Perła się zaśmiała.
-Wiedziałam, że tak zareagujesz. Nie martw się, to tylko liczba, Biały Diament we “współczesnej” postaci miałby około miliarda lat plus minus 100 milionów. Możesz mnie traktować jak dwudziestopięciolskę.
-No… Musiałbyś posiadać elementarną wiedzę o przeszłości rasy Klejnotów, aby zrozumieć większość tego co bym mówiła. Ale mogę… Nie jestem pewien czy mogę, ale mi się wydaje, że byłabym w stanie przekazać najważniejsze informacje wprost do twojego umysłu. Jesteś gotowy?
Kevin ponownie się zadziwił. Te kosmitki są bardziej zaskakujące niż myślał. Po krótkim czasie odpowiedział.
-No… dobrze. Tylko, no wiesz, bądź z tym ostrożna, dobrze?
-Taak… Do tego przekazywanie wiedzy z takiego klejnotu wyglądałoby dość… dziwnie - mówił nieco zmieszany, w głębi samego siebie jednocześnie trochę żałując, że jego towarzyszka nie ma klejnotu akurat w tym miejscu.
Tak… Mógłby na legalu dotknąć cycków kosmitki… I to z jej własnej woli oraz prośby!
-No więc… Musisz… Pocałować mój klejnot. W wypadku Pereł działałoby stuknięcie obu klejnotów, ale ty nie jesteś Perłą, prawda?
No, to faktycznie dość… interesujący sposób wymiany informacji.
-No nie, nie jestem Perłą. Więc - powiedział, po czym urwał i schylił głowę, po czym delikatnie pocałował klejnot Perły. Zrobił to subtelnie, jakby całował siostrę.
Niezbyt często całuje się siostrę w brzuch, ale w porządku. Nagle głowę Kevina wypełniły z tego co rozumie, informacje o historii Klejnotów z ostatnich 7000 lat.