Beach City
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Poświęcił chwilę czasu na to, by się uspokoić, po czym oznajmił spokojniej, choć z wyraźnym wyrzutem w głosie.
-Kochanieńka, ty wiesz, że nie możesz tego tak zostawić bez odpowiedzi, nie? -mówił, po chwili czyniąc znaczącą pauzę, by pokazać ręką auto nadające się najwyżej do kasacji - To co? Dogadujemy się czy mam dzwonić na policję? -
-
-
-
Woj2000
-Ohoho, patrzcie, jakie słownictwo! ,Dawca usług seksualnych". - powiedział sarkastycznie - Jakbyś nie rozwaliła mi auta, to bym cię nie zwyzywał. Proste!
Tak właściwie to nie musiał aż tak się tym autem przejmować, bo przypomniał sobie, że było pokaźnie ubezpieczone, jednak szedł w zaparte dla zasady. To on, Kevin, ma tu wygrywać wojny. -