Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nagle coś zaszarżowało z tyłu jak Jaspis i wywróciło dwa Dementoidy.
Odsunął się o trzy szybkie kroki. Spróbował ogarnąć kto nowy dotarł na pole bitwy.
Jest to, jak widać, defektywny Ametyst…
//Ty, bo się skapnąłem. Jakim cudem Ametyst wywaliła 2 Dementoidy skoro oni wszyscy ładowali szarżę?
// Nie napisałem, że zdążyli to zrobić.
//k.// Rozkazał 3 z 6 Dementoidów ją zasypać gradem rakiet typu “poof”. On i pozostała trójka sypali rakietami z dosłownie wszystkich stron w bańkę. Ona powinna zniknąć pod takim naciskiem w kilka sekund.
Oba dzieciaki skoczyły przed Ametyst. Ten gruby stworzył wielką tarczę Różanego Kwarcu i zablokował wszystkie pociski.
Skorzystał z okazji i kiedy ta szóstka sypała rakietami to on wylądował i oddał strzał w Różany Kwarc.
Nagle na torze lotu wylądowała ona i złapała rakietę, a następnie ją odrzuciła do Dementoidu.
Ominął rakietę i wycofał się. Pokazał gestem dłoni, by Granat zaatakowała pierwsza.
Granat błysnął wizor. Odskoczyła do dwójki dzieciaków i przed nimi stanęła. Po chwili obok siebie stały te bachory, Granat i Ametyst.
-Co, boisz się walki 1 na 1? -rzucił na ziemię wyrzutnię, która potem znikła. -Bachora nie zabiję. Chcę walki z <u>tobą</u>.
Granat pokazała, że sobie poradzi, a następnie wyszła na przód. Przyzwała obie rękawice i ustawiła się do walki.
-Bez rękawic. To ma być walka bez broni.
Granat zniknęła rękawice.
-Idealnie. -rzekł, po czym podszedł do niej i spróbował wyprowadzić cios z pół obrotu.
Granat skontrowała go poprzez złapanie nogi Dementoidu i wbicie go w piach.
Wstał i wyskoczył z dołku. Zaatakował Granat pięśćmi.
Granat dostała jeden cios w ramię, ale kolejne zablokowała. Po tym odskoczyła.
Podbiegł do niej i dalej atakował. Celował w twarz.