Beach City

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
Perła się spojrzała na Kevina.
-Oj Kevin, nie próbuj. Diamenty nigdy nie były i nie będą zainteresowane romantycznie w jak one nazywają was… Nie będą zainteresowane w “istotach organicznych”.
CBPL:
Ale warto byłoby wiedzieć przed kim ucieka.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

Przecież ona wie przed kim ucieka.
Kolejny raz się upewnić trzeba…

[Andreas D.]

Woj2000

-Rozumiem i zapamiętam. Wiesz, nie to, że chciałem próbować czy coś… - powiedział z łatwo wyczuwalnym tonem nieszczerości w głosie. Mimo swojej otoczki króla remizy, był kiepskim kłamcą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
Olbrzymki nie widać. Nie zna przecież jej imienia, o to chodzi.
Woj:
Perła się serdecznie zaśmiała.
-Nie musisz się przede mną ukrywać. Mam tyle lat, że już nic mnie chyba nie zdziwi w tej galaktyce, wiesz?-odpowiedziała ciepłym tonem.

[Andreas D.]

Woj2000

-To w takim razie, masz mnie. Chciałem spróbować sił z Diamentami. Ale nie mówmy o tym, tylko chodźmy szukać twojego domu. - oznajmił równie ciepło, choć nieco na odczepnego, jakby nie chciał kontynuować tematu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
-Jak sobie życzysz…-odparła Perła, opierając się na ramieniu Kevina i wciąż idąc u jego boku.-Mogę iść w ten sposób?-spytała się nieśmiało.

[Andreas D.]

Woj2000

-Nie przeszkadza mi to - odpowiedział raźno, rozpoczynając Szary marsz w kierunku dzielnicy mieszkalnej miasta. Tam spodziewał się znaleźć dom do niedawna najważniejszego człowieka w mieście. Nie licząc Stevena.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
Oraz Grega Universe’a, czyli ojca Stevena i multimilionera jednocześnie. A więc Perła i Kevin spokojnym, rytmicznym krokiem spacerują w kierunku domu tutejszego byłego burmistrza. Na pewno uroczo to wygląda.

[Andreas D.]

Woj2000

-* Prawie jak na,tych starych zdjęciach… * - pomyślał, przypominając sobie wizje par z okresu lat 30-tych, które na zdjęciach często były uchwycane w podobnej pozie w trakcie chodu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
No dokładnie! Słodka z nich parka, doprawdy. A ciekawe, czy Perła jest w Beach City na stałe? Lepiej żeby tak, w końcu to taka miła osoba…

[Andreas D.]

Woj2000

Skoro pomieszkuje u burmistrza, a oryginalnej Białej Jędzy już nie ma, to jest to dosyć prawdopodobne.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
Trzeba tylko dopilnować, żeby Diamencik “wyrósł” na grzeczną dziewczynkę. Pewnie wcześniej wspomniana już wyleguje się w domu razem z Nefryt.

[Andreas D.]

Woj2000

Pewnie tak jest. Jak już pomoże Perle, to zamierza już wrócić do domu i spędzić z Diamencikiem resztę dnia, jak również wyjaśnić jej, kim jest nowa, tymczasowa towarzyszka Kevina.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
A właśnie, miał przecież odebrać samochód ojca z warsztatu, bo rodzice mogą przyjechać w dosłownie każdej chwili.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

No to Erine na szybko wychodzi z kontenera i zasuwa przez Beach City w swojej formie z nietypowymi oczami oraz w tym munduropodobnym ubiorze, no cóż, zapomniała zmienić kształt.

Widok taki będzie raczej… specyficzny, no i przyciągnie uwagę co po niektórych (*).

(*): // W tym prawdopodobnie postać Woja również na to zwróci uwagę. //

[Andreas D.]

Woj2000

Zajmie się tym później. Ale najpierw Kevin postanowił już spełnić swoją obietnicą daną Perle do końca, znajdując dom burmistrza.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
No… Olbrzymki nigdzie nie widać. Chyba nie ma potrzeby biegania jak upośledzone dziecko przez całe miasteczko.
Woj:
Jeśli Kevin dobrze pamięta, to idzie w dobrym kierunku i niedługo dojdzie na miejsce.
-Gdzie kupiłeś tą kurtkę?-powiedziała nagle Perła.

[Andreas D.]

CheekiBreekiPL

W sumie, racja.
Dobra, Erine robi powrót do normalności, no bo, żeby nikt się nie czepiał jej bardzo… egzotycznej aparycji, a po dokonaniu tego wybiera się do swojej koleżanki, jak planowała na początku zrobić.

Tylko… czy ludzie się dziwili widoku egzotycznie ubranej białowłosej dziewczynie, prawdopodobnie nie, patrząc na jakie widoki są tutaj przyzwyczajeni ludzie.

[Andreas D.]

Woj2000

-W jednym z prestiżowych outletów w Empire City. Tam można znaleźć takie rzeczy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CBPL:
Na całe szczęście jak widać, olbrzymka tą już wcześniej przegoniła wszystkich z tej alejki, dzięki czemu jest pusta. I całe szczęście, bo fakt, że ludzie mogliby przestraszyć się takiego widoku.
Woj:
-O, byłam tam kiedyś. Kupiłam ubrania na koszt Billa, chyba schowały się do mojego klejnotu kiedy zmieniłam… Formę.