Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Co, boisz się walki 1 na 1? -rzucił na ziemię wyrzutnię, która potem znikła. -Bachora nie zabiję. Chcę walki z <u>tobą</u>.
Granat pokazała, że sobie poradzi, a następnie wyszła na przód. Przyzwała obie rękawice i ustawiła się do walki.
-Bez rękawic. To ma być walka bez broni.
Granat zniknęła rękawice.
-Idealnie. -rzekł, po czym podszedł do niej i spróbował wyprowadzić cios z pół obrotu.
Granat skontrowała go poprzez złapanie nogi Dementoidu i wbicie go w piach.
Wstał i wyskoczył z dołku. Zaatakował Granat pięśćmi.
Granat dostała jeden cios w ramię, ale kolejne zablokowała. Po tym odskoczyła.
Podbiegł do niej i dalej atakował. Celował w twarz.
Granat dostała, ale potem uderzyła Dementoid w kask i mu go rozbiła na drobne kawałki, ukazując jego trzecie oko.
Trzecie oko spojrzało się gniewnie na Granat. Pozostała para oczu też patrzyła się zła na Granat. Nie atakował.
Granat stoi gotowa do zarówno obrony jak i ataku i patrzy na Dementoid spod wizora.
Chwycił ją z zaskoczenia za dłoń rękoma a następnie rozkręcił się jak bąk i cisnął nią w te dziwne skalne coś.
// Czym jest to skalne coś?
//Ten “posąg” fuzji.
Granat poleciała i trafiła w dłoń. Potem spadła na piach.
Spokojnie do niej podszedł, po czym zaczął wymierzać brutalne kopniaki w jej twarz.
Granat zablokowała cios i przewróciła Dementoid poprzez rzucenie nim.
Wstał i dosłownie rzucił się na Granat by ją przewalić, po czym przygwoździł ją i zaczął okładać pięściami po twarzy.
Łup, łup, łup…