Erine się zaloguje, a co. Może by zamieściła jakiś post, który by zaskoczył resztę (no nie wiem, zrobić zdjęcie tego czegoś co jest niby częścią jej, troszkę podszlifować w programie do obróbki zdjęć i udawać, że zrobiło się to na kompie).
Tia, w zasadzie, to będzie jej pierwsze selfie wykonane w jej całym życiu, tylko że… hmm… co gdyby wykorzystać fakt, że ma moc transformacji ? Oczywiście, zrobienie takiego selfie można by było zatuszować tym, że po prostu się zrobiło grafikę na komputerze.
To naprawdę dość ryzykowne. I trochę głupie. Może lepiej nie robić czegoś, czego potem się będzie żałować? A Erine w ogóle potrafiłaby coś takiego zrobić na komputerze?
E tam, raz ona robiła nawet fajnie wyglądający realistyczny art na swoim komputerze (który został akurat polubiony przez resztę świata), więc, można ich lekko oszukać.
No co, lajkacze muszą się zgadzać, ale wracając do rzeczy, no dobra, trzeba lekko zmodyfikować te selfie, aby wyglądało, no wiadomo, aby nie było jakichkolwiek podejrzeń co do sposobu wykonania.
Wtedy byłby… Przypał, mówiąc delikatnie. Rodzicom by się nie spodobało zdjęcie w takim… Stylu. Jeśli prezentowanie bimbał można nazwać stylem fotografii, oczywiście.