Dom Schadzek Jadeit [Homeworld]
-
-
Woj2000
Jadeit czytała to wszystko, czując niedowierzanie i początkowo nawet nie rozumiejąc, co się w ogóle dzieje. Wydawało się, że to jest niemożliwe, aby Jej Najwyższa Świetlistość pragnęła, aby ona - zwykła, poczciwa Jadeit opiekująca się Perłami, zajęła się jej protegowaną…
Kiedy jednak zrozumiała, co się stała, zareagowała niczym hiperaktywna Rubin - wstała
z fotela, podskoczyła i głośno zapiszczała z radości i szczęścia. -
Andrzej_Duda
Mroczny:
A ciekawe, czy inne Perły powiedzą Jadeit coś równie fascynującego? Bo od tej Perły za dużo się chyba nie dowie, bo właśnie przed sekundą znowu zaczęła namiętnie całować krzesło na którym właśnie siedzi.
Woj:
Całe szczęście, że nikogo tu nie ma, bo jeszcze ktoś by mógł pomyśleć, że Jadeit oszalała! No ale co się dziwić, od takiej zachwycającej sytuacji można by nawet oszaleć! Kto by pomyślał? I jeszcze ciekawsze jest to, kim jest ta podopieczna? To naprawdę fascynująca sprawa! -
Woj2000
To jest wręcz eskcytująca sprawa z tym wszystkim! A zwłaszcza toższamość nowej podopiecznej Jadeit! O której ona sama przypuszcza, że może być Perłą. W końcu… Jadeit specjalizuje się w opiece i szkoleniu Perełek.
W każdym razie, sama opienkunka Domu Schadzek postarała doprowadzić siebie i swoją euforię do porządku, po czym ponownie siadła przy pabelu i jeszcze raz, tym razem uważniej, przeczytała wiadomość, chcąc wychwycić z niej dodatkowe szczegóły. -
Andrzej_Duda
Woj:
Przy ponownym przeczytaniu tej jakże niesamowicie eksytującej wiadomości, Jadeit wychwyciła kilka dodatkowych szczegółów zdecydowanie wartych uwagi. Podopieczna Jej Najwyższej Najnieskazitelności została określoną jako “cudowna”, a później “przeurocza”.
Nie ma podanego dokładnego terminu przybycia, poza “wkrótce”. Wiadomość została napisana i wysłana na różowym motywie kolorystycznym. -
MrocznyK
Fuj. Fuj. Fuj. Fuj. Co ona robi?
Wyraźnie zniesmaczona poszła w innym kierunku.
Kiedyś to były Perły. Za jej czasów Perła z krzesłem dzierżonym w rękach stanowiła śmiertelne zagrożenie, na widok którego całe oddziały Kwarców uciekały z przerażeniem (A bynajmniej Pąsowa raz ubiła krzesłem co najmniej 60 Cytrynów i 3 Rubiny, bo jeden z nich zabrał jej maskę i wrócił do reszty). Nie to co teraz. Teraz to jakieś family friendly całowanie się krzesłami i “bdsm”.
Ciekawe z w którym miejscu historii Homeworld jakość Pereł tak bardzo zeszła na psy. -
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
No właśnie! Kiedyś to było! Perła z krzesłem to kiedyś było praktycznie coś nie do powstrzymania, a nie teraz jakieś nie wiadomo co! No bo kto przy zdrowych zmysłach całuje krzesło? To już chyba całowanie istoty organicznej miałoby większy sens, przynajmniej byłaby jakaś szansa na odwzajemnienie… Ale to? Fuj, ohyda, syf, obrzydlistwo! A Perły… Perły najprawdopodobniej zaczęły schodzić na psy odkąd ta głupia Perła dołączyła do Rebelii Różanego Kwarcu i się zbuntowała.
Woj:
Hmm… Chyba raczej byłym dworem Różowego Diamentu. W końcu… Wszyscy wiedzą co się niestety stało z osobą, która pod względem jakości usług przyćmiła wielokrotnie nawet Orientalną Jadeit. -
Woj2000
-Naprawdę przykra strata dla Homeworld… - pomyślała nieco posępnie, przypominając sobie czasy, kiedy plotki o tym były nowe i powszechne. Sama idealnue pamięta, jak w trakcie jej występu do sali balowej, w której zorganizowane jedno z wielu przyjęć, na których bywała jako artystka, weszła jedna z zaproszonych dowódczyń, uciszyła wszystkich i poinformowała, że Różowa Diament… została rozbita.
-Takiej atmosfery żałoby jeszcze nigdy nie widziałam, a wtedy już dziesięć tysięcy lat chodziłam po tym świecie… -
MrocznyK
Tak
Ewidentnie to wszystko przez tamtą zdradziecką Kwarc i jej zmanipulowaną Perłę.
Gdyby nie one, wszystko byłoby cacy, a Perły nadal cieszyłyby się należytym szacunkiem.
Warto też zauważyć, że po przejściu w Erę Drugą mocno też spadła sama jakość produkcji Pereł, co odbiło się na samych Perłach - coraz więcej defektów. W tamtych czasach nie było tyle defektów, dostała kilka razy krzesłem i zachowywała się normalnie. Odrobinę nieetycznym zachowaniem może było kruszenie defektów, ale w efekcie wszystkie żyjące Perły produkcji Ery Pierwszej były poprawnie wykonane. -
Andrzej_Duda
Woj:
Ech… Homeworld bez Różowej Diament już nigdy nie będzie taki sam. Dla obserwatora z zewnątrz wszystko może się wydawać takie same, ale ten kto żył w zarówno pierwszej jak i drugiej erze może jednoznacznie stwierdzić, że od rozbicia wiadomo kogo wszystko stało się po prostu ponure. Bale są sporadyczne, a jeśli już, to trzeba je organizować prywatnie. Do tego Klejnot drugiej ery bez mocy ani nawet broni przyzywanych… Wszystko zeszło na psy.
Do tej pory jeszcze przechodzi po społeczeństwie echo roztrzaskania Różowej Diament.
Mroczny:
W ogóle, wszystko zaczęło schodzić na psy odkąd Różowa Diament została roztrzaskana. A teraz to już w ogóle wszystko powariowała. No a Perły to już w szczególności. Szkoda gadać. No przynajmniej taki jest plus, że Orientalna Jadeit jest całkiem normalna… Ale to najprawdopodobniej dlatego, że jest Klejnotem pierwszej ery. -
MrocznyK
To oczywiste, że Klejnoty Pierwszej Ery nie miały prawa być defektami. Wszystkie wadliwe jednostki szły albo jako mięso armatnie, albo na przemiał. W czasach najintensywniejszego wzrostu Imperium nie było miejsca na tak duże ilości empatii.
Po tragicznej śmierci “Różowej Pańci” wszyscy stali się jacyś wyrozumialsi. Z jednej strony to dobrze.
A z drugiej strony są upośledzone umysłowo Rubiny Drugiej Ery, Perły całujące krzesła i jakieś “bdsm”. -
Woj2000
I to jest w tym wszystkim, zdaniem Jadeit, że mino upływu ponad pięciu tysięcy lat te rany są wciąż świeże. Wystarczy tylko spijrzeć na to, jak po tym wszystkim przemienika się Jej Świetlistość Niebieska Diament. A tylko przytępiony emocjonalnie Topaz nie dostrzegłby, że i także Jej Nieskazitelność także przeżywa tą stratę, nawet, jeśli na pierwszy rzut oka Żółta Diament tego nie okazuje.
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
No już przynajmniej tyle dobrego, że ta wyrozumiałość nie zachodzi za daleko i takie definitywne defekty to jednak od razu idą na przemiał. Chociaż to raczej nie jest wyrozumiałość ogolnie przyjęta z definicji, ale raczej to, że nie można marnować czegoś na co wykorzystał się malejące zasoby.
Woj:
No cóż… A jeśli coś ruszyło osoby tak twarde dosłownie i w przenośni to trudno, żeby nie ruszyło to całego społeczeństwa. Aż dziwne swoją drogą, że Diamenty tak potężne nie stworzyły drugiego Różowego Diamentu… -
-
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
No… W pewnym trochę dziwnym sensie, można tak powiedzieć… Ale przecież wiadomo, że od surowców naturalnych ważniejsza w tworzeniu Klejnotów jest esencja Diamentów, której z wiadomych powodów jest zdecydowanie mniej niż kiedyś.
Woj:
Mogły to być chociażby kwestie moralne. W końcu… To nie byłoby zbyt normalne zastępować od tak bliskiej swojej osoby. Diamenty w przeciwieństwie do innych Klejnotów są całkowicie unikatowe. Możliwe nawet, że nie udałoby się coś takiego. -
MrocznyK
W takim razie co za tępe dzidy od zarządzania nie pomyślały, że ważniejsza jest jakoś, a nie ilość?
Jedna poprawnie wykonana Perła może z powodzeniem zastąpić trzy, czy cztery Defektywne.
Naprodukowali Pereł, zaczynali upychać je Klejnotom z niższych kast, Klejnoty z tych samych kast, które nie dostały Pereł, zaczęły się o nie upominać z byle powodu i wzrosło zapotrzebowanie na produkcję, potem znowu robią za dużo i znowu upychają innym, a karuzela spie**olenia tylko się nakręca… Jeszcze trochę, a Perły będą miały własne Perły.
// Perła Perły Perły Miętowego Diamentu pozdrawia // -
Woj2000
Mimo wszystko, nadal nie jest to coś, o czym powinien myśleć Klejnot jej pokroju. Zamiast tego, lepiej skupić swoje myśli na odpowiednim przygotowaniu się na owego obdarzonego sympatią Jej Nieskazitelności gościa z dworu Różowej Diament.
-Hmm… jest tu jakaś gejsza, co kiedyś do tej świty należała?- zamyśliła się, próbując przypomnieć sobie takową Perłę, by potem polecić jej przygotowanie się do roli przewodnika dla tego przybysza. W końcu… swój swego najbardziej zrozumie. -