Ruiny Sokovii [ZIEMIA]

[Andreas D.]

korobov

Zrobiłą odruch wymiotny i zasłoniłą sobie usta.
-Przepraszam, ale takiej porcji lizodupstwa i propagandy przedstawiającej przywódcę jako Zbawiciela od 1935 nie widziałam ani nie słyszałam. I jak rozumiem to na terenie ekstrakcyjnym nie da się utrzymać życia organicznego zdolnego do fotosyntezy, tak?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lazuli westchnęła i zignorowała komentarz o lizaniu dupy.
-Nie, nie da się. Z resztą, po co, skoro przeważnie struktury stawia się nad powierzchnią planety, a nie na niej?

[Andreas D.]

korobov

-A teoretyznie istnieje sposób, by nie doprowadzić planeteę na skra epilepsji?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Co to epilepsja?

[Andreas D.]

korobov

-Krótka wersja czy długa?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Krótka.

[Andreas D.]

korobov

-Zaburzenia mózgu, przy któryc trudno kontrolować, prowadzące do śmierci poprzez powolne wyniszczanie neuronów.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Aha… Niezbyt interesuję się chorobami istot organicznych.

[Andreas D.]

korobov

-A przy okazji… Jakim sposobe masz formę, skoro jesteś klejnotem?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jestem stworzona z twardego światła.

[Andreas D.]

korobov

-No to może tak. Epilepsja jest o jakby nagle kilka razy dziennie przez parenaście sekund nie mogła utrzymać jednolitej struktury.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Aha…

[Andreas D.]

korobov

-Rozumiesz?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Rozumiem, ale mnie irytuje to, że marnujemy czas.

[Andreas D.]

korobov

-Każda chwila spędzona w doborowym towarzystwie nie jest minutą zmarnowaną.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ale ja mam teraz pracować, a nie prowadzić kółko dyskusyjne.

[Andreas D.]

korobov

-Przecież pracujesz.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie w taki sposób jak powinnam…

[Andreas D.]

korobov

-Wymagające dowództwo, racja? Lapis zrób to, przynieś tamto, posprzątaj tam, zamieć siam i ani dziękuję ani pocałyj mnie, tak?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Przestań! Po prostu przestań tak do mnie mówić! To wcale tak nie jest, wcale!