Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Mówi do Żółtej: -Nigdy bym tego nie zrobił. -powiedział trwożliwie - Smutek u twojej siostry jest ostatnią rzeczą, do jakiej chcę dopuścić.
<u>Killer:</u> *Poza tym, że nie zostałeś nawet usłyszany, to drzwi są otwarte i można wejść. * <u>Woj:</u> Żółty Diament: -I bardzo dobrze. Oby tak zostało.
Wszedł wraz z Niebieską Perłą. -*Witajcie, Diamenty. Niebieska Perła została bezpiecznie eskortowana tutaj, co widać. *
-I tak zostanie… -powiedział nieco pewniej, po czym dodał - Moja Diament.
Żółta Diament uznała, że nie będzie już przeszkadzać i po odstawieniu Deweya wyszła. Tymczasem Niebieska Diament od razu przytuliła swoją Perłą.
Dewey sobie tak stał, po czym zauważył Forsteryt; -O! Dzień dobry! Co pan tu robi? - powiedział wesoło, wystawiając rękę na powitanie.
-Teraz pozostaje tylko kwestia mojej rangi…I witam. -podał Deweyowi dłoń.
Niebieska Diament: –Co z nią?
.-No po prostu chciałbym odzyskać rangę przed zostaniem zdrajcą.
Postanowił podejść do Diament i w skupieniu oczekiwać rozwoju wypadków.
Niebieska Diament: –Przecież ją już odzyskałeś…
Wytrzeszczył oczy. -Ale Diament rzekła że…eh, nieważne. Wielce za to dziękuję, Niebieski Diamencie.
Niebieska Diament siedzi ze swoją Perłą.
-To…co dzisiaj Diament porabiała?
Dewey patrzy się na siedzącą Diament wraz ze służką. -A więc to jest ta cała jej Perła - mówi cicho.
Diament bierze Deweya i przytula jednocześnie jego i swoją Perłę.
Forsteryt patrzy na to zmieszany.
Czuje się ponownie małym, szczęśliwym pupilkiem gigantycznej pani. -Czy mógłbym… przywitać się z Perłą? - spytał się cicho Diament.
// Mam zastępować Mrocznego? //
-Uhm…Niebieski Diamencie…czemu ty tulisz tego człowieka? -spytał się mocno zdziwiony. //Sure, why not