Gwieździsta Puszcza
-
-
-
Kuba1001
Bulwa:
‐ Są na polowaniu, tych którzy zostali rozpoznasz po tym, że jako jedynie mają broń. ‐ powiedziała z prostotą i odeszła do swoich spraw.
Kebab:
Twoje przypuszczenia okazały się słuszne, bo po ledwie kilku minutach marszu dostrzegłeś grupę Mivvotów nad tym samym brzegiem rzeki, którym się poruszałeś, zajętych łowieniem ryb, praniem odzienia i tym podobnymi. Jak na razie Cię nie dostrzegli.
Fisto:
O dziwo, nie musiałeś wędrować daleko, bo ledwie na sąsiednią polanę, gdzie to zobaczyłeś pozostałości po wypalonym jakiś czas temu ognisku. Tutaj trop się urwał. -
-
-
-
Kuba1001
Kebab:
Problem jest taki, że teraz jesteś Upadłym, ale może faktycznie, dla nich to będzie niewielka różnica?
Fisto:
Zarówno śladów aury, jak i tych zwykłych, brak.
Bulwa:
Im dalej wędrowałeś, tym mniej było drzew, a więc najpewniej przeczyłeś słynnemu przysłowiu i kierowałeś się na skraj lasu. -
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Jaką mamy gwarancję, że Twoje zamiary są tak czyste, jak mówisz? ‐ zapytał jeden z Mivvotów, występując o krok z reszty grupy i unosząc hardo podbródek, najwidoczniej Twoja uległa i kompromisowa postawa dodała mu odwagi, podobnie jak fakt, że będzie mógł opowiadać mocno podkoloryzowane historie o tym, jak to postawił się Upadłemu.
-
-
-
KebabowyLaptop
‐ Bo niszczenie wioski jest bezsensowne i nawet jak zdołasz zabić wszystkich mieszkańców to jedyne co otrzymasz to ruiny, jedzenie i wiele grzechów na sumieniu, a żadnej z tych rzeczy nie potrzebuję. W dodatku o upadłym barbarzyńcy palącym wioski i gw**cącym kobiety łopatką nie słyszałem.
-
-
-
Kuba1001
Dopóki nie zniknąłeś całkiem za linią drzew czułeś na sobie ich podejrzliwe spojrzenia… Niemniej, Mivvot nie kłamał i rzeczywiście dostrzegłeś wioskę złożoną z kilkudziesięciu prostych, drewnianych chat, oraz kilku innych budynków, z czego jeden mógł być siedzibą wodza czy też starszyzny, inny spichlerzem i tak dalej.
-
-