Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
“Ja się nie przejmuje emocjami tylko tym, że mam w tym mieście zwiększone szanse na zgon!”
“Jest taki jeden symbiont, który powoduje tak z 40 % zamieszania. Chyba twój dziadek.”
“Znaczy… Ja teraz nie uznaję żadnej rodziny poza tobą.”
“Um… D9brze? Chyba.”
“Możemy nie rozmawiać poza pracą o takich nieprzyjemnych kwestiach?”
“Dobrze, już. Tylko mam nierejeatrowany czas pracy. Czyli jak trzeba, to idę.”
“To już jestem w stanie przyjąć do wiadomości. Swoją drogą… Masz czekoladę? Albo mózgi na zbyciu?”
“Um… Mózgi?”
“Czekolada i mózgi mają mikroelement, którego potrzebuje do przeżycia.”
-A jaki dokładnie? Magnez? Fosfor?"
“Nie da się tego wypowiedzieć twoim językiem.”
“A może liczba atomowa i masowa?”
“Czy znasz dokładnie strukturę atomową pieczonego kurczaka z obiadu?”
“Zbytni chaos cząteczkowy.”
“Właśnie.”
“Biała, mleczna, gorzka, z orzechami, do picia, suszone owoce…”
“Mleczna.”
“Oj sporo jej zejdzie tak do końca życia…”
“Nie martw się, nie przytyjesz.”
"Ja liczę… "