Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Przynajmniej udało się kilka słów.
Właśnie… Ale o i tak nie napawa optymizmem… Próbuje się obudzić.
Jak na razie jej się to nie udaje.
No to… Może jedynie leżeć czekając, aż istoty potężniejsze od niej przekażą więcej inf9rmacji.
Ewentualnie cokolwiek co ją tu przeniosło przekaże więcej informacji.
Właśnie… Ale nie wie, gdzie jest… Jest jakby w niczym…
Ale jednocześnie we wszystkim.
Właśnie… I t jest dziwne… Ciekawe, gdzie ją wyrzucą…
Oby sprowrotem w jej pojeździe…
Właśnie… A na razie jest w tym dziwnym śnie… Nie śnie…
Wizji? Omamach?
Coś w tym stylu… //Przeskok?
// U sure?
//Jeśli nie masz niczego zaplanowanego…
// Byłem święcie przekonany, że dałem tu odpis… // Felice się budzi.
Rozejrzała się po okolicy. Co tu się odhitlerowuje?
Statek wciąż leci na autopilocie… Nad zielonymi polami.
Dziwne… Nad trasą nie ma pól. Spróbowała sprawdzić pozycję satelitarną.
Nawigacja nie działa.
-Czyli lecimy na ślepo… - zasiadła za sterami i chwyciła sterowanie. Spróbowała znaleźć działające częstotliwości komunikacyjne.