Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Po co tak sobie utrudniać życie?
-Bo u nas rzeczywiście można wyróżnić pory pośrednie. W okolicach równika jest tylko pora sucha i deszczowa.
-Na Homeworldzie nie ma pór roku.
-Smutno tam musicie mieć.
-Nie jest źle, kiedy się do tego przyzwyczai od początku.
-Ja jestem przywyczajona do czegś innego.
-Ja mogę teraz powiedzieć dokładnie to samo.
-Jestem przyzwyczajona do zmiany, do różnych warunków… I Ci się powinno spodobać, bo dosyć często i gęsto pada w tym rejonie o tej porze roku.
-Czy fakt, że mam głowę z wody automatycznie znaczy, że lubię deszcz?
-Wybacz… Jakoś mi tak przyszło…
-Nie szkodzi. Po prostu nie lubię deszczu, dobrze?
-Dobrze. A ja zapadam w nim na chandrę okopową. Rodzaj złego sanopoczucia.
-No cóż… U mnie podobnie.
-Stworzyli… Stworzymy teorię o duszy rozdzielonej na dwoje.
-Co to dusza?
-Dusza jest to nieśmiertelna część ciebie. Będziemy mówić, że to dusza będzie tobą kierować.
-Nie do końca rozumiem konceptu duszy. Kiedy się umiera, to się umiera.
-Musiałabym Ci wyłożyć wszystkie religie na Ziemii…
-Nie chcę.
Kiwnęła głową na zgodę. Poszukała wzrokiem jakiegoś wzniesienia.