Szybko powrócił do dotykania jej wspaniałych włosów, chcąc zapomnieć, że przypadkowo zrobił z kosmicznej przywódczyni entuzjastkę filmów przyrodniczych. Po krótkim czasie znowu poczuł ten sam stan błogości i szczęścia, co wcześniej.
Po jakimś czasie budzi się przeszczęśliwy. Wstaje lekko i zwraca się do Niebieskiej Diament:
-Chyba powinieniem poinformować resztę mojej załogi, że dopilnowałem wszystkich formalności.
-Dobrze… Niebieska.
Uśmiechnął się w jej stronę, ukłonił się i skierował się w stronę drzwi.
-No Bill, teraz to miałeś przygodę życia. - mówił do siebie, wychodząc przez wrota i kierując się w stronę Słonecznego Spalacza.