Kor:
-Nie sądzę. Po aferze z wymuszoną fuzją, Niebieska się Ciebie przestraszyła, a Żółta była na Ciebie zła za rebelię.
Historyjka:
-A co jak ktoś nas zobaczy?
Nie podobał jej się nastrój Perełki. Zawsze była chętna do fuzji, a teraz ledwo dała się przekonać. A przecież nikt nie zobaczy, jeśli wybiorą odpowiednie miejsce do tego.
Kor:
-Znaczy… Ugh! Tracimy czas ma nieważne głupoty. Było to było, nic mi nie jest… Ale jak nam się nie uda, pół wszechświata umrze! - odpowiedziała Perła trochę zirytowana i chcąca szybko zmienić temat.
-Nie wiadomo, co się stanie. Ale… Nalitość… Gość może wszystko, nawet zwiększyć zasoby wszechświata do praktycznej nieskończoności… to nie. Wybije połowę populacji i będzie to powtarzał…
-No chyba, że zabije tą połowę i nie pozwoli żeby ta reszta się rozmnożyła albo umarła… Ale wtedy też nie, bo przecież wszyscy powariują… Jego plan po prostu ssie.
-Ta. Ale jest skoncsntrowany… Tylko od Lokiego niewiele się dowiedziałam, jak zyskał kamień przestrzeni. Znasz go. Wredny jak nieboskie stworzenie, a dla obcych to w ogóle.