Beach City

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapis siedzi na brzegu dachu i macha nogami stukając w szybę.

[Andreas D.]

Woj2000

-HALO?! Mogłabyś już sobie pójść?! Dość tu szkód wyrządziłaś!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Co za różnica? I tak już nie może być gorzej.

[Andreas D.]

Woj2000

-CO ZA RÓŻNICA?! Na czyjejś własności się nie siedzi bez zgody właściciela, wiesz? - oznajmił oburzony, a potem złapał się za głowę. Kevin miał już serdecznie dość tego niebieskiego kamienia. - Wywalaj mi stąd, bo po policję zadzwonię! - krzyknął, wskazując palcem w losowym kierunku.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To sobie dzwoń i tak mnie nie aresztują.
Lapis Lazuli się uśmiechnęła złośliwie i dalej siedzi na resztkach samochodu Kevina.

[Andreas D.]

Woj2000

-Cwana bestyjka, ale ja jestem sprytniejszy - powiedział cicho, do po czym ponownie odblokował telefon. Nie zamierzał dzwonić na Policję, jednak postanowił ją nieco wystrzaszyć. Przeczuwał, że ta paniusia nie będzie czekać na Policję i dostanie mu się za nieuzasadnione wezwanie.
Udał, że wybiera numer i przyłożył słuchawkę sobie słuchawkę, po czym zaczął odgrywać dialog z dyspozytorem.
-Halo? Policja? Kevin Krotschvile z tej strony. Padłem ofiarą wypadku. Jakaś baba rozwaliła mi auto! Tak… tak… To żółte, sportowe Himitsu X12. Nawet pan nie wie, co z nim ta baba zrobiła! Aha… Dobrze… Patrol już wysłany… To dobrze! Dziękuję bardzo. Miłego dnia.
Po czym odłożył słuchawkę i spoglądał na nią z satysfakcją. Wiedział, że ta kosmo-imigrantka zaraz ucieknie z podkulonym ogonem na wieść o służbach porządkowych.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapis Lazuli tylko pokazała język i dalej siedzi tam gdzie siedziała, niewzruszona… Twarda sztuka!

[Andreas D.]

Woj2000

Wsadził telefon do kieszeni i cicho warnknął. W ostatnim czasie Król Remizy nigdy nie spotkał osoby, która by tak nadepnęła mu na odcisk.
-Grabisz sobie, paniusiu! Zejdź z tego, bo pożałujesz! - krzyknął zdenerowany - Ostrzegam! Uczę się sztuk walki!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapis się zaśmiała.
-Nikt ostatnio mnie tak nie rozśmieszał tak jak ty, uwierz mi.
Dalej siedzi na samochodzie i wali stopami w szyby.

[Andreas D.]

Woj2000

-Ja wcale nie jestem zabawny! Nawet nie wiesz, z kim zadarłaś! - krzyczał, wygrażając jej palcem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No oświeć mnie, z kim zadarłam?

[Andreas D.]

Woj2000

Jej ignoracja strasznie zadziwiła Kevina.
-Jestem najbogatszym facetem w okolicy! Nawet nie wiesz, jakie mam plecy!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Uch… A to Greg Universe nie jest najbogatszy?-Spojrzała się zdziwiona na Kevina.

[Andreas D.]

Woj2000

-Greg… Universe? - spytał się zdziwiony - Kto to w ogóle jest?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Kojarzysz tego chłopaka z kręconymi włosami i gwiazdką na koszulce?

[Andreas D.]

Woj2000

Wzdrygnął się, gdy przypomniała mu tego bachora.
-Aż za bardzo… - warknął zirytowany.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jego ojciec to milioner.-powiedziała obojętnie Lazuli.

[Andreas D.]

Woj2000

-TEN MYJNIARZ?! - krzyknął zaskoczony - TO ILE ON WYCIĄGA KLIENTÓW W TYM INTERESIE?! DO TEGO JEŹDZI JAKIMŚ FURGONEM! I WYGLĄDA JAK MENEL!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Z tego co wiem, to on ma dziewięć milionów dolarów.-powiedziała Lazuli wciąż obojętnie.

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin próbował powstrzymać się przed jakąkolwiek reakcją, jednak i tak odruchowo wytrzeszczył oczy i otworzył usta ze zdumienia. Takiego majątku nie mieli nawet jego rodzice.