Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Znaczy… On był efektem… Trudno to wyjaśnić. Jest wielką wypadkową.
-Mam czas. Chętnie posłucham.
-Wy9braź sobie efekt pracy dwóch największych geniuszy pod postacią kodu, na który oddziałał Kamień Umysłu.
-Jaki Kamień? To jakaś organizacja?
-Jakiś potężny artefakt. Nie wiem, nie zagłębiałam się w szczegóły.
-Ale dlaczego to się nazywa Kamień?
-Bo wygląda trochę jak kamień… Jak na pezykład twój, o.
-Znaczy… Ja na niego nigdy nie patrzyłam. W końcu jest w środku mojej głowy.
-Racja… Potrzebaby srebra…
-Wiem czym są lustra, w razie czego. Po prostu żadnego nie używałam tak, żeby zobaczyć mój klejnot.
-Możnaby też wodoodporna kamerą…
-Czy to nam aż tak potrzebne do życia?
-Nie. Raczej ciekawostka.
// To powiedziała Lapis.
//Poprawione.
-Ach, rozumiem. Wygodnie tam pod tym kocem?
-Wygodnie. Przyzwyczaiłam się do takich warunków.
-To dobrze. Ultron mi mówił, że przez najbliższe dwa tygodnie nie będzie opadów.
-A jutro nas zaśnieży.
-Skąd wiesz?