Czat

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Życzę dobrej nocy.

[Andreas D.]

MrocznyK

Branotz

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Andrzej, ale ty wiesz, że Goodsprings to prawdziwa lokacja i dziś wygląda tak:

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nom, wiem, w stanie Nevada.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Więc czemu te in-game’owe są takie zniszczone?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Bo bardziej mi pasowało do tego całego klimatu odludnego miasteczka na środku überzadupia.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dobranoc już.

[Andreas D.]

MrocznyK

Branoc :3

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Andrzej_Duda pisze:Dobranoc już.

[Andreas D.]

MrocznyK

Dobrej nocy

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To ja się jak na razie ulatniam.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Z góry mówię, że jest szansa że będę odpowiadał później niż zwykle.
Angina, oof

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Killer, za to co zrobiłeś 6 sierpnia dwa tysiące osiemnastego roku o godzinie 18:11 (a następnie edytowałeś o godzinie 18:12) powinienem Cię skazać na śmierć poprzez zabicie.

[Andreas D.]

Woj2000

A co zrobił?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Uh…
O czym ty gadasz?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Zniszczyłeś mi możliwość świetnej drogi fabuły.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Uhm…
k, i guess?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Andrzej pojawił się z powietrza, trzymając w dłoni swoją broń - Parasoluatrę. Mocarnym tonem odezwał się, spoglądając na Radiotelegrafistę.
-Synu, wyrażaj się jaśniej, na Ósemkę i Jednego. Wyjaśnij swoje oskarżenia.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Radiotelegrafista pozostał niewzruszony. Założył, odziane w gustowne dzwony, nogi na siebie i odchylił się na krześle. Zza maski p-gaz odezwał się przytłmiony głos:

• To zdarzyło się w sierpniu. Szóstego sierpnia Anno Domini 2018. O godzinie 18:11 zostały przekreślone me szanse na wspaniałą, kosmiczną eskpadę grozy, starając się przeżyć na pokładzie okrętu galaktycznej łowczyni głów. Ten, który się dopuścił przekreślenia mych planów, siedzi wraz z nami na sali, choć i ty Andrzeju, nie jesteś bez plamy na sumieniu. - Wzrok stalowych oczu zza wizjerów świdrował twarz sędziego zwycięskim wzrokiem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Andrzej wciąż niewzruszony lewitując w powietrzu powiedział arcyważnym, patetycznym wręcz tonem:
-Lecz teraz Arrow żyje na prerii, tak jak na dnie oceanu żyją ru-ru-ru-rurkowce.