Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Lapis się spojrzała pytająco na Felice. Może i ma głowę z wody, ale widać, że jest zapłakana.
-Też mnie tak obsztorcowano… Wyśmiewano, przeklinano, a nawet wyrzucanu z środka na zimę… I kazano się opiekować czymś poniżej gondości i granicy szacunku.
Lapis przełożyła rękę przez pole siłowe i podała ją Felice.
Przyjęła ją.
-Jesteśmy w tym razem…
-Jesteśmy…
Lapis milczy.
Zaczęła ją gładzić po ręce.
Lazuli nie protestuje.
-Jeszcze raz przepraszam…
Lazuli pogłaskała Felice po ręce.
-Nazywamy to empatią, współczuciem…
-A my defektywnością…
-Ale jak to?
-W naszym społeczeństwie nie ma miejsca na słabość…
-Współczucie nie jest słabością.
-Jest… A ja jestem słaba…
-Co ty, przepraszam, pie**olisz?
-Jestem słaba. Istota organiczna przekonała mnie do siebie tak szybko…
-Nie jesteś słaba. Prawdopodobnie jesteś silniejsza od reszty razem wziętej.