Ruiny Sokovii [ZIEMIA]
-
Tak, to będzie dobre rozwiązanie poszukać lapis. W sumie ona jest najbardziej ogarnięta w tym.
-
I przede wszystkim, na pewno nie będzie dyskryminować Felice za bycie organiczną. I już przy okazji, że jej charakter to po prostu do rany przyłóż.
-
Fakt, jest po prostu cudowny. Wręcz wiadomo, co i jak z nią.
-
No nic. Jeszcze lepiej niż myśleć nad jej charakterem będzie ją znaleźć i się nacieszyć na żywo. Oby tylko Ultron jej nie wziął ze sobą w formie kamienia.
-
Zatem, biorąc pod uwagę ten głos, ruszyła na jej szukanie. I tak pewnie Ultron ją zaraz zostawi w tej czasopezestrzeni, znając jej szczęście.
-
Choć właściwie… Znając jej szczęście, bezpieczniej jest powiedzieć, że po prostu nic nie wiadomo, a wszystko jest możliwe. Wpadło jej do głowy, że może być w jakiejś celi, tak Felice była do tej pory.
-
Ta, niestety. Ultronik jest niestety tego typem istotą. Rozejrzała się po pomieszczeniu, może coś znajdzie…
-
Wszystko wskazuje na to, że Felice obecnie znajduje się w jakiegoś rodzaju sali do treningu albo siłowni dla tych, którzy jeszcze niedawno zamieszkiwali tą bazę. Przy ścianach porozwieszane są worki treningowe, bliżej drugiej strony pomieszczenia znajdują się za to maty treningowe, a tuż obok nich miecze oraz pancerze. Może i do sparingu, ale jednak wyglądają na solidne i takie, którymi można by na dobre kogoś załatwić.
-
Dobrze… Chyba nie zaszkodzi, jak poszuka jakiejś zbroi dla siebie i broni. Przynajmniej będzie to jakieś usztywnienie i możliwość obrony. Powinno być coś w jej rozmiarze.
-
W jej rozmiarze znalazł się jednokolorowy, a konkretniej koloru pomarańczowego, hełm treningowy mający chronić przed uderzeniami z broni tępej. Trochę specyficznie się go nosi, bo jest zrobiony tak, żeby ciasno ochraniał nos. Ale niestety, jej nos jest dość niekomfortowo zgniatany, ponieważ przewidywany kształt nosa osoby noszącej to oszlifowany kamień szlachetny. Do obrony, no, krótkie i długie miecze oszlifowane na błysk, z idealnie prostymi klingami na początku, ale potem powoli wyginającymi się w kształt noża kuchennego. Mają do tego przeciętne i praktyczne jelce po obu stronach.
-
Nieźle… Przyda się zawsze… A teraz coś innego, mianowicie jakiś działajacy interfejs głosowy czy coś. Jednak przynajmniej głowa jest w odpowiednim stanie.
-
Jakiś interfejs głosowy jest obok tego wyjścia z sali, które jest bliżej Felice. Ale jest to działający interfejs głosowy? Tego się nie dowie, dopóki sama nie sprawdzi.
-
Dobra… Spróbowała uruchomić.
-Komputer, rozpocznij sekwencję uruchamiania. -
Panel słabo zaświecił bladym, błękitnym światłem, a następnie wyświetlił przed Felice już nieco wyraźniejszą holograficzną klawiaturę, na której widniały znaki, których Felice jeszcze nigdy w życiu nie widziała. Chociaż… Może i widziała. Nie jest tego pewna. Mimo tego, nawet jeśli widziała, to do zrozumienia ich jest droga długa jak stąd do jej teraźniejszości.
-Podaj numer seryjny swojej fasety. - powiedział mechaniczny, kobiecy głos dochodzący z panelu. -
Zamyśliła się przez chwilę… Chyba je widziała… Zaraz, podobne występują w alfabetach ludów Dalekiego wschodu… Dwa, Lapis mówiła, że one powstają w jakiś fabrykach… Czyli pewnie symbol szesnastkowy. Szesnaście pod pierwiastkiem to cztery… Czyli 4 symbole, a zakresie od 0 do F prawdopodobnie… Ale jak tu dokładnie jest klawiatura… Czy coś jej to przypomina?
-
Właśnie na tym polega problem. Ta klawiatura nie przypomina żadnego ziemskiego alfabetu znanego Felice. Przy dokładnej obserwacji można zauważyć pewne regularne wzory oraz szablony, ale co z tego, kiedy nawet nie wiadomo, czy ziemskie litery i cyfry mogą tu być jakimkolwiek odniesieniem. Do tego jakie są szanse, że ta klawiatura ma układ akurat qwerty?
Najbardziej logicznym rozwiązaniem wydaje się skorzystanie z pomocy Lapis, która przynajmniej rozumie ten alfabet. -
Tak, tylko gdzie ona jest? W sumie, nie wiaodomo… Zaraza, gdzie ten Ultron polazł? Pewnie w tym stożku Mińkowskiego jest już w czasach współczesnych i kombinuje, co i jak dalej, a ona się tu kisi… Eh… Nieważne.
-Komendy głosowe wykonaj. -
-Podaj komendę głosową. - rzekł głos oprogramowania.
-
-Głosowe wprowadzenie numeru seryjnego fasety. Rozpocznij. - odpowiwdziała beznamiętnie, jak oficer, który wydaje rozkazy swoim nielubianym podkomendnym. Musi być pewna siebie, by wyjść stąd.
-
-Procedura głosowego wprowadzenia numeru seryjnego fasety rozpoczęta. - odrzekł system, który choć był sztuczną inteligencją, to w tej chwili wydaje się mieć mniej beznamiętny głos od Felice.