Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Spojrzała się do góry. Skoro jej pajęczy zmysł nie zadziałał, to raczej nic groźnego.
Czyżby Heimdall?
Ewentualnie Thor. Mjölmir by się przydał.
Czy uniosła by go?
Zdecydowanie nie. W każdym razie wzięła sieciowody na wszelki i wyjrzała przez okno, co się tam dzieje.
Po drugiej stronie ulicy o drzewo opiera się bliżej nieznany… Ktoś.
Natychmiast wróciła do środka. Jednak jej tata nie zwariował. Zamknęła okno.
Cholera… Cholera… Co robić? Nie można tego tak zostawić.
Nie można. Ani też nie możw tak wparować jako pająk… Co robić, co…
Może… Wparować jako Gwen Stacy? Jakkolwiek mścić się chce, chyba nie zaatakuje bezbronnej dziewczyny. Chyba.
Z takimi to nigdy nie wiadomo.
W sumie fakt… Wyglądał jakby miał jakiś pancerz.
I to jest najgorsze. Wolałaby walczyć chyba z Panterą… //Czy tutaj jest Biała Tygrysica?
// Jeśli masz na myśli Avę Ayalę, to możemy uznać, że tak. // I ciekawe co trzyma w tych kieszonkach?
Przez myśli jej dużo rzeczy przechodzi, nawet bardzo.
Tym bardziej zastanawia co ma w swoim plecaku.
I to jest złe. Wyszła ze swojego pokoju i poszła do taty.
Tata czyta na chwilę obecną gazetę.
-Tato… Chyba nie masz przywidzeń…
-… Co masz na myśli? - spytał się lekko zaniepokojony.