Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Idzie zatem do środka tego. Chyba jest tam ten główny.
Tak… Przetopiony wspólnymi siłami Avengersów. Bardzo niemądrze zrobili, zostawiając tu tyle vibranium.
A ona będzie miała używanie. Na czarnym rynku warte jeat fortunę. Chyba nawet miliard dolarów.
W takich ilościach może nawet więcej.
Właśnie. W każdym razie idzie tam dalej.
Hm… Mnóstwo złomu, mnóstwo surowców, mnóstwo zarobku.
Właśnie. Gorzej z transportem. Ale kogo interesują, skąd surowce, skoro są.
Poza tym, skoro nikt się tym miejscem nie interesuje, można tu wracać ile się chce.
Właśnie. I to jest dobre. Idzie dalej do tego miejsca.
Czyli do którego?
Do miejsca, gdzie podobno spoczywa Ultron.
Przecież już obok niego jest…
W sensie ten taki jakby najbardiej ikonizny, z Vibranium.
Właśnie obok niego się znajduje.
Ukuchnęła koło niego. -No nieźle… Ile metali… Chyba się nie obrazisz… - po czym wzięła i zaczęła mu odrywać płaty vibranium.
Ręką dała jej jednorazowego lekkiego pstryczka w szyję.
-Jemu już się nie przyda.
Ręką zazgrzytała.
-No co? Ma się zmarnować?
Ręką skoczyła na roztopione ciało i się do niego chyba przytuliło.