Londyn

[Kubeł1001]

Stolica Wielkiej Brytanii. Londyn bywa w żargonie Armii Światowej lub Z‐Com nazywany Wielką Trójką. Czemu? Otóż dzieje się tak w związku z podziałem miasta. Gdy zawitały tu Żywe Trupy, armia dawała sobie jakoś radę, lecz z czasem zaczęła ustępować i oddała sporą część terenów Zombie. Jednakże później pojawili się liczni, całkiem dobrze uzbrojeni i zorganizowani, Bandyci, którzy wyszarpnęli sporo terytorium armii i Zombie. Z czasem siły lokalne wspomogli żołnierze Armii i Z‐Com, ale Bandyci i Zombie nie próżnują. W związku z tym miasto podzielone jest na trzy strefy wpływów, w której rządzą inne ugrupowania: Bandyci kontrolują około dwudziestu procent miasta, lecz chcą iść po więcej. Zombie zajmują czterdzieści i z każdym dniem zwiększają tę liczbę. Pozostałą część Londynu zajmują połączone siły armii brytyjskiej, Armii Światowej i Z‐Com. Każde z ugrupowań walczy ze sobą nawzajem, pragnąc najpierw wyeliminować jednego wroga, a później drugiego. Tylko czas może pokazać jak skończą się te zmagania i kto w nich zwycięży.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jack wreszcie wspiął się na dach budynku. W okolicy rozbił się jego śmigłowiec, więc z pewnością zjawi się tutaj trochę nieumarłych. Przy okazji, ciężko oddychając, sprawdził stan swojego hełmu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Szczęśliwie hełm, jak i reszta ekwipunku, był cały, co można wziąć za dobrą monetę.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Sprawdził, czy wszystkie jego elementy tez działają. Lornetka, noktowizor, prototypowy intefejs, a przede wszystkim‐ radio.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Lornetka działa, noktowizor też, ale nie zaleca się go używać w dzień, interfejs padł, a radio teoretycznie działa, ale w praktyce jedynie szumi lub całkiem milczy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czyli musi działać na ślepo. Rozejrzał się po horyzoncie w poszukiwaniu innych kłębów dymu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dobra pozycja obserwacyjna pozwoliła Ci wyśledzić trzy w najbliższej okolicy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zszedł i ruszył w kierunku jednej z nich. Tutejsze nieśmiertelniki już miał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zejście trochę trwało, ale wkrótce trafiłeś do jednego z helikopterów. Rozbity i toczy z siebie kłęby czarnego, cuchnącego dymu, ale poza tym jakoś się trzyma.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Rozejrzał się po okolicy i sprawdził, czy ktoś był w środku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nikogo nie ma w okolicy, zarówno rannych, martwych lub żywych. Dalsze oględziny helikoptera upewniły Cię, że wszyscy są martwi.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zabrał nieśmiertelniki i sprawdził, co się zachowało.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trupy nie miały na sobie nic poza mundurami, choć nawet tego brakowało jednemu z nich.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Złodzieje.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na to oczywiste stwierdzenie nikt nie odpowiedział.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył do następnego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Już z daleka widziałeś ludzkie sylwetki krzątające się przy wraku.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Kucnął i w ukryciu starał się do nich zbliżyć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niestety, nie ma tu nic, co mogłoby Ci dać jakąkolwiek ochronę czy też możliwość ukrycia się. Jesteś doskonale widoczny, tak jak oni.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A więc musiał iść w ich kierunku.