Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-MYślał indyk o niedzieli, a w sobotę i tak dalej…
-Dalej. Podaj mi swój plan, skoro jesteś taka mądra.
-Wiem po prosru, że plany na szybko bez danych wywiadowczych zwykle nadają się tylko do lodtarcia.
-To tylko twoja opinia. Zachowaj ją dla siebie.
-Poparta doświadczeniem.
-Ja mam doświadczenie Kamienia Umysłu. Twoje jest w porównaniu z moim niczym.
-Jesteś programem Kamienia.
-Skoro masz wystarczająco siły na kłótnie, to czemu nie poniesiesz za mnie naszej towarzyszki?
-Bonie wiem, czy mi się nogi nie załamią.
-Więc siedź cicho i daj mi robić moją pracę. - odpowiedział, zarzucając sobie Lapis na ramię i idąc na północny wschód.
Szła za nimi wyraźnie kuśtykając. -Nie tak szybko…
Ultron zwolnił trochę. -Dobrze… Powiem jeszcze raz. Spróbujmy być dla siebie mili. Dobrze?
-Ja jestem miła. Po prostu to pierwsza rana bojowa od 1945.
-Nie brzmi to zbyt realistycznie, szczerze mówiąc.
-Kule się mnie nie imają.
-Zabawne. Co ty tam mówiłaś o moim ego?
-To akurat mówi się o ludziach, którzy nie odnoszą poważnych obrażeń albo w ogóle na lini frontu.
-Na przyszłość. Nie używaj w rozmowach z syntetycznym życiem związków frazeologicznych. Może Ci się przydać.
-Myślałeam, że masz je zakodowane.
-A czy ty masz zakodowany w głowie algorytm Zoli?