Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Czyli plan jest, ale co dalej? Musimy dość szybko się przecież zorganizować gdy będzie atakował.
-Sugeruję stworzenie jakiegoś zaklęcia, które poinformuje w razie czego nas wszystkich jednocześnie. - zaproponował Shifu.
-To jest naprawdę dobry pomysł, wykorzystajmy go więc
-Kto rzuci takie zaklęcie? - spytała się Wanda.
-Pierwszy, który zaobserwuje, że to już się dzieje
Maska dotychczas niemego rycerza zaczęła się ruszać.
-Co z nim?
Ze środka maski wyleciała mała butelka z karteczką.
-Otwórzmy to- Stephen bierze, otwiera i rozwija kartkę
Są na niej napisane jakieś runy.
Ciężko będzie, ale stara się je dokładnie i powoli odczytać
To chyba jakieś zaklęcie telepatyczne.
Jeśli tak to trzeba spróbować je zastosować
Czemu nie?
Więc rzuca zaklęcie
Poczuł jak tworzy się więź telepatyczna pomiędzy wszystkimi w pomieszczeniu.
-To działa, teraz kartka przejdzie po sali, wyuczcie się tego.
Kartka zgodnie z życzeniem Strange’a przechodzi z rąk do rąk.
-To po tym wszystkim oddajmy to temu kto nam to przekazał i to chyba będzie na tyle. Jeszcze raz dziękuję za przyjście.
Kiedy kolejka przeszła dookoła, karteczka trafiła spowrotem do rąk niemego rycerza. Czarodzieje się ukłonili. Poza Wandą, która tylko skinęła głową.