Brooklyn [NOWY JORK, ZIEMIA]
-
Historyjka
Pocałowała ją w czubek głowy. Ah… O ile nie lubiła bycia Diamentem ze względu na te wszystkie “zachowuj się, Diamentowi tak nie wypada, Diament powinien robić to, tamto, sramto, bla, bla, bla” to cieszyła się, że jest kim jest. W końcu dzięki temu miała swoją kochaną Perełkę, tak uroczą, że aż można cukrzycy dostać! - A ja kocham moją Perłę~ Powiedziałabym to całemu światu, ale - następne słowa szepnęła jej do uszka - To ty jesteś moim całym światem~ - nie kłamała. Nie było we wszechświecie nikogo, na kim zależałoby jej bardziej. Właśnie dlatego uciekając z Homeworldu wzięła ją ze sobą.
-
-
Andrzej_Duda
Historyjka:
Aż strach pomyśleć co by się stało z Perłą, gdyby została na Homeworldzie w czasie ucieczki Grafitowego Diamentu. Roztrzaskanie to w tym przypadku najlepsze co mogłoby jej się stać. Teraz rzeczywiście pozostaje się cieszyć, że można być z kimś tak uroczym jak Perełka.
-Bez mojego Diamentu byłabym niczym~ - odpowiedziała rozanielone.
Broda:
-Jesteś w posiadaniu dość… Rzadkie biżuterii, prawda? -
-
Historyjka
- A moim zdaniem, ze mną czy bez, i tak jesteś najsłodszą Perełką we Wszechświecie~ - to powiedziawszy raz jeszcze pocałowała ją w czubek głowy, przytulając ją czule do siebie.
//Przypomniał mi się film szpiegowski Atomic Blonde. Taki James Bond, ale kobieta, jasna blondynka i… Well, lesbijka. Miała podobny charakter do Grafitowej - oschła i nieczuła do większości, ale dla swojej partnerki (tu - Perełki <3) czuła, opiekuńcza i milutka =w=
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Historyjka
W dodatku bardzo, bardzo urocza~
Grafitowa pogłaskała ją z uśmiechem po główce. W nosie miała to, jak dostatnie życie miałaby w Homeworldzie. Wszystkie bogactwa dla nie liczyły się dla niej wcale - jej najcenniejszy skarb właśnie się do niej tulił. Mogła mieć i Perłę i upragnioną niezależność w miejscu, gdzie możliwe nawet, że nigdy jej nie znajdą. Bajka! -
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Broda:
Hm… Trudno jak na razie stwierdzić. Jednakże po chwili wszystko się wyjaśniło. A przynajmniej częściowo. Z zaplecza wyszedł on:
-Dzień dobry… Nazywam się Cletus Casady. Jestem nowym właścicielem tego sklepu. - powiedział spokojnie, przyglądając się swojemu klientowi, nie zapalając światła, tylko oświetlając się latarką.
Historyjka:
Perłę całkiem oszomiło. Jedyne co jest w stanie robić, to pocieranie dłonią pleców swojej Diament. -