Beach City

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin nie odpowiedział na to. Naprawdę nie wiedział, co o tym wszystkim myśleć.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła dalej się telepie i płacze.

[Andreas D.]

Woj2000

-A czy jest jakiś sposób, by cię… wyleczyć?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-NIE WIEM! NIE WIEM! ALE ZABIERZ MNIE OD TEJ ŹDZIRY!

[Andreas D.]

Woj2000

-Nie mogę, bo te całe ,zdziry", która WCALE NIE JEST już zła, BO JEST DZIECKIEM, nie mogę tak po prostu zostawić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła kontynuuje swoje traumatyczne zachowania.

[Andreas D.]

Woj2000

-Diamenciku, wracaj z Nefryt do domu. Wiesz, jak trafić, prawda. - rzucił do swojej podopiecznej, jednocześnie podając jej rzutem klucze do niego - Czekajcie tam, dopóki nie wrócę, dobrze?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diamencik po wojskowemu zasalutowała, złapała klucz, schowała go do pelerynki, wzięła Nefryt pod pachę i odleciała w stronę posiadłości Kevina.

[Andreas D.]

Woj2000

-Już lepiej? - zapytał się, licząc na poprawę jej nastroju.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła usiadła na ziemi.
-Trochę… Tak, trochę lepiej… Tylko to oko…

[Andreas D.]

Woj2000

-Mówisz mi, że to kwestia aury Diamenciku, tak? Czyli to oznacza, że musiałyście być ze sobą ,blisko".

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła milczała przez chwilę, ale po tym powiedziała:
-Bardziej niż chcę o tym powiedzieć. Jeśli można uznać relacje jakie nas łączyły za “bliskość”…

[Andreas D.]

Woj2000

-Dobrze, nie dopytuję. - powiedział, podnosząc ją lekko za ręce i opierając jej ramię o swój kark, jak żołnierze przenoszący rannych - Chodźmy może poszukać tego twojego ,domu"…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tam chyba mieszka tutejszy były zarządca…Czy coś takiego.-wtrąciła Perła, kiedy Kevin już ją na siebie “załadował”.

[Andreas D.]

Woj2000

-Zarządca? Masz na myśli… burmistrza? - zapytał się niezbyt pewnie, próbując odgadnąć jej intencję.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-O… Tak… Burmistrza. Tak, burmistrza.-odpowiedziała Perła obojętnie.

[Andreas D.]

Woj2000

-Dlaczego mieszkałaś u burmistrza? - zapytał się zdziwiony, zastanawiając się, jak ona przekonała tego starszego faceta, by ją do chałupy przygarnął.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No… Długo by opowiadać. I tak nie uwierzysz w ciąg zdarzeń poprzedzający moje wprowadzenie się do niego.

[Andreas D.]

Woj2000

-Ostatnio dowiedziałem się, że dzieciak, którego gnębiłem, okazał się synem kosmicznej dyktatorki, która miała jeszcze dwie starsze siostry i matkę, którą teraz się zajmuję. Uwierz mi, nic mnie już nie zadziwi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Doprawdy? A więc to było dokładnie tak…-I tutaj Perła opowiedziała WSZYSTKO o przygodach Deweya. Od początku do końca, bez ŻADNEJ cenzury ani omijania niewygodnych dla kogokolwiek fragmentów.