Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Heh. Najwidoczniej teraz Erine pod wpływem emocji będzie zmieniać swój wygląd. Świetnie, więcej powodów do izolowania się od społeczeństwa.
Patrzy się na boki, czy Sally przypadkiem tego nie zobaczyła.
Sally nastawia w kuchni wodę na herbatę i nie zauważyła tego na sto procent.
Uff… na całe szczęście. Erine poszła usiąść na kanapie w salonie, no i sobie usiadła, czekając na herbatę.
Kiedy woda się gotuje, Sally usiadła obok Erine. -Ech… Życie jest po prostu złośliwe.
-No cóż, tak to jest.
-A właśnie, dobrze się czujesz? Strasznie blada jesteś, nawet jak na siebie.
-Emm…- Erine nawet nie chciała mówić.
-Halo? Ziemia do Erine, odbierasz?
Przez chwilę Erine popatrzyła na Sally z smutnym wzrokiem… no ale przez chwilę były znowu te cholerne czerwone oczy z turkusowymi “pierścieniami”.
Sally patrzy na to zdziwiona. -A ty co, nawąchałaś się kleju?
-Nie ? No cóż, bardzo ciekawy widok to na pewno musi być: nagle z niebieskich tęczówek zrobiły się czerwone i pojawiły się nagle turkusowe otoczki koło źrenic.
-Nie ?
No cóż, bardzo ciekawy widok to na pewno musi być: nagle z niebieskich tęczówek zrobiły się czerwone i pojawiły się nagle turkusowe otoczki koło źrenic.
-To czemu do ch*ja oczy ci się mienią jak marsz równośći?
Oczy z powrotu są niebieskie. W sumie, nie wiem.
Oczy z powrotu są niebieskie.
-Erine… Dobrze się czujesz?-spytała się Sally z troską w głosie.
J-ja sama nawet nie wiem…- odpowiedziała Erine z widocznym zmieszaniem.
-Erine, powiedz mi co się dzieje. A widzę, że coś się dzieje…
Erine wzruszyła rękoma. Sama nie potrafię tego powiedzieć…
Erine wzruszyła rękoma.
-A co dopiero ja? Ja już całkiem nic nie wiem.
Erine podniosła swój tyłek z sofy. -Muszę do toalety, za chwilę wrócę, oki ?
Erine podniosła swój tyłek z sofy.
-Muszę do toalety, za chwilę wrócę, oki ?