Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
A Lapis ma bardziej taki błogi uśmiech.
-Idziemy?~
-No jasne, słodziaku~ A może chciałabyś się przebrać?
-To dobry pomysł. Czuję się… Dziwnie.
-Wyglądasz uroczo.
-Mundur jest miją drugą skórą.
-Dziwne stwierdzenie.
-Długo by objaśniać.
-No w każdym razie, będziesz piękna w każdym wydaniu~
-Dziękuję skarbie. ~
Lapis ją lekko połaskotała po brzuchu.
Lekko się uśmiechnęła.
-Kiedy jestem z tobą, nie mogę się skupić na niczym innym…
-Oooo… To słodkie.
-Ale ja mówię prawdę.
-Wiem. Po prostu…
-Rozumiem, rozumiem.
Uśmiechnęła się. -Także… Możeby…
-Ach, tak. Mundur.
-Tak… Jeśli to nie problem.