Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-TERAZ!
Stoi więc sztywno.
-ŁAP SIĘ MNIE DO CHOLERY!
I się jej złapała.
Chyba się w jakiś sposób unoszą nad ziemią… Teraz Felice przestała słyszeć cokolwiek.
Oho, no nieźle. Chyba są w zaświatach… Eh…
Jednakże, czuję, że dotyka Lapis.
Odwróciła głowę w jej stronę.
Nic nie widzi. Wciąż ma na sobie worek.
Ale tak instynktownie. Gdzie oni są…
Tak… W powietrzu.
Możliwe… Jednak to dziwne uczucie.
Dziwne uczucie i złe przeczucia.
Niestety. Peqnie jakby miała jakiś szósty zmysł, to właśnie odefrałby jej międzynarodówkę.
-Zaraz wylądujemy na chwilę, to zdejmiemy ci ten syf z głowy.
Pokiwała tylko głową na potwierdzenie.
Felice poczuła jak Lapis razem z nią ląduje.
Aut9matycznie wręcz rozejrzała się wokoło.
Są w jakiejś jaskini w lesie.
-Gdzie jesteśmy?