapali. Powinniśmy uciekać stąd jak najszybciej i jak najdalej.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • TaczkajestcoolT Niedostępny
                        TaczkajestcoolT Niedostępny
                        Taczkajestcool Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #259

                        -Uspokój się, proszę! Nie możemy się teraz zgubić biegając po tym lesie, musimy wrócić do tamtych ochroniarzy od pana Czarodzieja, sami na pewno nie damy rady stąd wyjść.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #260

                          Pokiwał głową, oddychając kilka razy dla uspokojenia.
                          - Tak. Tak, masz rację. Wiesz jak się stąd wydostać?

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • TaczkajestcoolT Niedostępny
                            TaczkajestcoolT Niedostępny
                            Taczkajestcool Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #261

                            -Schyl się niżej i chodź za mną, tylko po cichutku… - Pociągnęła go lekko za rękę i postarała się jak najciszej poprowadzić z powrotem do Łaków Maga.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #262

                              Szło wam to nader sprawnie, bo obóz wydawał się opustoszały, a na pewno mniej ludny, niż wtedy, gdy wkroczyłaś do niego po raz pierwszy. Z jednej strony mogliście dzięki temu łatwiej wywinąć się z tej opresji, ale z drugiej było to równie zaskakujące, co niepokojące. Ci ludzie musieli w końcu gdzieś pójść. Dworek szlachcica wydawał się oczywistym celem. Pytanie, czy chcesz tam jeszcze wracać, czy od razu skierujesz się do obozu?

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                TaczkajestcoolT Niedostępny
                                Taczkajestcool Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #263

                                Ze względu na Verofa i jego aktualny stan musiała zachować ostrożność, żeby nie wpakować się w większe kłopoty, szczególnie, że ta bitwa nie do końca była ich sprawą. Postanowiła wrócić do Łaków i z nimi omówić następne kroki.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #264

                                  //Idziesz tą samą trasą czy jakąś inną? Bo bądź co bądź jesteś w środku obozu pełnego niezbyt przyjaznych twarzy, więc chciałbym, żebyś była tu trochę bardziej konkretna.//

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                    TaczkajestcoolT Niedostępny
                                    Taczkajestcool Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #265

                                    Wychodząc z obozu starała się prowadzić tą samą trasą, którą do niego przyszła, jednak wciąż wyglądała za potencjalnymi zagrożeniami i trzymała się nieoświetlonych ścieżek.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #266

                                      Szło wam dobrze, omijając nielicznie i raczej niedbale wykonujące swoje obowiązki straże. Pierwszy i jedyny, ale jednocześnie dość poważny, problem nastąpił tuż za obozem. W pewnym momencie zdałaś sobie sprawę, że nie możesz oderwać nogi od podłoża. Patrząc na Verofa zdałaś sobie sprawę, widząc jego zmieszaną i przerażoną twarz, że i on ma ten sam problem. Szybki rzut okiem na ziemię uświadomił ci, że oboje utknęliście w czymś na kształt ruchomych piasków, w które zapadliście się po kostki i w żaden sposób nie mogliście się z nich wyrwać. Było to co najmniej dziwne z tego powodu, że nigdy nie słyszałaś, aby gdzieś w Verden można było wpaść w ruchome piaski.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                        TaczkajestcoolT Niedostępny
                                        Taczkajestcool Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez Taczkajestcool
                                        #267

                                        Do tej pory nie miała z czymś takim do czynienia, co jeszcze bardziej wypełniło ją strachem. Szybko strach zamienił się w panikę, kiedy przez myśl przeszło jej, że zaraz zostaną złapani przez strażników, jeśli nie uda im się z tego wyjść. Pospiesznie rozglądała się szukając czegoś, co pomogłoby jej się wydostać, chociaż sama nie wiedziała dokładnie czego do tego potrzebowała.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #268

                                          Nie widziałaś niczego przydatnego w zasięgu ręki, a twoje obawy stały się bardziej niż prawdziwe, gdy z mroku otaczającego obóz zaczęli wyłaniać się obozujący tu ludzie: z mieczami, szablami i sztyletami przy pasie, wielu miało na plecach kołczany pełne strzał i łuki w sajdakach. Odziani byli głównie w brąz i czerń, w wysokie jeździeckie buty, proste spodnie i tuniki, skórzane rękawice, z pelerynami z kapturami bądź opończami zarzuconymi na plecy. Dopatrzyłaś się tylko dwóch z nich, którzy byli odziani podobnie, ale uzbrojeni inaczej: jeden wspierał się na kosturze, a drugi nie miał żadnej broni. Sądząc po podobieństwach w wyglądzie, ci dwaj młodzi ludzie byli pewnie spokrewnieni, może nawet byli braćmi.
                                          - Mówiłem, że się uda. - powiedział ten bez broni, uśmiechając się do drugiego, a ty przypomniałaś sobie ich głosy. Słyszałaś je już, zakradając się do obozu, gdy patrolowali jego okolicę, rozmawiając o swojej misji i magicznych talentach jakie posiadali.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy