Beach City
-
Woj2000
Widząc jej uległość, Kevin ponownie czuł się tak, jak powinien. Jak zdobywca, jak król, któremu każda służka się poddaje. Z takim nastawieniem zaczął ją obcałowywać po twarzy, jak rownież powoli przesuwać jedną z dłoni w pewne miejsca.
-I co teraz?! Już nie taka harda, co? - mowił z ponurą satysfakcją między pocałunkami. -
-
-
-
-
-
Woj2000
-Ała! - krzyknął z bólu, po czym wstał i otrzepał się z brudu. Wyglądał teraz jak siedemm nieszczęść. Zniszczona fryzura, otarta twarz i przemoczone ciuchy. Wkurzony na to wszystko, po prostu nachnął ręką na jej ucieczkę i stanął przy zmasakrowanym aucie. Zastanawiał się, czy mimo wzystko może nim ruszyć.
-
-
Woj2000
Postanawia wròcić na piechotę do swojej posiadłości. Zanim do tego przystępuje, na wszelki wypadek wyjmuje przechowywany w samochodzie dodatkowy haks na czarne wypadki i zamyka auto. Z dodatkowymi funduszami w dłoniach, idzie powoli, acz metodycznie w stronę domu.
//Temat z chałupą zrobię jutro//
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-