Beach City

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I dlatego poszła w tamtym kierunku?

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

Tak, no bo być może to mogło by pomóc zrozumieć te dziwne rzeczy związane z nią samą.

Wie, że przecież nie powinna tego robić, no bo hej, coś złego może się stać, no ale skoro zdecydowała się na szukanie coś na temat olbrzymek, to może trochę pozwolić ciekawości się zabawić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na miejscu ujrzała tą ogromną, bo prawie 40 metrową postać, klęczącą przy lokalnej myjni samochodowej, zaglądając do jej środka. Dookoła niej nie widać żadnych ludzi.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

Dobra, czyli jednak te pogłoski nie były fałszywe… no i ogólnikowo, ta olbrzymka nie wygląda zbyt… ziemsko w jaki kolwiek sposób.

Hmm…skoro te olbrzymki w Beach City to normalny widok, to pewnie Sally nie będzie to akurat dziwiło.

Erine zaczęła się jednak czuć… znowu nieswoj-
No nie, znowu ten zasrany kamień.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

W chwili kiedy kamień Erine błysnął, po plecach tej wielkiej przeszła widoczna elektryczność. Coś mówi Erine, że to się nie skończy dobrze… A nawet bardzo, ale to bardzo przeciwnie.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

Chyba trzeba stąd spadaaać~

Tylko jak tutaj stąd uciec ?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Żółta Wielka już się odwróciła. Patrzy się zdziwiona na Erine. Nie wypowiedziała ani słowo, ale nie musiała tego robić, żeby Erine umierała ze strachu.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

Erine już chciała stąd iść, no i w sumie to zrobiła.

Tylko się bała reakcji tej wielkiej olbrzymki.

[Andreas D.]

Woj2000

-Jak to tylko siedem tysięcy lat, to ja podziękuję dalszemu wgłębianiu się w wasze dzieje. - odpowiedział sarkastycznym tonem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
Erine poczuła, że coś ją złapało i widzi, że unosi się w powietrze.
Woj:
Perła się uśmiechnęła.
-W sumie dobrze. Trochę niezręcznie się czuję, kiedy ktoś dotyka mojego klejnotu. W końcu to tak jakby jednocześnie mój mózg, serce i organy wewnętrzne. Z tym, że w twardej formie kamienia szlachetnego, który tworzy projekcję świetlnej formy.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

-Ej, puszczaj mnie !- krzyknęła Erine, orientując się, co ją unosi w powietrze.- słyszysz mnie ?! P-U-S-Z-C-Z-A-J !.

[Andreas D.]

Woj2000

-A ja się czułem niezręcznie, musząc całować twój klejnot. Wiesz, bo na Ziemi nikt publicznie nie całuje tam innych osób.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
To ta olbrzymka.
-Grzeczniej, Goshenicie!-warknęła surowym tonem.
Woj:
Perła się lekko zarumieniła na szaro.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

-Dobrze, dobrze, ale dlaczego mnie wzięłaś od tak ?!- spytała się Erine olbrzymki- Nic nie zrobiłam, i tylko sobie przechodziłam obok, no pytam się, dlaczego !

[Andreas D.]

Woj2000

Dziwny widok, szary rumieniec. W każdym razie, Kevin odezwał się.
-Wszystko w porządku, Perło? Wyglądasz na zawstydzoną.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
Żółta przybrała bardziej gniewny wyraz twarzy.
-Najpierw używasz alarmowego sygnału pierwszej pomocy, a potem się pytasz dlaczego Cię łapię?!-spytała się gniewnym tonem.
Woj:
-Trochę jestem, bo się zorientowałam, że to co zrobiliśmy nie jest normalne do robienia publicznie w kulturach obu naszych ras.-odpowiedziała dalej z rumieńcem na policzkach.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

Wtedy Erine ton się zmienił a wraz z nim, wygląd twarzy oraz oczu na już bardzo dobrze jej znany (w sensie, że Erine). Wiecie, troszkę lepiej wyglądające rysy twarzy, czerwone oczy z turkusowatą obwódką koło źrenic. Praktycznie, to była inna ,acz podobna osoba, która z jakiegoś powodu nagle zamieniła miejsce z Erine.

-W sumie, jak miałam o tym wiedzieć skoro ten kamień u mnie wibruje w bardzo losowy sposób ?- spytała się … “Erine”- Ja sama nie kontroluje tego, a z reguły mój kamień wibruje w dość… nietypowych sytuacjach.

Olbrzymka chyba się raczej domyśli o co jej chodzi, ale na pewno się zdziwi tą błyskawiczną przemian- zaraz, dlaczego zwróciła się do mnie jak-.

Gdyby tylko istniała jakaś siła która by mogła w tej chwili jej pomóc.

[Andreas D.]

Woj2000

-Widać, że mimo wszystko, ludzie i klejnoty mają ze sobą wiele wspólnego…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
-BEZCZELNA!-ryknęła Żółta-MYŚLISZ, ŻE OSZUKASZ MNIE POPRZEZ ZMIANĘ KSZTAŁTU NA MOICH OCZACH?! I CZEMU PRZYJĘŁAŚ TĄ LUDZKĄ FORMĘ?! I CZEMU NIE WYSYŁASZ RAPORTÓW OD OSTATNICH PIĘĆDZIESIĘCIU LAT?! ODPOWIADAJ, ZDRAJCO!-krzyczy Żółta, telepiąc i ściskając biedną Erine w swojej kolosalnej, żółtej jak cytryna dłoni.

[Andreas D.]

korobov

//Hmmm… Ta, tu by się przydała mediacja.