Beach City

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ale ona strasznie śmiesznie stoi!

[Andreas D.]

korobov

-Stoi tak, bo inaczej równowagi złapać nie może. I chodzi drobnymi kroczkami.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To… Trochę nawet urocze.

[Andreas D.]

korobov

-Gorzej, jak się pochyli nawet deliaktnie. Wtedy uciekaj.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven parsknął śmiechem.

[Andreas D.]

korobov

-Ty się lepiej nie śmiej. Idziemy? - po czym podała mu rękę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak!-odpowiedział ochoczo Steven i podał rękę Czarnej.

[Andreas D.]

korobov

A sama go podciągnęła i posadziła na ramieniu.
-Jak będziesz spadać, ciągnij za włosy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven się mocno złapał za szyję Czarnej.
-Dasz radę mnie ponieść?

[Andreas D.]

korobov

-Spokojnie… Praktycznie nic nie ważysz Steven.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie będę pogarszał twojego stanu?

[Andreas D.]

korobov

-Nie, nie będziesz.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czyli, mam Cię nawigować?

[Andreas D.]

korobov

-Poproszę Steven.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven zaczął nawigować Czarną tak, aby doszła do opuszczonej fabryki.
//. grupy.jeja.pl/topic,64222,opuszczona-fabryka.html

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin wraz z Diamencikiem i Nefryt spokojnym krokiem udaje się w stronę mieszkania kumpla-mechanika, by odebrać samochód i zakryć choć jeden z ,dowodów zbrodni", jakim było uszkodzenie auta ojca.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nefryt sobie wesoło drepcze za Kevinem, a Diamencik się powoli za nimi ciągnie.

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin na chwilę się zwrócił głowę w jej stronę, by sprawdzić, jaki ma dokładnie humor.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diamencik jest lekko przygnębiona.

[Andreas D.]

Woj2000

Chyba naprawdę chciała być poniesiona…
W każdym razie, jakoś jej to później wynagrodzi. Tymczasem Kevin dalej idzie i jednocześnie rozgląda się po okolicy. Co prawda dotarł już do tej bardziej mieszkalnej (a co za tym idzie - nudniejszej) części miasta, ale kto wie? Może coś interesującego wypatrzy?