-No…mianowicie, mam w planach założyć własne imperium. Wszystko jest niby ładnie i zgrabnie zaplanowane, ale problemem jest atmosfera planety. Tam jest tak ciepło że nie da wybudować nawet koszar.
-Tak, wie, i to od dawna. O dziwo, zamiast próbować mi manualnie wybić to z głowy bronią to zaoferowała mi jakąś część technologii Homeworldu za 2 tony vibranium…pewnie przemiana mentalna na lepsze, czy coś.