Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Inny najemnik, który też tu poluje?
‐Już wspomniałeś, że nie znasz Locka. Więc to nie na niego polujesz.
‐ Szlag… Dobra, tę rundę wygrałeś. Jaką mam gwarancję, że nie zastrzelisz mnie, gdy odsunę lufę rewolweru od Twojej głowy?
‐Głównie fakt, że ciebie nie znam, a możesz być kimś wystarczająco ważnym, że po twojej śmierci będą mnie ścigać?
‐ Kilku takich na pewno się znajdzie, co będą chcieli mnie pomścić, ale taki Magruder czy Brown z Imperium obsypaliby Cię złotem, majątkami i tytułami, gdybyś mnie sprzątnął.
‐I po cholerę to mówisz?
‐ Bo nie wyglądasz na takiego, który by skorzystał, czaszko.
‐Skoro na takiego nie wyglądam, to nie opłaca mi się cię zabijać, bo nie skorzystam na tym.
‐ Właśnie to miałem na myśli. Jak na Upadłego, nie jesteś jednak dość bystry, wiesz?
‐Spójrz mi na ręce. Ile Upadłych zachowało takie ciało, jak ludzie? O twarzy nie mówię, bo to zupełnie inna historia.
‐ Nie wiem jak Ty, ale ja mam sporo wolnego czasu.
‐Służyłeś w wojsku? Jeżeli nie, to wiedz, że czasami możesz natknąć się na wrogiego maga.
‐ Nie służyłem w wojsku ani nie natknąłem się na żadnego Maga, ale słyszałem sporo opowieści o tych dzikusach, którzy mają te swoje ciemne sztuczki.
‐Są nadzwyczajnie wkurzający, kiedy zaatakują ci twarz.
‐ No i teraz wszystko jasne, ale i tak z taką gębą to tylko do telegrafu.
‐Nie jestem już żołnierzem. Obecnie to co robię, to chwytam się różnych zajęć, by nie zgnić w jednym miejscu.
‐ Na przykład szukasz jakichś frajerów po tych górach?
‐Tylko jednego, którego już wymieniłem z imienia i nazwiska.
‐ I utrzymujesz, że to nie po mnie Cię tu przywiało, więc mogę zabrać spluwy, tak?
‐Owszem, masz rację.