Pustynia Śmierci
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Mężczyzna splunął na ziemię i skomentował krótko:
‐ Całkiem nieźle.
Po chwili wahania wyciągnął do Ciebie dłoń ze słowami:
‐ John, szef ochrony Gniazda Tułacza. -
Radiotelegrafista
// Zdjęcie nie działa. //
Dice też na moment zawahał się, nim podał dłoń mężczyźnie dłoń. Obrzucił go analizującym wzrokiem do góry do dołu, a następnie przewiesił gitarę przez plecy i wyciągnął do niego prawicę, potrząsając jego:
‐ D‐King, ziomek z gitarą. ‐ Odpowiedział szefowi w podobnym stylu co ten się przedstawił. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Zawahał się na chwilę, najpewniej zdziwiony, że wzmianka o poprzednim muzyku, którego wynieśli z ołowiem w głowie Cię nie zraziła, ale i tak uścisnął Twoją wyciągniętą dłoń.
‐ To co? Idziemy pogadać jeszcze z szefem i witamy w rodzinie. Bo wiesz, ci z Gniazda zawsze trzymają się razem. Jak rodzina… Ta. -