Rosea-Alpha
-
// Eeee
// To tylko szczegół, przecież i tak szmata nie żyje :^) //Warto przy tym wspomnieć, że o ile Obsydian budzi w Perełce podobne wrażenia jak Kaktusowa Kwarc, to jest o wiele przyjemniejsza w dotyku. Taka aksamitna, co wskazuje na to, że zdecydowanie nie należy do kasty wojowniczej. Do tego również ma taki płaszczyk, więc… Niewykluczone, że Pąsowa jeszcze raz w swoim życiu doświadczy bycia otulaną przez mięciutki płaszcz swojej pani.
Hm… Całkiem niewykluczone, że będzie sprawować władzę również na Becie i Gammie. Choć, coś z tyłu głowy jej mówi, że nie jest to raczej osoba pazerna na władzę i wolałaby pozostać przy jednej, ciasnej, ale własnej planecie, nawet jeżeli ogranicza to rozwój jej kariery. Pewne jest za to to, że niezależnie od tego jaki jest wiek Obsydianu, na pewno czas spędzony z nią będzie wyjątkowo miły. Zwłaszcza, jeżeli nie przestanie obdarzać Perełki takimi miłymi gestami jak podawanie rąk.
A jeśli mowa o rozmyśleniach co do tytułowaniu nowego właściciela, chyba nie będzie lepszej pory od tej. -
A gdyby tak oszczędzić sobie nocnych rozmyślań nad tytułowaniem Obsydianu i na to miejsce dołożyć sobie więcej myśli o tym jak żałosnym bytem się jest oraz jak mało się znaczy w skali Wszechświata? To brzmi jak całkiem dobry plan, który ma spore szanse wypalić, tak więc Perle nie pozostaje nic innego, jak zadanie Paniczowi kilku pytań, by rozwiać swoje wątpliwości i zawiązać z nim minimalnie większy kontakt, niż do tej pory.
Po uściśnięciu dłoni i kolejnym poprawieniu nienagannie ułożonych falban swojej sukni, Pąsowa raz jeszcze się delikatnie ukłoniła przed nowym właścicielem
- właściwie nie ma żadnych spraw, o których bym wiedziała, a które by wymagały ingerencji Mojego Obsydianu. Jednak czy mogłabym zająć krótką chwilę i zapytać jakie Mój Obsydian preferuje zwroty w tytulaturze wobec niego? -
Tak, to wręcz kapitalny plan. Im więcej czasu Perełka będzie mogła poświęcić na egzystencjalne rozkminy, tym więcej będzie mogła czerpać wątpliwej przyjemności z tego mizernego życia. W końcu to prawie tak samo przyjemne jak estetyczne wypełnianie raportów połączone z uzupełnianiem baz danych i wstukiwanie esejów na holopanelu.
-Myślę, że “Mój Obsydianie” w zupełności mi wystarczy. Chyba, że sytuacja będzie wyjątkowo niezwłoczna. Wtedy będziesz się mogła do mnie zwracać jak tylko chcesz, byleby na temat i szybko. Jesteś naprawdę przezorna, że się pytasz o takie sprawy, wiesz? -
“Mój Obsydianie”, jak pięknie i mądrze, i skromnie, i w ogóle wszystko. To brzmi jednocześnie tak z szacunkiem, dostojnie i naturalnie, idealnie jakby pasując do osobowości Klejnotu, któremu służy. Lepiej tego nie można było chyba ująć. I nawet ma skróconą wersję w razie jakieś sprawy awaryjnej czy pilnej. Idealnie przemyślane.
- dziękuję, Mój Obsydianie, po. prostu wolałam ominąć ewentualne nieścisłości w komunikacji, żeby w przyszłości uniknąć krępujących sytuacji związanych z wysławianiem się. -
Wygląda na to, że jej Obsydian definitywnie będzie jednym z lepszych dowódców, jakich ta kolonia widziała od dłuższego czasu… Ach, tak. Praktyczność i skromność, coś, co jednocześnie podoba się Perełce, a do tego znacznie pomoże w rozwoju kolonii.
-Bardzo dobrze z twojej strony, że jesteś taka przewidująca, Perło. Mogę powinszować twojego oddania obowiązkom. Być może masz do mnie jeszcze jakąś sprawę, hm? -
Nawet jeśli tylko wygląda, jakby był odpowiednim Klejnotem na odpowiednim miejscu, to niech wygląda tak jak najdłużej. Oczywiście, dopóki nie okaże się, ze sprawy przybrały zły obrót, ale nie zanosi się, by przez najbliższe kilka lat do tego doszło.
- Moim jedynym pytaniem na ten moment, Mój Obsydianie, jest to, w czy mogłabym Ci jeszcze pomóc, O Pani? -
A na pewno to się nie stanie tak długo, jak Obsydian i Pąsowa Perła będą ze sobą współpracować. Pąsowa chyba dawno nie czuła się wobec czegoś aż tak optymistycznie, nawet mimo racjonalizmu.
-Mi? Nie, nie sądzę. Ja się tylko przejdę na własnych nogach dookoła kolonii, by sprawdzić, jak się miewają sprawy. -
ah, słodki racjonalizm, jedna z prostszych ścieżek do tego, żeby nie przejechać się na zbyt dużych nadziejach i wybujałych wyobrażeniach. Poza tym, jest on rzeczą, która można śmiało łączyć z ładnymi wykresami i uporządkowanymi tabelami, czyż to nie cudowne?
- Czy Mój Obsydianie życzy sobie mojego towarzystwa podczas przechadzki, czy też powinnam zostać w mojej komnacie i oczekiwać na następne wytyczne i zlecenia? - zapytała, kładąc dłonie na falbanach sukni, delikatnie skłaniając głowę w kierunku swojej właścicielki -
Cudowne, wręcz fenomenalne. Jako że racjonalizm jest połączeniem aż tylu rzeczy uwielbianych przez Pąsową, to wręcz niemożliwe, żeby Perełka go nie lubiła całą duszą swoją.
-Wolałbym przejść się sam, Perło. Możesz ten czas spędzić w sposób uznany przez ciebie za stosowny. Nie musisz się o mnie martwić, jeśli o to chodzi, jestem pewny, że nie odejdę stąd tak łatwo, jak twoi poprzedni właściciele. -
Oprócz tego, że jest ładny i praktyczny, to jeszcze realistyczny i względnie przekładający się na życie. To całkiem pomaga, kiedy Perełkę zaczynają nachodzić irracjonalne myśli i inne przykre rzeczy.
- wedle życzenia, Moja Obsydian. - Pasowa pokłoniła się właścicielce - Z mojej strony pragnę tylko życzyć Pani owocnego w doświadczenia i bezpiecznego spaceru po infrastrukturze Rosei.