Dallas
-
Kuba1001
Niby czemu? Nawet gdybyście się z nikim nie dogadali i mieli zginąć, to samochód, zwłaszcza sprawny i zatankowany niemalże do pełna, byłby zbyt wartościowym łupem, aby go niszczyć, chyba co najwyżej po to, aby utrudnić Wam ewentualny pościg, ale to mało prawdopodobny scenariusz, ich było więcej i byli lepiej wyposażeni.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Albo on do nas. ‐ mruknął Jax, a Ty zdałeś sobie sprawę, że mówi tak nie bez powodu: Ku Wam szedł ten sam mężczyzna, z którym rozmawialiście wcześniej i który odprawił Was wtedy z kwitkiem.
‐ A żeby Was cholera. ‐ mruknął na Wasz widok, kręcąc głową, aby splunąć na bok. ‐ Jesteście uparci jak sam skurczybyk, wiecie? -
-
-