-Mogę pożegnać się z życiem. - powiedział cicho.
Gdyby miał kartkę papieru i długopis, zacząłby szybko pisać testament. Może by zdążył, zanim spotkałby się twarzą w twarz ze swoim końcem w postaci siostry swojej nowej koleżanki.
Żółty Diament:
-Heh… Miałam ochotę Cię zabić, ale skoro uszczęśliwiasz Niebieską, to chyba możesz żyć. Ale uważaj sobie. Jeśli wywołasz u niej smutek, to zdechniesz. Boleśnie.
<u>Killer:</u>
*Poza tym, że nie zostałeś nawet usłyszany, to drzwi są otwarte i można wejść. *
<u>Woj:</u> Żółty Diament:
-I bardzo dobrze. Oby tak zostało.