Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Nazywamy to empatią, współczuciem…
-A my defektywnością…
-Ale jak to?
-W naszym społeczeństwie nie ma miejsca na słabość…
-Współczucie nie jest słabością.
-Jest… A ja jestem słaba…
-Co ty, przepraszam, pie**olisz?
-Jestem słaba. Istota organiczna przekonała mnie do siebie tak szybko…
-Nie jesteś słaba. Prawdopodobnie jesteś silniejsza od reszty razem wziętej.
-A skąd ty to możesz wiedzieć…
-Bo najtrudniej jest się otworzyć na innych.
-Aha…
-Nie za bardzo mi wierzysz, racja?
-Ja nie wiem w co ja w ogóle mam już wierzyć…
-Jak nie wierz, w co wierzyć, wierz w siebie
Lapis zaczęła się zastanawiać.
A ona tylko na nią patrzy.
Lapis wciąż myśli.
Patrzy zatem ciągle.
Lapis zaczęła powoli przechodzić przez pole siłowe.