-Wątpliwe. Inacze dawno przybyłaby przestrzeń i by mnie wyśmiała wespół z umysłem, że się dałam Nabrać. A tamtego duetu się nie da. Zaciągęłabym opinii moicinych wersji, ale… Sama wiesz.
Historyjka:
Trudno nie mieć słabości do kogoś takiego jak ona. W końcu… To dość urocze bezguście.
Kor:
-A nie wiem. Jak nie dzwoni to pewnie nie chce żeby do niego dzwonić.
Historyjka:
-Wiem, że nie mam gustu. - odpowiedziała cicho, po czym odwzajemniła przytulenie.
Kor:
-Pamięć mi może szwankować, ale to chyba kiedyś się nawet stało.
-Ta, stało się. Akurat kiedy byłam w przestrzeni kosmicznej. Prawie się udusiłam, gdyby nie ingerencja Czasu i Rzeczywistości. Nikt nie wie, jak to się stało.
Kor:
-Szczerze, Czarna? Chyba nawet nie mam zbytnio ochoty dowiedzieć się jak do tego doszło. Niektóre rzeczy powinny jednak zostać nieznane.
Historyjka:
-Ja Ciebie też kocham, arytstko. - odpowiedziała z rumieńcem.
-Ale jedna rzecz nie daje mi spokoju. -po czym otworzyła niewielki portal do Asgardu tak, by mogła rękę dać koło Lokiego uszu, przekłada rękę i chwyta go za ucho.