Beach City

[Andreas D.]

Woj2000

-W jednym z prestiżowych outletów w Empire City. Tam można znaleźć takie rzeczy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
Na całe szczęście jak widać, olbrzymka tą już wcześniej przegoniła wszystkich z tej alejki, dzięki czemu jest pusta. I całe szczęście, bo fakt, że ludzie mogliby przestraszyć się takiego widoku.
Woj:
-O, byłam tam kiedyś. Kupiłam ubrania na koszt Billa, chyba schowały się do mojego klejnotu kiedy zmieniłam… Formę.

[Andreas D.]

Woj2000

-*Ciekawe… * - pomyślał zaintrygowany Kevin, zwracając uwagę na spoufalenie Perły z byłym burmistrzem. Jednak nie zamierzał o to dopytywać. Zamiast tego odezwał się:
-To… przypominasz już sobie, gdzie burmistrz ma swój dom?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak, oczywiście. Chcesz mnie podprowadzić pod sam dom, czy może chciałbyś już się ze mną rozdzielić na tą chwilę?

[Andreas D.]

Woj2000

-Cóż… chciałbym jeszcze potowarzyszyć, ale mam jeszcze kilka obowiązków do wykonania. Mimo wszystko, naprawdę miło było cię poznać, Perło.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nawzajem, Kevinie.-Perła dała Kevinowi buziaka w policzek a następnie lekko kuśtykając poszła przed siebie, najprawdopodobniej właśnie do domu burmistrza.

[Andreas D.]

Woj2000

-Cud, nie kobieta. - powiedział cicho Kevin po krótkim milczeniu, obserwując oddalającą się Perłę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Miła, sympatyczna i w dodatku jest piękna nawet bez makijażu. Kevin musi ją kiedyś bliżej zapoznać.

[Andreas D.]

Woj2000

To prawda. Ale najpierw obowiązki. Trzeba odebrać ojcowy samochód. Niewiele myśląc, udał się do kumpla-mechanika.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Warsztat samochodowy jest otwarty, wystarczy wejść i powiedzieć o co chodzi.

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin wchodzi do środka, po czym przeprasza kumpla za zbytnie oczekiwanie i jesscze raz dziękuje za pokoc, po czym prosi o kluczyki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kumpel po kilku kiwnięciach głową podał Kevinowi kluczyki do samochodu jego ojca.

[Andreas D.]

Woj2000

-Dzięki jeszcze raz. - powiedział, otwierając auto. Kiedy wsiadał i odpalał silnik, krzyknął jeszcze na odchodne - Masz u mnie dług, stary!
Następnie ostrożnie wyjechał odnowionym autem ojca z warsztatu i spokojnie pojechał w stronę swojego domu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Brum brum.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

Erine idzie spokojnie do domu swojej koleżanki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
Nareszcie trochę spokoju po tej chorej akcji. Może by tak zmienić wygląd na “zwyczajny”?

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

Tia, no raczej.
Erine dokonuje zmianę swego wyglądu na ten “zwyczajny” (oczywiście, mundur znika).

// GM musi się oczywiście zdecydować czy cała kolejna deformacja była zakończona sukcesem czy nie. //

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
Na całe szczęście się udało. Teraz przynajmniej Erine ma szansę na bycie rozpoznaną przez kogoś, kto ją zna.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

Po tym fakcie, Erine wyrusza powolnym krokiem do swojej domu swojej znajomej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
To powinno być tuż za rogiem, jeśli ją pamięć nie myli.