Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Oho, może być źle. Zaawansowana broń w rękach wielkeigo meglomana?
Aktualnie, nie jest on taki dosłownie wielki. W przenośni tak.
Właśnie.
Lapis wyszła z jaskini z Ultronen w dłoni. -Niedługo wrócimy. - powiedziała obojętnie.
Czyli ją przekonał… Jest źle. -Dobrze. Poczekam. I tak nie mam zbyt wielkiego wyjścia. A co jeśli nią zawładnie?
W końcu… Jest dość podatna na burzenie światopoglądu. -Hej. - odpowiedziała Lapis, odchodząc. -Do zobaczenia. Niestety. - skwitował Ultron, również idąc.
-Hej. "Tak, też Cię kocham Ultron.
Może by się zdrzemnąć?
Ta. Także jak leżała, tak usnęła.
Chyba ma koszmar senny. Bo śni jej się to.
Z kategorii tych cięzkich.
Ultron i technologia znacznie przewyższająca nawet tą ziemską z teraźniejszości to zła kombinacja.
Bardzo zła niestety.
A co jeśli w jakimś wymiarze…
Dobra. Kto jej grzebie w umyśle? Wyłazić.
Kto wie? W każdym razie, Ultron jako dziecko to ciekawą wizja.
Bardziej jednak niepokojącą.
Zależy od tego, czy mała wersja zachowa charakter dużej.
Co ona sobie w ogóle wyobraża i myśli? Nie zaprząta sobie tego nic a nic.
No cóż, coś trzeba śnić.